Od 14 do 21 lutego 2016 r. w Kościelisku odbywał się kolejny tygodniowy kurs biegania na nartach, organizowany przez nasz portal. Oprócz codziennych lekcji z doświadczonymi instruktorami, organizatorzy przygotowali wiele dodatkowych atrakcji. W niektórych z nich uczestnicy zaskoczyli innych (a nawet samych siebie) odkrytymi talentami.
Jedną z obozowych atrakcji była nauka strzelania z laserowego karabinku biathlonowego. Choć nie była ona przewidziana w programie, to zorganizował ją na miejscu opiekun grupy – Piotr Manowiecki – dzięki uprzejmości Uczniowskiego Klubu Sportowego „Zryw” ze Świętochowic, który udostępnił swoje karabinki. Rewelacją wieczoru okazała się trójka uczestników – Julia, Karolina oraz Mariusz, którzy strzelali niczym zawodnicy trenujący od lat. Szczególne wrażenie robił spokój i opanowanie Julii, która w bezpośrednim pojedynku pokonała nawet naszego instruktora Darka Ślagę, choć on na pewnym etapie swojej kariery uprawiał biathlon.
Wielkim zaskoczeniem był odkryty na dwa dni przed końcem obozu narciarski talent Bogdana, który jeszcze w środę przekonywał opiekuna grupy, że nie ma drygu do narciarstwa. Jakże wielkim zaskoczeniem był widok Bogdana wchodzącego i zjeżdżającego ze stromej góry w Szczyrbskim Jeziorze. A w sobotę wstąpił w niego nowy duch, kiedy tylko przypiął narty backcountry i udał się na wycieczkę z grupą pod okiem instruktora do Doliny Chochołowskiej. Nie straszna mu była oblodzona droga i zjazdy na Siwej Polanie. Bogdan na chwilę przed odjazdem zapowiedział, że w przyszłym roku na pewno znowu przyjedzie na nasz obóz.
Tak duża przemiana nie byłaby możliwa bez codziennych lekcji prowadzonych przez instruktorów Marię Nędzę i Dariusza Ślagę. Podczas tygodniowego cyklu szkoleniowego kursanci uczyli się i doskonalili styl klasyczny, a ponadto Darek pokazywał chętnym podstawy kroku łyżwowego.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Obóz nie ograniczał się do biegania na nartach. Organizatorzy dbali także o program towarzyszący. Już w poniedziałek Maria Nędza poprowadziła wykład o doborze sprzętu narciarskiego. A później odbył się pokaz przedwojennego filmu „Książątko”, którego akcja dzieje się między innymi na stokach narciarskich w Krynicy.
Olbrzymie wrażenie na uczestnikach zrobiła opowieść wybitnego historyka z Muzeum Tatrzańskiego Wojtka Szatkowskiego o historii narciarstwa pod Tatrami. Wojtek to prawdziwy talent oratorski, nic dziwnego, że uczestnicy wsłuchiwali się w kolejne historie jak zaczarowani.
Ciekawym urozmaiceniem była również wycieczka na Słowację, podczas której grupa zwiedzała wspaniałe muzeum narciarstwa w Tatrzańskiej Łomnicy oraz biegała po doskonale utrzymanych trasach w Szczyrbskim Jeziorze.
Jedynym zmartwieniem były trudne warunki śniegowe. Po przyzwoitych pierwszych trzech dniach, przyszedł silny i ciepły wiatr, który dokonał wielkich szkód na trasie w Kościelisku. Kadra obozowa podjęła szybką decyzję o wyjeździe na sztucznie śnieżoną trasę do Białki Tatrzańskiej. Do piątku rana wydawało się, że wycieczka na nartach backcountry nie odbędzie się. Jakże wielka radość zapanowała w grupie, kiedy popołudniu zaczął padać śnieg i w sobotę okazało się, że bez problemu będzie można odbyć wycieczkę.
Zanim jednak do niej doszło, Piotr Manowiecki przeprowadził półtoragodzinną lekcję, podczas której pokazywał najważniejsze sposoby i zasady poruszania się na nartach poza przygotowywanymi trasami. Po obiedzie uczestnicy udali się do Doliny Chochołowskiej, gdzie była możliwość „sprawdzenia” się w terenie.
Na zakończenie obozu miała miejsce zabawa pt. „Konferencja naukowa”, podczas której każdy z uczestników może wystąpić ze swoim pokazem. Ta konferencja różniła się znacznie od poprzedniej (podczas kursu w Kościelisku w pierwszym tygodniu lutego), ponieważ mniej było w nich wystąpień humorystycznych, a więcej poważnych. I być może właśnie dlatego pobudziła ona uczestników do zadawania wielu pytań, a dyskusja po wystąpieniach trwała długo. Podczas tego wieczoru rozkwitł wielki talent najmłodszej uczestniczki – Julki, zawsze cichej, milczącej, która przygotowała wciągający referat. Opowieść o jej wielkiej pasji – jeździectwie – na długo zapadnie wszystkim uczestnikom w pamięci.
Był to już ostatni tej zimy pobyt obozów nabiegowkach.pl w Kościelisku. Podhale wyszło obronną ręką z tej fatalnej zimy. Powstające trasy ze sztucznym śnieżeniem, możliwość wyjazdu na wysoko położne trasy w Szczyrbskim Jeziorze, niesamowita gościnność górali sprawiają, że obozy okazały się niezwykle udane i wielu uczestników obiecało wrócić znów za rok. A my na przyszłą zimę już teraz zamawiamy duże opady śniegu.
Więcej zdjęć z obozu znajdziecie w naszej galerii na facebookowym profilu Obozów nabiegowkach.pl.