Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Rolki terenowe Skike VX Solo - TEST

opublikowano: 28 września 2011 autor: Michał Rolski
Rolki Skike VX Solo to następca kultowych rolek Skike V07, które zapoczątkowały modę na rolki terenowe. Czy zmiany zastosowane przez producenta w nowym modelu są istotne, czy tylko kosmetyczne? Czy zmieniły się właściwości jezdne rolek? Czy wyeliminowano błędy poprzednika? Redakcja nabiegowkach.pl opisuje swoje wrażenia z testu.

Rolki Skike VX występują w dwóch odmianach: Solo i Twin. Wersja VX Solo to następca w prostej linii modelu V07, który został starannie przetestowany i opisany na łamach portalu nabiegowkach.pl kilka tygodni temu. Zalecamy zapoznanie się z tym testem (Rolki terenowe SKIKE V07-120 - wielki test, cz. 1, budowa i Rolki terenowe SKIKE V07-120 - wielki test, cz. 2, wrażenia z jazdy), gdyż opisując rolki VX wielokrotnie będziemy odnosić się do naszych wrażeń zawartych w przywołanych artykułach.

Sprzęt do testów udostępnił...

Rolki VX Solo udostępniła nam do testów pani Mariola Wołowczyk z firmy rollski.pl, za co serdecznie dziękujemy.

Otwieramy pudło

W pudełku, w których trafiły do nas Skike VX, oprócz samych rolek znaleźliśmy krótką instrukcję obsługi. Niestety była tylko w językach angielskim i niemieckim, brakowało treści polskiej, co może być utrudnieniem dla osób znających tylko język ojczysty. Zwłaszcza, że instrukcja zawiera sporo istotnych wskazówek dotyczących regulacji, ubioru, czy bezpieczeństwa.

Pierwsze wrażenie

Pierwsze wrażenie, jakie sprzęt zrobił na nas zaraz po wyjęciu z pudła, było bardzo pozytywne. Rolki, które otrzymaliśmy do testów miały kolor biały. W zestawieniu z czarnymi i pomarańczowymi dodatkami sprzęt wygląda jak stworzony do dynamicznej jazdy. Wszystkie elementy wyglądają na dobrze spasowane i precyzyjnie wykończone. Całość zrobi wrażenie sprzętu sportowego o najwyższej jakości i dobrych parametrach.

Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym elementom rolek.

Rama (szyna)

Rama w całości z aluminium.

Aluminiowa szyna nośna rolek została zaprojektowana od nowa. W przeciwieństwie do protoplasty - Skike V07 - składa się z dwóch elementów: części dolnej, nazwijmy to "podwozia" i części pokrywającej szynę od góry, do której przymocowane są wiązania i dźwignia hamulca. W szynie znajdujemy dużą liczbę małych otworów, które umożliwiają zmianę rozstawu kół i błotników.

Koła

Duże, pompowane koła, to jedna z większych zalet rolek terenowych Skike.

Koła zamontowane na obu końcach ramy tak jak w poprzednim modelu mają średnicę 150 mm. Na plastikowych felgach osadzono opony, wewnątrz których znajdują się dętki. Samochodowe wentyle ułatwiają napompowanie kół wysokim ciśnieniem. Koła obracają się na łożyskach maszynowych 608 Z. W porównaniu do kół z poprzedniego modelu zauważamy, że zmieniły się jedynie:

  • kształt felg (felgi mają pięć ramion i więcej wolnej przestrzeni),
  • kształt bieżnika opon.

Zastosowane zmiany w kołach traktujemy jako kosmetyczne, które nie wpływają na zdolność pokonywania terenu, ani na komfort jazdy. Najważniejsze parametry kół, jak średnica i szerokość, są identyczne jak w poprzednim modelu.

Wiązania

Wiązania, które firma Skike zastosowała w modelu VX to najbardziej rzucająca się w oczy zmiana, wydaje się także najbardziej istotna.

To, co wyróżniało poprzedni model Skike V07 na tle rolek terenowych innych producentów, to brak konieczności stosowania specjalistycznego obuwia do jazdy. W modelu VX zasada ta została utrzymana. Skike wzięło sobie jednak do serca pojawiające się głosy krytyki dotyczące wiązań w poprzedniku testowanego obecnie modelu. Padały zarzuty, że zastosowanie elastycznych pasków i rzepów jako wiązań sprawia wrażenie rozwiązania mało bezpiecznego.

