Narciarstwo biegowe z piłką nożną łączy tylko jedno – słowo „masowość w trakcie imprezy” jednak dalej jest już kolosalna różnica – piłka nożna to masowy kibic i kilkunastu graczy a w narciarstwie biegowym na imprezie jest kilkuset biegaczy i kilkunastu widzów ;). Tyle żartem a poważnie:
Cieszy mnie głos Piotra Kaczmarskiego, gdyż mam identyczne odczucia i uważam, że bardzo potrzebne są w Polsce profesjonalnie zrobione ośrodki narciarstwa biegowego. Zmieniły się czasy, ludzie stali się wygodni. Jak pobiegają, chcą w ciepełku zrzucić z siebie mokre ciuchy, ubrać suche, wejść do restauracji czy baru, zjeść i … wtedy jest OK. To tak jak z ośrodkami narciarstwa zjazdowego, Ma być wiele tras, wyciągi, kanapy, knajpy i pełna obsługa. Jakiś wyciąg na polance i herbata z termosa już mało kogo zadowoli. Jest jeszcze jeden element, o którym trzeba pamiętać, taki z pogranicza psychologii. Ludzie chętnie jeżdżą do ośrodków narciarskich /narciarstwo alpejskie/ gdzie są rozgrywane międzynarodowe imprezy sportowe. Nie raz, w rozmowach ze znajomymi słyszałem – „a wiesz, jeździłem trasą X ,gdzie były zawody Pucharu XYZ – fajna trasa!” Jadą zobaczyć gdzie jeżdżą najlepsi, chcą się też takimi poczuć. To samo zjawisko będzie także występować w narciarstwie biegowym. Gdzie jest Bieg Piastów, gdzie startowała Justyna? Wiadomo – Jakuszyce. Więc gdzie na biegówki – Jakuszyce. A dla czego nie Kubalonka?
Na zarzut komercjalizacji i pozbawienia elementu „dzikości przyrody od razu odpowiadam – jeżeli nie podoba się nowoczesna „struktura” ośrodka, że zbyt ingeruje w otoczenie to należy zmienić … narty. Śladóweczka z krawędzią, wyższy but, mocniejsze wiązanko i mamy piękny zestaw BC do ślizgania się tam gdzie mało kto dociera: dzikość przyrody, piękne widoki, brak ludzi. 😉
Trzymam kciuki za realizację projektu. 🙂
Szczerze dziękuję Piotrowi Kaczmarskiemu za tę polemikę do mojego tekstu. Moim celem było przede wszystkim „wsadzenie kija w mrowisko”, co po części się udało. Liczę, że dyskusja, która się rozwija, pozwoli przygotować możliwie najlepszą wizję nowego zagospodarowania Polany Jakuszyckiej.
Skąd jednak bierze się mój sceptycyzm wyrażony w tekście, z którym polemizuje Piotr Kaczmarski? Może ze złych doświadczeń jakie polskie miasta mają ze stadionami wybudowanymi na Euro. Weźmy na przykład Wrocław. Plany i wizje, jak stadion będzie służył mieszkańcom, sprawiły, że w badaniach opinii większość Wrocławian była za stadionem. W końcu się okazało, że z planów nici, każda z niewielu imprez na stadionie jest deficytowa, miasto dopłaca do nich po kilka milionów złotych i nie ma żadnej wizji jak to zmienić. Moim zdaniem plany łatwo snuć, ale gdy są zbyt piękne, często pozostają tylko w sferze marzeń.
Z drugiej strony liczę, że władze Szklarskiej Poręby też śledzą losy polskich stadionów i wyciągają z tego naukę, przez co nie popełnią tych samych błędów. Jeśli te wszystkie plany, o których można przeczytać w tekście powyżej, się sprawdzą, będę bardzo szczęśliwy, dlatego mimo obaw kibicuję Szklarskiej Porębie, aby ta inwestycja się powiodła i stało się tak jak jest w planach.
