W Austriackim Seefeld in Tirol trwają Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. Niewielka miejscowość z wielką biegówkową historią miała 5 lat, by przygotować się na przyjęcie sportowców z całego świata, 1500 dziennikarzy i 200 tys. widzów.
„Wszystko będzie inaczej, lepiej” – mówił przed trzema laty Martin Tauber, który odpowiada za przygotowanie tras na mistrzostwa. I faktycznie, na zawody powstała nowa, bardzo szeroka trasa biegowa, którą można oglądać podczas transmisji z każdego biegu. To o niej po sprintach mówiła złota medalistka, że trzeba być tu cały czas skupionym. Co ciekawe, pod trasą zrobiono dwa tunele: jeden dla samochodów, a zaraz obok drugi: specjalnie dla pieszych.
Niedaleko skoczni powstał nowy budynek, w którym mieści się centrum techniczne z szatniami i boksami dla serwismenów. I choć po mistrzostwach wciąż będzie pełnił swoją funkcję, nie będzie niestety dostępny dla amatorów, którzy chcieliby skorzystać z kobyłki, by nasmarować narty. Zostanie także niewielki, gustowny drewniany domek, który tuż przy stadionie biegowym wybudował główny sponsor. W czasie mistrzostw firma Stora Enso – jeden z głównych producentów drewna ze Szwecji a zarazem niechlubny bohater reportażu Macieja Zaremby Bielawskiego „Leśna mafia. Szwedzki thriller ekologiczny” – ma tu swoją prezentację, później siedzibę będzie mieć tu klub tenisowy.
Jak nietrudno się domyślić, powstało kilka nowych hoteli, a około dziesięć, zwłaszcza tych luksusowych, jeszcze podniosło standard. Jednak być może jedną z najważniejszych inwestycji jest remont konserwatorski niewielkiego dworca, znajdującego się w odległości kilku minut spacerem od tras biegowych. Przybyło zadaszenie nad peronami, a przeszklone wiaty chronią pasażerów przed wiatrem. Utworzono również zintegrowane centrum przesiadkowe, przybliżając do peronów stanowiska odjazdów autobusów. Powiększono wreszcie strefę pieszą. By to się udało, w Seefeld musieli zmienić całą organizację ruchu, a kosztem parkingu wytyczono nową drogę. Wszystko po to, by w czasie mistrzostw, gdy każdego dnia spodziewano się w Seefeld 15 tys. widzów, wszyscy mogli bezpiecznie i wygodnie dojść na stadion.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Zrobiono też wszystko, by zniechęcić kibiców do przyjazdu własnym samochodem. I tak wszyscy, którzy przyjeżdżają autem, muszą swój pojazd zostawić na jednym z dwóch dużych parkingów na obrzeżach miejscowości. Z tego mniejszego na trasy można dojść wolnym krokiem w ciągu 15 minut. Największy parking zaporowy powstał na ogromnym polu, które w tym celu zostało wydzierżawione przez gminę. Na dwie godziny przed rozpoczęciem zawodów co 5 minut kursuje z niego bezpłatny autobus, dowożący do centrum Seefeld; później częstotliwość kursów się zmniejsza. W sumie wokół Seefeld przygotowano 4 tys. miejsc parkingowych.
Organizatorzy mistrzostw sporo wysiłków włożyli w zachęcenie kibiców do przyjazdu pociągiem. Ważny bilet na zawody upoważnia do bezpłatnych przejazdów pociągami w całym austriackim Tyrolu oraz w niemieckiej Bawarii, do której jest stąd rzut beretem. A że pociągi z Innsbrucku do maleńkiego Seefeld kursują co pół godziny, jest bardzo prawdopodobne, że dla wielu będzie to najwygodniejszy środek transportu.
Przygotowania do Mistrzostw Świata, nie wliczając inwestycji strefy prywatnej, kosztowały Seefeld ok. 55 mln euro. Przy wydarzeniach tej rangi 80% wydatków pokrywa jednak państwo i land. Pozostałe 11 mln podzieliły między siebie gmina i biuro informacji turystycznej, które w sumie na mistrzostwa przeznaczyło 4 mln euro. W tej kwocie mieści się przygotowanie nowego, bardzo funkcjonalnego punktu informacji turystycznej na nowym, śnieżnobiałym dworcu kolejowym.
Na koniec ciekawostka: choć od 4 lutego do 8 marca trasy biegowe w Seefeld, na których odbywają się zawody, zostały zamknięte dla amatorów, cały czas można biegać na pozostałych 30 trasach w całym regionie.
Zdjęcia w tekście: Piotr Manowiecki