W modelu VX paski z rzepami zastąpione zostały skomplikowanym systemem plastikowych pasów i zapięć przypominających trochę klamry nowoczesnych butów do narciarstwa zjazdowego. W naszej ocenie zmiana ta nie wyszła na dobre. W miejsce prostych i niezawodnych pasków, znanych z modelu V07, w wersji VX wstawiono bardzo złożony system zapięć, którego opanowanie wymaga dłuższej praktyki. Wszyscy trzej testujący mieli sporo problemów, żeby zrozumieć zasadę działania mechanizmu zapięć. W efekcie pierwsze jazdy próbne odbywały się z krzywo zapiętymi wiązaniami.

System wiązań nie przypadł nam do gustu. Choć rozumiemy motywację producenta do zmiany, uważamy, że modyfikacja ta nie przyniosła spodziewanych efektów.

Pianka opaski zbyt twarda i o ostrych krawędziach powoduje bolesność łydki. Jedną z istotnych wad poprzednika testowanych rolek był najwyższy pasek wiązań opinający łydkę nad kostką. Cienka pianka przy pasku niedostatecznie chroniła łydkę przed twardymi elementami konstrukcji rolki. Powodowało to krwawe rany u jednego z testujących. Gdy zobaczyliśmy grubą warstwę pianki na opasce trzymającej łydkę w rolkach Skike VX, spodziewaliśmy się radykalnego rozwiązania problemu.

Niestety okazało się, że wszyscy trzej testujący zakończyli jazdę na Skike VX z obolałymi łydkami. W instrukcji obsługi widnieje informacja, że do jazdy należy używać długich spodni, lub wysokich skarpet. Jeden testujący, który nie zastosował się do tych zaleceń nabawił się poważnych obtarć skóry.

Zdarta skóra na łydce u jednego z testujących, po kilku dniach zmieniła się w strup.

W naszej opinii pianka opaski utrzymującej łydkę jest zbyt twarda. Krawędzie opaski są też zbyt ostre, przez co wpijają się w ścięgno achillesa. Tester, który ubrał się w długie, obcisłe i lekko ocieplane spodnie także narzekał na ucisk i ból łydek uniemożliwiający jazdę dłuższą niż pół godziny. Być może dyskomfort ten można zmniejszyć inaczej zapinając wiązania lub nawet przyzwyczajając się (tak jak często trzeba się przyzwyczaić do twardości butów narciarskich, czy butów łyżworolek). Jednak rozczarowaliśmy się, że jedna z większych wad modelu V07 nie została usunięta, a nawet nasiliła się w modelu VX.

Jakie buty?

Niewątpliwą zaletą Skike VX jest możliwość jazdy niemal w dowolnym obuwiu. To rozwiązanie spodobało nam się już podczas testów wykonywanych na poprzednim modelu rolek Skike. Przez to, że jeździmy w zwykłych butach rolki zyskują na uniwersalności. Jedna para może być na zmianę wykorzystywana przez większą liczbę osób, np. wszystkich członków rodziny lub grupę znajomych. Najważniejsze jednak, że możemy pozostać w tych samych butach np. po dojściu na trasę, po której biegamy lub przy konieczności zdjęcia rolek i pieszego pokonania  odcinka trasy. Dajemy plusa Skike VX za pozostanie przy zasadzie wykorzystania normalnego obuwia do jazdy na rolkach.

Wadą poprzedniej wersji były zastosowane rozwiązania, które zmuszały do stosowania tylko obuwia o wąskiej podeszwie (szczegóły w tekście Rolki terenowe SKIKE V07-120 - wielki test, cz. 1, budowa). Producent wysłuchał krytycznych głosów użytkowników i wprowadził zmiany konstrukcyjne, które pozwalają na jazdę w szerszym obuwiu - brawo!

Pasek utrzymający piętę.

Pozostał jednak jeden szczegół, który odrobinę psuje wrażenie. W Skike VX nie znajdujemy elementu, który pozwoliłby na regulacje dostosowujące sprzęt do wąskiej podeszwy. Jeśli but jest wąski, to stopa może nie ułożyć się równolegle do osi podłużnej rolki - kierunku jazdy. Palce stóp wraz z butami układają się nieco do środka. Efekt ten zauważyło dwóch z trzech testujących. Trochę pomogło mocniejsze dociśnięcie stopy z jednej strony za pomocą systemu wiązań, ale z drugiej strony powodowało to większy dyskomfort i ucisk części stopy.

