nabiegowkach.pl > Imprezy > Aktualności > Co nowego w 37. Biegu Piastów?

Co nowego w 37. Biegu Piastów?

Co nowego w 37. Biegu Piastów?

Bieg Piastów to największa i najstarsza masowa narciarska w Polsce. Jej organizatorzy świadomi tradycji i renomy biegu wprowadzają w ostatnim czasie sporo zmian. Które z nich ucieszą narciarzy biegowych, a które staną się przyczyną krytyki?

Już w 36. Biegu Piastów nowością były porcelanowe kubki z logo, które zastąpiły czapki od kilku lat wkładane do pakietów startowych. To była jednak drobna zmiana, a duże szykują się na nadchodzący sezon i edycję 2013. O nowych pomysłach i koniecznych zmianiach rozmawialiśmy z zarządem Stowarzyszenia Bieg Piastów.

Mały Bieg Piastów

Tydzień przed 37. Biegiem Piastów odbędzie się dwudniowa impreza pod nazwą Mały Bieg Piastów. O szczegółach pisaliśmy już latem. Organizatorzy zachęcają do wzięcia udziału w biegach 23-24 lutego i pozostania w Szklarskiej Porębie do kolejnego weekendu. Przyjazd tydzien wcześniej pozwala na aklimatyzację, bo ludzie często przybywają z innego końca kraju, nie przyzwyczajeni do klimatu i nagle porywają się na maraton w trudnych warunkach, bez przygotowania, bez wcześniejszego biegania na nartach – argumentuje Dariusz Serafin, Wicekomandor Biegu PIastów.

Trasa 37. Biegu Piastów

Mapa planowanej trasy 37. Biegu Piastów na dystansie 50 kmDariusz Serafin zdradza zmiany na trasie w stosunku do poprzednich biegów: Obróciliśmy trasę o 180 stopni, po wybiegnięciu z Polany Maliszewskiego najpierw będzie pętla bliżej Szklarskiej Poręby, a potem bliżej Orla. To daje tylko jeden przejazd przez tory. Kolej daje nam około godziny na przejazd, musimy przygotować specjalne sanie w formie tratwy, one będą przysypane śniegiem i po przejechaniu zawodników trzeba będzie szybko usunąć je z torów. Musieliśmy też wybudować nowy kawałek trasy, po zjeździe z Bez Łaski tak, żeby nie przecinać torów w innych miejscach. Ponadto górna część Dolnego Duktu zostanie przedzielona siatką, bo z wyliczeń wynika, że gdy elita będzie biegła do mety, to ogon biegu będzie dopiero wbiegał na górę.

Bez 50 km FT

Dzięki temu, że rozdzieliliśmy najbardziej popularne dystanse, tj. 50 km CT i 26 km CT na dwa dni, to te biegi mogą rosnąć, kosztem pięćdziesiątki stylem dowolnym. W ostatnich latach obserwujemy wzrost liczby startujących klasykiem, a łyżwą biega stała grupa osób. Jeśli musimy dokonać wyboru, to idziemy na ilość i tam, gdzie jest większe zapotrzebowanie – tłumaczy Dariusz Serafin decyzję zarządu. Frekwencja to potwierdza, w tym roku sobotnie biegi stylem klasycznym ukończyło ponad 3 tysiące zawodników. Niedzielne biegi dowolną techniką tylko 717. Jednak czy zawsze należy kierować się prawem większości?

Jak wyjaśniają organizatorzy, ta decyzja ma także ułatwić podwójne starty ambitnym uczestnikom imprezy: Mieliśmy zawsze grupę ludzi, którzy startowali na 50 km klasykiem i jeszcze następnego dnia startowali po południu na 30 km stylem dowolnym, także biegnąc klasykiem. I bywało, że po zmroku trzeba było ich zwozić z trasy. A teraz w niedzielę będą dwa biegi krótsze niemal w tym samym czasie do wyboru – czyli 26 km klasykiem i 30 km dowolnym, na dwóch różnych trasach.

Limity startujących

Podobnie jak w poprzednich edycjach, na dwa najbardziej popularne biegi techniką klasyczną są limity po dwa i pół tysiąca zgłoszeń. Limity startujących na razie zostają – potwierdza biuro BP – ogranicza nas wielkość Polany Maliszewskiego, ale w przyszłości można rozważyć inną formę startu, np. z przesuwaniem się sektorów do przodu, więc nie obawiamy się dużej liczby zgłoszeń w kolejnych latach. Im więcej zgłoszeń, tym lepiej dla nas.

