Ja w piątek, 8.03 przebiegłem ze Ścierniska na Stóg Izerski i z powrotem. Odcinek, którym zajmuje się Bieg Piastów wyglądał przyzwoicie, choć przydałoby mu się poprawienie ratrakiem. Boczne ścieżki w stronę Stanisława są w stanie "turystycznym", a Dzielne Klapki i Bumar w dość dobrym.
Ogólnie wszędzie na śniegu leży mnóstwo igliwia, a i sam śnieg jest szarobury, mokry i ślad trochę już zniszczony. Najbardziej jednak wnerwiają torebki po żelach.
Górnu Dukt i Kopalnia Turów były świeżo poprawione ratrakiem. Od Rozdroża pod Cichą Równią do niebieskiego szlaku jest gorzej, aczkolwiek dla turysty mało wymagającego też przyzwoicie. Dalej, przez Drwale i Drogą Telefoniczną jest fatalnie. Trasa rozryta skuterami i pod górę było ciężko. W dół na szczęście jest na tyle stromo, że Newton załatwia sprawę. Od Chatki Górzystów przez Orle do Jakuszyc to nie ma co komentować, bo tam zawsze tylko turyści utrzymywali ślad.
Dalej przez Czerwony Potok do Wiciarki jest chyba najlepiej. Od Wiciarki pierwsze paręset metrów podejścia na Ściernisko jest zlodowaciałe, ale dalej jest spokojnie.
Natomiast w sobotę pobiegałem z rodziną od Jakuszyc, przez Czerwony Potok, Ściernisko do Chatki Robaczka i dalej Dzielnymi Klapkami, Bumarem, Szklarską Drogą i Dolnym Duktem do Jakuszyc. Było już chłodniej niż w piątek i śnieg nie był tak mokry i tępy, ale równie brudny. Biegało się więc łatwiej.
Teraz jak widzę śniegu trochę dopadało i przymroziło, więc pewnie sezon jeszcze trochę potrwa, a i stan tras się poprawi. Będzie przynajmniej czyściej.