Witam! Mam pytanie odnośnie praktyki na SKIKE - miałem je okazje pooglądać w realu - trzymanie pięty to to co chyba najbardziej odróżnia te rolki od nartorolek i powoduje, że trening jest chyba bardziej zbliżony do biegu łyżwą niz klasykiem .Czy mozna w nich jechać stylem klasycznym ???

Zastanawia mnie w jakich butach powinno się jeździć - bo to nie są buty do nart biegowych , w reklamie mówi się,że to wygodne " bo nie musisz brać drugiej pary butów" - a powinny być to chyba buty powyżej kostki i raczej sztywne - w jakim sporcie takie są stosowane w okresie letnim ?
Ja niestety mam do tego jeszcze problem z rozmiarem używam butów narciarskich Alpine 48, inne buty to często 49-50, a Skike wg danych producenta są do 47.
Czy to będzie istotną przeszkodą?

Witaj mamut9!

Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania:


Teoretycznie można, ale wymaga to wymiany kół. Skike oferuje zamienne koła (po jednym na każdą stronę), które po zamontowaniu uniemożliwiają cofanie się rolki do tyłu. Ale celem nie jest uczynienie ze Skike rolek do klasyka, w opisie towaru widnieje, że koła mają zapobiegać cofaniu się na stromych podjazdach. Pamiętaj, że w skike pięta się nie oderwie, więc trudno będzie o jazdę poprawną technicznie. Raczej nie polecam takich eksperymentów.


Nie potrzeba wysokich i sztywnych butów. Kostkę usztywnia konstrukcja rolki. Buty polecam lekkie i wąskie, nawet tenisówki. Niestety mankamentem jest, że miejsce na buta jest wąskie. Np. buty do biegania, które mają szeroką podeszwę, ze względu na różne systemy amortyzujące, się nie mieszczą.


Takiego "kajaka" nie włożysz do standardowych rolek Skike. Hamowałbyś przednie koła palcami Ale można dokupić dodatkową szynę, która wydłuża rolkę i pozwala jeździć osobom z dużymi rozmiarami butów.

Gdybyś się zdecydował i zamawiał Skike z dodatkowymi akcesoriami (przynajmniej szynę przedłużającą musisz kupić) dokup sobie dodatkowe, zapasowe koło. Niestety dętki lubią pękać, a gdy Cię spotka taka przygoda podczas odległej wycieczki, czeka Cię długi marsz. Lepiej wozić w plecaczku zapas.

Mam problem z jazdą na SKIKE. Mianowicie koszmarnie obcieram sobie skórę na ścięgnach achillesa. W Skike nad kostką zapina się rzepem opaskę, do której przymocowana jest stalowa część rolki odpowiadająca za usztywnienie kostki i hamowanie przy odchyleniu się. To mnie potwornie obciera. Pół godziny jazdy i mam wielkie, krwawiące dziury w łydkach.

Sądziłem, że może obciera tylko gołe nogi, ale niestety w leginsach jest to samo

Zastanawiam się, czy to tylko mi doskwiera, ze względu na jakąś specyfikę budowy nóg, czy to ogólny problem i też się z tym borykacie?

Michale,
Wszystko co piszesz na temat skikke świadczy o tym ,że jest to sprzęt słusznej
idei lecz mizernego wykonania.Moim skromnym zdaniem korzystanie podczas jazdy
z przypadkowego obuwia jest nieporozumieniem. Mocowanie na dwóch paskach -rzepach
to żart z zasad bezpieczeństwa.
Mówią,że nie dobija się leżącego ale niestety kupiłeś badziewie to cierpisz .
Mnie również zachwalano ten sprzęt ale przytomnie wycofałam się z zakupu .
Jeżeli będziesz miał okazje to przymierz powerslida.
Z pewnością docenisz różnice.

Moim zdaniem Skike są solidnie zbudowane. Wbrew pozorom zapięcie jest bardzo solidne, dwa silne rzepy trzymają stopę, jeden dodatkowy nad kostką. Nigdy mi się to nawet nie poluzowało.

Pamiętajmy, że Skike to raczej sprzęt do zabawy - rekreacji. Jeśli ktoś szuka profesjonalnych nartorolek do treningu techniki, czy zawodów, to nie ten adres. Dla osób, które chcą pojeździć rekreacyjnie i dla których ważna jest wygoda użytkowania, Skike to dobry wybór. Tak uważam.


Gdy ja kupowałem swoje SKIKE to w Polsce terenowe rolki Powerslide nie były dostępne. Gdzieś na horyzoncie widziałem jeden model, ale nie miał hamulców. Dla nie hamulce były istotne. Myślę, że dla wielu osób istotna też może być cena. Skike są jednak tańsze.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony se swoich Skike, tylko doskwiera mi to obcieranie łydki. Ale być może to jakaś specyfika moich nóg, albo coś źle wyregulowałem. Nie słyszałem, aby ktoś się skarżył na podobną przypadłość. Ale może dotąd cierpieli tak jak ja w milczeniu

Michale,

Jeżeli Twoje Skike używane od dawna już po półgodzinnej jeżdzie powodują wielką,krwawą dziurę w łydce
a dotychczasowe modyfikacje, które wprowadzałeś nie dały poprawy to oznacza ,że takiego sprzętu należy się zwyczajnie pozbyć !

Uważam, ze sprzęty są dla nas a nie odwrotnie.Takie,które sprawiają nam wątpliwą przyjemność powinniśmy wymieniać po prostu na inne.Przecież nie będziesz wymieniał własnej nogi ,którą podejrzewasz o rzekome niedopasowanie do Skike .

Natomiast co do powerslide ,to wcześniejsze modele również posiadały hamulec.Taki "linkowy",poprowadzony na tylnym grzbiecie buta /patrz model trainer 165 będący jeszcze do dostania/
Faktycznie rozwiązanie to nie rzucało się w oczy i mogło powodować wrażenie ,że hamulca nie ma .