Tekst został opublikowany w ramach konkursu Moja Ulubiona Narciarska Trasa Biegowa.
Początek trasy jest w Podsupraślu przy leśniczówce lub w Dębowiku - są tam obszerne parkingi. Wysiadając z auta zakładamy narty i po kilkudziesięciu metrach dróżki za domami zaczynamy podejście w kierunku wschodnim. Często, szczególnie w mroźną i śnieżną zimę spotkamy tu stada saren. Po wejściu na górę po chwili czeka nas emocjonujący przejazd przez jar – ostry zjazd zakończony bardzo stromym podjazdem. Warto ostro hamować na początku.
Następnie kilka dłuższych podejść i zjazdów doprowadza nas do zakrętu w prawo, mamy tu piękny zjazd między drzewami i bardzo strome podejście. Następnie jest krótkie podejście i płaski długi zjazd.
Po kolejnym ładnym i emocjonującym zjeździe czeka nas pierwszy zakręt w lewo, wiele razy widziałem tu świeże tropy rysia. Dojeżdżamy do szerszej drogi, kierujemy się w dół na południe i w lewo dość długim podejściem do punktu widokowego.
Dalej prosto do Krzemiennych Gór. Po czym skręcamy znów w prawo na południe, znów kilka długich zjazdów, dojeżdżamy do całkiem płaskiej dobrej drogi i skręcamy w prawo. Tu możemy dojechać łyżwą aż do parkingu albo skręcając po chwili w prawo wrócić na szlak i wracać po własnych śladach.
Trasa ta posiada wiele wariantów, gdyż w większości jeździ się po kwadratach leśnych i prawie wszędzie da się przejechać. Opisany wariant jest według mnie najciekawszy pod względem technicznym (najładniejsze zjazdy) i oferuje ponad 4 km jazdy łyżwą w drodze powrotnej.
Można też zaczynać z parkingu przy Dębowiku, co skróci nam trasę o około 2 km. Opisany wariant ma około 9 km.
