Pierwszy bieg w ramach cyklu SNS w sezonie 2014/15 miał odbyć się w grudniu. Złe warunki śniegowe dwukrotnie zmuszały organizatorów do przesuwania terminu. Pierwsze spotkanie cyklu w Jakuszycach udało się dopiero 18 stycznia. Z dobrymi warunkami i wysoką frekwencją zawodników.
Organizatorzy SNS jeszcze przed sezonem zapowiadali, że trasy wyścigów będą dłuższe niż w ostatnich edycjach. Zgodnie z obietnicą dystans zawodów został ustalony na ponad 13 km. Trasa prowadziła po ciekawych odcinkach Gór Izerskich, gdzie zawodnicy nieczęsto mają okazję się ścigać.
W przeciwieństwie do zeszłego sezonu, gdy biegi rozłożone były na dwa dni i część zawodników startowała dwoma stylami, trzeba było wybrać technikę klasyczną lub dowolną. O godzinie 11:00 na trasę wyruszyli klasycy, w kwadrans po nich łyżwiarze. Ze względu na wysoką frekwencję (około 230 osób w obu stylach) na starcie panował ścisk. Choć pierwszy odcinek trasy wydawał się szeroki, to znaczny spadek powodował upadki i karambole. Tym bardziej, że tradycyjnie uczestnicy o słabszych umiejętnościach starali się startować w czołówce.
Wśród zawodników pojawiały się głosy o rozdzieleniu startu na grupy, aby startować przykładowo po 20 osób co 30 sekund. Na mecie i tak istotny jest czas netto, a trasa byłaby luźniejsza. Szlak zawodów przecinał linię kolejową, przez którą o 11:45 miał przejechać pociąg. Organizatorzy tłumaczyli, że start musiał odbyć się szybko, aby do tej pory nawet najwolniejsi mieli szansę dotrzeć do przejazdu kolejowego.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Warunki, jakie panowały w Jakuszycach 18 stycznia rano, były niekorzystne dla serwisantów. Trudno było ocenić jak smarować na tzw. trzymanie. Tym bardziej, że temperatura wynosiła niewiele poniżej zera i padał drobny, mokry śnieg. Na mecie wielu zawodników narzekało, że narty im nie trzymały.
Tych problemów nie mieli zwycięzcy open klasyfikacji techniką klasyczną. Dwóch pierwszych na mecie zawodników pobiegło na nartach do techniki łyżwowej pchając bezkrokiem przez cały dystans. Pierwszy z nich – Łukasz Bronowicki z Enervit Team dystans 13,5 km pokonał w 41:48. Drugi na mecie Tomas Cada z Redpoint Toko Czech Team do mety dotarł z niemal minutową stratą do zwycięzcy. Władysław Olszowski z Teamu nabiegowkach.pl potrzebował kolejnej minuty, aby dotrzeć do celu.
W klasyfikacji kobiet techniką klasyczną triumfowała Monika Judka wyprzedzając Ewę Szmel i Paulinę Szopińską.
W rywalizacji dowolną techniką pierwsze dwa miejsca dla Czechów. Zwyciężył Radek Sretr przed Danem Slechtą i Jakubem Mrozińskim. Wśród pań najszybsza na mecie była Joanna Badacz przed Aleną Jindřiškową i Anną Gałek.
Pełne wyniki załączamy pod tekstem.
W zawodach wystartowała spora reprezentacja Teamu nabiegowkach.pl. Lepiej poszło nam w klasyku, w pierwszej dziesiątce mieliśmy aż czterech zawodników z naszego zespołu, a Władek Olszowski stanął na najniższym stopniu podium w open. Zdobyliśmy też siedem medali w kategoriach wiekowych.