Hamulce

Opatentowany system sprawnych hamulców to duża zaleta rolek Skike VX. Hamulce, w które zostały wyposażone rolki Skike VX, działają na identycznej zasadzie co w poprzedniku. Nawet jeśli producent wprowadził jakieś zmiany, to są one kosmetyczne, testujący ich nie dostrzegli. Element konstrukcyjny rolek, który usztywnia nogę w kostce, jest także dźwignią hamulca. Wystarczy podczas jazdy odchylić się do tyłu, a spowoduje to dociśnięcie do opony wygiętej blaszki, wykonanej ze stopu metali, przypominającego mosiądz.

Naszym zdaniem hamulce rolek Skike V07 działały bardzo sprawnie i niezawodnie i nie wymagały zmian, co też potwierdziły testy hamowania jakie wykonaliśmy podczas jazdy na Skike VX.

Elementy regulujące

Już poprzednia wersja Skike, model V07, wyposażona była w elementy dostrajające rolki do indywidualnych cech i preferencji użytkownika. W Skike VX znajdujemy możliwość ustawienia wychylenia hamulców - mogą zadziałać przy niewielkim lub mocnym odchyleniu się do tyłu.

Użytkownicy, których nogi są wykrzywione w kolanach (szpotawość lub koślawość) mogą dokonać regulacji, które sprawiają, że mimo istotnej krzywizny nóg rolki jadą prostopadle do podłoża. Te dwie regulacje (wychylenie hamulców i korekcja krzywizny nóg) można wykonać błyskawicznie, w kilkanaście sekund.

Większą operacją jest natomiast zmiana rozstawu kół. W Skike VX znajdujemy przygotowane otwory w ramie, które pozwalają na umieszczenie kół w trzech różnych odległościach od siebie.

Dzięki temu na  rolkach Skike VX mogą jeździć osoby o rozmiarze buta od 36 do 47. Przełożenie samego koła jest proste i szybkie, bardziej czasochłonne jest przestawienie przedniego błotnika. Wymaga to wykręcenia i ponownego wkręcenia kluczem imbusowym pięciu małych śrubek. Ta operacja skutecznie zniechęci nas do częstego przekładania koła np. przy zmianie użytkowników. Wyjściem jest rezygnacja z błotnika i zdemontowanie go.

Regulacje w Skike VX są identyczne i działają bardzo podobnie do poprzednika. Zauważalna zmiana polega na rezygnacji ze śrubek - motylków przy regulacji hamulców i korekcie krzywizny nóg. Wszystkie regulacje w Skike VX (poza zmianą położenia błotnika i regulacją paska trzymającego piętę buta) odbywają się przy pomocy małych dźwigni podobnych do tych służących do zmiany wysokości siodełka w rowerze.

Akcesoria

Skike VX są fabrycznie wyposażone w błotniki przedniego i tylnego koła. To jakościowy krok do przodu w stosunku do poprzedniego modelu, w którym błotniki trzeba było dokupić osobno. Podczas testów mieliśmy jednak trochę problemów z częścią tylnego błotnika zamontowanego na dźwigni hamulca. Każdorazowe dotknięcie tej plastikowej części zmieniało jej pozycję, co powodowało nawet ocieranie błotnika o oponę. Na szczęście przywrócenie elementu do właściwej pozycji było równie proste i nie nastręczało problemów.

07.blotniki

Waga

Zmiana systemu wiązań w Skike VX i zamontowanie błotników, a także inne drobne zmiany zaowocowały zwiększeniem wagi jednej rolki o 400g w stosunku do wersji V07 (z ok. 1,9 kg do ok. 2,3 kg). Łączny przyrost wagi o 800g jest odczuwalny podczas jazdy, a także gdy niesiemy sprzęt w drodze na trasę do biegania.

Części i akcesoria

Każdy mechaniczny sprzęt prędzej, czy później się psuje. Często chcemy też dokonać w nim modyfikacji rozszerzając możliwości. Producent oferuje w sprzedaży większość elementów rolek Skike VX. Znajdziemy wśród nich wszystkie plastikowe elementy, jak paski i klamry wiązań, poduszki wiązań, paski pięty i błotniki, jak też łożyska, czy blaszki hamulców. Możemy także zaopatrzyć się w zapasowe koła. Od polskiego sprzedawcy tetowanych rolek, firmy rollski.pl, otrzymaliśmy zapewnienie, że wszystkie części i akcesoria do Skike VX  oferowane przez Skike są dostępne w sprzedaży w kraju.