Limit czasu

Zgodnie z regulaminem: „Na trasach dystansów 50 km stylem klasycznym, 26 km stylem klasycznym oraz 30 km stylem dowolnym obowiązuje bezwzględny limit czasowy ukończenia biegu. Po godzinie 17:30 zawodnicy nie będą klasyfikowani.” To oznacza, że startujący klasykiem mają 7,5 godziny na dotarcie do mety, a startujący na 30 km godzinę mniej. To wystarczająco dużo czasu, by trasę nie tyle przebiec, co pokonać marszem.

Dotychczasowy Komandor Biegu Piastów Julian Gozdowski cieszy się, że bieg główny jest jedyny tego dnia. 50 km CT jest najważniejszym biegiem i teraz mając jeden bieg w sobotę, możemy spokojnie czekać na mecie na tych, którzy chcą choćby przejść cały dystans. Przy dobrej pogodzie trasę można przejść, są też punkty żywieniowe – mówi Komandor i dodaje – Miasta i firmy chcą mieć swoje punkty żywieniowe z nazwą, np. Punkt Żywieniowy „Karpacz”.

Jednak Dariusz Serafin nie jest takim optymistą: Ja widzę realne zagrożenie, że tacy spacerowicze, bez map, bez przygotowania mogą się zgubić gdy zapada zmierzch. Wystarczy, że pomylą jeden zakręt i oddalą się w stronę Świeradowa. Nie jesteśmy w stanie wszystkich wyłapać na mecie, bo zdarzało się już, ze zawodnicy schodzili z trasy biegu i nie informowali nas o swojej rezygnacji. Jest skuter, który zamyka bieg, ale gdy robi się ciemno, można przeoczyć kogoś, kto zboczył z trasy. Nie chcemy, żeby powtarzały się sytuacje, gdy czekamy na mecie do późnego wieczora martwiąc się i nie wiedząc, czy uczestnik zrezygnował z ukończenia biegu, czy zabłądził i potrzebuje pomocy. Cenimy upór i chęć dotarcia na metę o własnych siłach, ale dla bezpieczeństwa musimy trzymać się limitów i ściągać z trasy zawodników, którzy nie są w stanie dotrzeć na metę w przewidzianym czasie.

Trudno nie zgodzić się z takim podejściem organizatorów. Sami również do startu na 50 km nie zachęcamy osób początkujących, w niewystarczającej formie fizycznej, które wyobrażają sobie, że zrobią rekreacyjną wycieczkę na trasie Biegu Piastów. Jeśli jednak planujecie pokonanie głównego dystansu, przeczytajcie jak się dobrze przygotować.

Nagrody dla wszystkich

W czasie 36. Biegu Piastów pod sceną było zazwyczaj pustoW ostatnich latach dekoracja zwycięzców biegu nie była radosnym wydarzeniem oklaskiwanym przez większość startujących. Publiczność stała raczej w okolicach mety, czekając na „swoich” zawodników. Ci, którzy już pokonali trasę siedzieli w stołówce lub po odebraniu depozytu i przebraniu się wyjeżdżali z Jakuszyc. W okolicach podium stała garstka osób.

Organizatorzy chcą to zmienić. Zaczną od zmian w usytuowaniu „miasteczka zawodów”, a przede wszystkim od przesunięcia sceny, która ma stać teraz prostopadle do szosy. Chcemy zatrzymać zawodników na dekorację zwycięzców – wyjaśnia Wicekomandor Biegu – Na Małym Biegu Piastów będzie losowanie nagród dla wszystkich, którzy ukończyli bieg. Jeśli uda się pozyskać sponsorów, to zrobimy tak również na Biegu Piastów, żeby każdy miał szansę na nagrodę, a dekorowani zwycięzcy będą mieć publiczność.

To zmiana w dobrym kierunku. Jednak podpowiedzielibyśmy jeszcze jakieś rozruszanie miasteczka zawodów, może warto zaprosić artystów, którzy zabawialiby publiczność piosenkami, czy żartami. Może to dobry sposób na przyciągnięcie widowni? Pod sceną zazwyczaj jest smutno i nudno, bo poza telebimem wyświetlającym migawki z poprzednich edycji imprezy, nic się nie dzieje. Poza tym, skoro publiczność skupia się gównie w okolicy mety, może to właśnie tam powinna być scena i dekoracja? To oczywiście nie jest łatwe z powodu rozmiarów Polany Jakuszyckiej, ale z pewnością poprawiłoby atmosferę w trakcie i po biegu.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

nabiegowkach.pl