Technika jazdy na Skike VX Solo

Na rolkach Skike można jeździć wyłącznie techinką przypominającą łyżwową na nartach biegowych.

Budowa rolek Skike VX Solo pozwala na jazdę wyłącznie techniką przypominającą jazdę na łyżworolkach. Ze względu na to, że do jazdy wykorzystuje się także kije narciarskie, można poruszać się na nich techniką podobną do stylu łyżwowego w narciarstwie biegowym. Konstrukcja rolek, która powoduje, że pięta użytkownika na stałe styka się z szyną, wymusza przesunięcie ciężaru ciała lekko do tyłu, co utrudnia jazdę poprawną techniką narciarską. Po więcej informacji odsyłamy do naszych tekstów Rolki terenowe - prawie wszystko co warto o nich wiedzieć i Rolki terenowe SKIKE V07-120 - wielki test, cz. 2, wrażenia z jazdy.

Zdolność do pokonywania trudności terenu

Skike VX dobrze radzą sobie na wszystkich w miarę równych i twardych nawierzchniach.

Większe niż w łyżworolkach i standardowych nartorolkach koła, w dodatku pompowane, a także większy prześwit pod szyną rolek Skike VX sprawia, że ich zdolności do pokonywania nierówności terenu są większe. Jednak w stosunku do poprzednika nie wprowadzono w rolkach VX żadnych zmian, które zwiększyłyby zdolności terenowe sprzętu.

Rolki Skike VX Solo pozwalają na jazdę po takich nawierzchniach jak pokruszony asfalt, płyty chodnikowe, czy betonowa kostka brukowa. Już nie tak komfortowo, ale pojeździmy także po granitowej kostce brukowej, parkowych alejkach, i twardych, równych polnych ścieżkach. Możemy jednak zapomnieć o jeździe na Skike VX po trawiastych terenach, kamienistym podłożu, piasku, błocie, wodzie. Zachęcamy do zapoznania się z naszym testem jazdy na rolkach Skike V07 (poprzednim modelu) po 10 różnych nawierzchniach. Wszystkie wnioski zawarte w tamtym teście będą dotyczyły także modelu VX Solo.

Dla kogo ten sprzęt?

W naszej ocenie sprzęt ten trafi w gusta wszystkich grup osób wymienionych w teście rolek Skike V07. Mówiąc krótko rolki Skike VX polecamy osobom, które chciałyby zjechać od czasu do czasu z twardego asfaltu, które jazdę na rolkach traktują jako formę rekreacji, czy element turystyki. Zawodnicy i sportowcy poszukujący szybkości i jak najlepszego odwzorowania techniki jazdy na nartach biegowych, z całą pewnością nie odnajdą tego w żadnych rolkach terenowych.

Szczegółowe dane

Waga jednej sztuki ok. 2,3 kg
Rekomendowany wiek użytkownika od 11 lat
Rozmiar buta: 36 do 47
Maksymalna waga użytkownika 120 kg
Technika jazdy bliska łyżwowej
Rama aluminium
Koła plastikowe felgi, dętka i opona, pompowane przez samochodowy wętyl, średnica 150 mm
Łożyska maszynowe 608 Z, ABEG 5
Skuteczność hamulców opóźnienie 6,5 m/s
Cena w Polsce 1120 zł (cena w rollski.pl w drugiej połowie 2011 roku)

Podsumowanie

Skike VX Solo to rolki, których budowa nie różni się istotnie od poprzednika, czyli modelu V07. Największa zmiana to system wiązań i zastosowanie nieco innej ramy. Pozostałe modyfikacje są kosmetyczne. Niestety zmiana modelu nie usunęła większych wad poprzednika.

W naszej ocenie jedną z istotnych zalet poprzedniego modelu V07 była jego prostota, szczególnie przydatna w sprzęcie terenowym. Im mniej delikatnych elementów, zwłaszcza skomplikowanych, tym większa szansa, że pozostaną sprawne przed setki, a nawet tysiące kilometrów.

Nagromadzenie plastikowych elementów w Skike VX sprawia wrażenie, że sprzęt jest delikatny. Dotyczy to zwłaszcza systemu wiązań, paska trzymającego piętę i błotników, które jeśli nie ulegną uszkodzeniu przy zawadzeniu o głaz, gałąź, czy korzeń, to może je spotkać szybkie zmęczenie materiału. Niestety nie byliśmy w stanie sprawdzić, czy to tylko wrażenie, czy uzasadniona obawa. Podczas relatywnie krótkiego okresu testowania sprzętu nic złego się nie przytrafiło.

Zalety

(+) Hamulce pozwalające na zatrzymanie przy zjazdach nawet przy dużych nachyleniach terenu.

(+) Duże, pompowane koła, zapewniające komfort jazdy po asfalcie i umożliwiające jazdę w umiarkowanie trudnym terenie po twardych i płaskich nawierzchniach.

(+) Rozwiązanie pozwalające na użytkowanie w zwykłych, także szerszych butach i przez użytkowników o różnych rozmiarach stóp.

(+) Możliwość dokonywania regulacji do własnych preferencji i krzywizny nóg.

(+) Standardowe wyposażenie w błotniki pozwala na komfortową jazdę także po mokrych nawierzchniach.

(+) "Rasowy wygląd".

Wady

(-) Plastikowy system wiązań robi wrażenie delikatnego. Korzystanie z wiązań jest skomplikowane.

(-) Opaska (część wiązania) opinająca łydkę jest zbyt twarda i ma zbyt ostre krawędzie.

(-) Brak elementu pozwalającego na ustawienie wąskiego buta równolegle do kierunku jazdy.

(-) Stały styk pięty użytkownika z szyną rolki nie pozwala na jazdę poprawną techniką narciarską.

Zespół testujący

Jakub Mroziński

Jakub Mroziński

Brązowy medalista Mistrzostw Polski na 50 km stylem klasycznym, zwycięzca Biegu Piastów 30 km techniką dowolną, zwycięzca Salomon Nordic Sunday 2010/11 na 20 km stylem klasycznym w kategorii wiekowej i open, wielokrotny zwycięzca w kategorii wiekowej w ważnych biegach masowych na różnych dystansach. Co roku przejeżdża tysiące kilometrów na nartorolkach. W teście odpowiada za ocenę sprzętu pod kątem możliwości pokonywania trudności terenu i możliwości poruszania się poprawną techniką narciarską.
Zbigniew-Galik-60x87

Zbyszek Galik

Instruktor narciarstwa biegowego. Jeździ na biegówkach od szkoły podstawowej. W ostatnich latach amatorsko lecz intensywnie uprawia sport. Zwycięzca kategorii wiekowej w Salomon Nordic Sunday 2010/11 na dystansie 10 km stylem łyżwowym. Trzecia lokata w Biegu Gwarków na dystansie 10 km stylem łyżwowym. W 2011 roku zajął 7 miejsce w Biegu Piastów na dystansie 30 km stylem łyżwowym. W teście odpowiada za ocenę sprzętu pod kątem możliwości pokonywania trudności terenu i możliwości poruszania się poprawną techniką narciarską.
Michał Rolski

Michał Rolski

Na biegówkach jeździ od lat dziecięcych, w ostatnich latach startuje w amatorskich zawodach w narciarstwie biegowym. W teście odpowiada przede wszystkim za ocenę ergonomii sprzętu, jakości wykonania, wygody użytkowania i ocenę różnic w stosunku do poprzedniego modelu. Podobieństwa nazwiska testera i autora tego tekstu z nazwą firmy, która dostarczyła rolki do testów, jest przypadkowa.
 
zaktualizowano poniedziałek, 21 maja 2012 19:55
Oceń artykuł
(6 głosów)

Galeria zdjęć

Komentarze (8)
Matek
Matek Nie ukrywam, że z większą niecierpliwością czekam na test VXtwin niż solo, ale i tak fajnie, że pojawił się test "solówek". Zastanawiałem się czy warto przechodzić ze zwykłych skajków na solówki lub twiny, ale jak na razie chyba nie warto (przynajmniej na solo). W zwykłych błotniki też mam, także wizualnie chyba dużej różnicy nie ma. Może i te paski zbyt profesjonalnego wrażenia nie robią, ale się sprawdzają w praktyce. A skoro te wiązania okazały się tak skomplikowane to, przy dość sporej jednak różnicy cenowej w stosunku do 120ek, to chyba szału na nie nie będzie ;). No nic, czekamy na publikację testu VXtwin.
28.09.2011, 05:22
Głosy: +0
Michał Rolski
Michał Rolski Test rolek Skike VX Twin wkrótce ukaże się na łamach portalu. Co do rolek Solo, to myślę, że w niedalekiej perspektywie zastąpią one wersję V07, która wyjdzie z produkcji {o ile jeszcze jest produkowana).
28.09.2011, 07:16
Głosy: +0
SQU4D4K
SQU4D4K Ciekawe czemu te paski tak obcierają. Już nie raz pisałem , że nigdy nie miałem takich problemów. Może to wynika z techniki z nart biegowych - wymuszacie odrywanie pięty i stąd ten problem. To by oznaczało , że tej zimy , będę miał duży problem na biegówkach. :) A jak zakładacie nartorolki - siedząc , czy stojąc? Może tu tkwi jakiś problem. Podobno ważna jest też kolejność zapinania pasków - najpierw dolne , a potem dopiero górny. Czasem diabeł tkwi w szczegółach.Jeżdżę teraz dwa ,trzy razy w tygodniu i zwykle przejeżdżam 10-15 km , co zwykle zajmuje około godziny i nigdy nie miałem nawet najmniejszego otarcia .
Jeśli chodzi o części , to jak do tej pory wszystkie, które były mi potrzebne , dostałem bez problemu w rollski.pl .
28.09.2011, 11:39
Głosy: +1
Matek
Matek Mnie też dziwią te otarcia. Ja z reguły staram się zakładać rolki na stojąco i tez nigdy nie miałem z tym problemu, ani nikt z mojej rodziny a jeździmy w trójkę. Bardziej mnie martwi ten skomplikowany system zapinania w nowych VXach. Co tam jest takiego trudnego w ich zapinaniu ?
28.09.2011, 13:30
Głosy: +1
Matek
Matek Nie nie ;) żebyśmy się dobrze zrozumieli. Moim zdaniem podczas zapinania pasków na stojąco łatwiej można kontrolować siłę dociągnięcia paska i usztywnienia oraz ustawienia nogi, szczególnie właśnie tej górnej części przy hamulcu. A to czy ktoś zakłada na stojąco czy na siedząco to już jego indywidualny wybór który nie ma wpływu na komfort jazdy ;)

Natomiast fakt, że przez zamianę systemu mocowania zwiększyła się waga nie jest już taki fajny. Może dla mnie osobiście nie byłoby to tak istotne, ale kobiety i szczególnie dzieci różnicę odczują.
29.09.2011, 01:16
Głosy: +0
SQU4D4K
SQU4D4K Jeśli chodzi o zapinanie, to taką instrukcję dostałem przy kupowaniu skików od P. Marioli Wołowczyk. Ono nawet jest dość logiczne , bo jak zacznie się zapinanie od góry na stojąco , to stopa mocno zaczie się chwiać na boki, a odwrotnie jest dużo lepiej. Zapinanie na stojąco wg. mnie ma o tyle znaczenie , że wtedy automatycznie pochylam łydkę - a przecież w czasie jazdy nikt nie jeździ na wyprostowanych nogach w kolanach. Żeby pojawiło się obtarcie, musi coś się ruszać i trzeć , a ta część porusza sie tylko do przodu i tyłu - także , albo źle zapinacie, albo to wynika z techniki, siły lub jeszcze czegoś. Też pisaliście wcześniej , że ścieracie mocno stronę przyśrodkową - tam gdzie są mocowania pasków w skikach V 120 . Tu też powinno się ustawić ukątowanie łydki i wtedy problem znika , albo jeździć w wyższych butach, aby usztywnić nogę w kostce. Mój brat miał ten problem , ale pokombinował z ustawieniami i teraz jest wszystko ok.
Też czekam z niecierpliwością na test Twinów - a może potem potestowalibyście nartorolki do jazdy na asfalcie?
29.09.2011, 01:52
Głosy: +0
Matek
Matek No właśnie jak w tytule, kiedy ukaże się test twinów? Bo chętnie bym poczytał jak się sprawowały?
05.10.2011, 01:21
Głosy: +0
Michał Rolski
Michał Rolski Test wersji Twin powinien się ukazać w portalu najpóźniej w przyszłym tygodniu.
05.10.2011, 03:06
Głosy: +0
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • na tablicy

  • na forum

  • artykuły użytkowników

Więcej

lubią nas