Jeżeli wszyscy zadeklarowani do poniedziałku potwierdzą swoją obecność, to już pewne, że obóz się odbędzie! Mamy jeszcze 4 wolne miejsca dla osób przyjezdnych i nieograniczoną liczbę miejsc dla lokalsów, gdyby ktoś był zainteresowany… Jedyne zmartwienie to brak barmana spod ósemki;)
Kurcze, chętnie bym się zapisał na taki 3-dniowy turnus. Ale raz, że w tym roku jakoś wyjątkowo cięzko odłozyć na cos kasy, a dwa to i jeden i drugi termin mi wybitnie nie pasuje 🙁 Ale nic straconego. Nie rezygnujcie. Myślę że powoli powoli będzie coraz lepiej z frekwencją.
Jesteśmy bardzo elastyczni, tylko chętnych brak. Tzn. nie do końca. Mamy po osiem osób na każdy turnus, a musimy mieć minimum 15, żeby je przeprowadzić. A czas goni. Na pierwszy turnus zapisy przyjmuję tylko do 16 września…
Widzę, że organizatorzy są bardzo elastyczni i reagują szybko na zaistniałą sytuację. A co do nagrań wideo, to już dawno zastanawiałem się czemu tego zimą nie używają instruktorzy? A może coś przeoczyłem? Bo mi ciężko coś zmienić jeśli dobrze nie widzę co robię źle. Do zobaczenia zimą (tę lub następną).
Narciarstwo biegowe z piłką nożną łączy tylko jedno – słowo „masowość w trakcie imprezy” jednak dalej jest już kolosalna różnica – piłka nożna to masowy kibic i kilkunastu graczy a w narciarstwie biegowym na imprezie jest kilkuset biegaczy i kilkunastu widzów ;). Tyle żartem a poważnie:
Cieszy mnie głos Piotra Kaczmarskiego, gdyż mam identyczne odczucia i uważam, że bardzo potrzebne są w Polsce profesjonalnie zrobione ośrodki narciarstwa biegowego. Zmieniły się czasy, ludzie stali się wygodni. Jak pobiegają, chcą w ciepełku zrzucić z siebie mokre ciuchy, ubrać suche, wejść do restauracji czy baru, zjeść i … wtedy jest OK. To tak jak z ośrodkami narciarstwa zjazdowego, Ma być wiele tras, wyciągi, kanapy, knajpy i pełna obsługa. Jakiś wyciąg na polance i herbata z termosa już mało kogo zadowoli. Jest jeszcze jeden element, o którym trzeba pamiętać, taki z pogranicza psychologii. Ludzie chętnie jeżdżą do ośrodków narciarskich /narciarstwo alpejskie/ gdzie są rozgrywane międzynarodowe imprezy sportowe. Nie raz, w rozmowach ze znajomymi słyszałem – „a wiesz, jeździłem trasą X ,gdzie były zawody Pucharu XYZ – fajna trasa!” Jadą zobaczyć gdzie jeżdżą najlepsi, chcą się też takimi poczuć. To samo zjawisko będzie także występować w narciarstwie biegowym. Gdzie jest Bieg Piastów, gdzie startowała Justyna? Wiadomo – Jakuszyce. Więc gdzie na biegówki – Jakuszyce. A dla czego nie Kubalonka?
Na zarzut komercjalizacji i pozbawienia elementu „dzikości przyrody od razu odpowiadam – jeżeli nie podoba się nowoczesna „struktura” ośrodka, że zbyt ingeruje w otoczenie to należy zmienić … narty. Śladóweczka z krawędzią, wyższy but, mocniejsze wiązanko i mamy piękny zestaw BC do ślizgania się tam gdzie mało kto dociera: dzikość przyrody, piękne widoki, brak ludzi. 😉
Trzymam kciuki za realizację projektu. 🙂
Szczerze dziękuję Piotrowi Kaczmarskiemu za tę polemikę do mojego tekstu. Moim celem było przede wszystkim „wsadzenie kija w mrowisko”, co po części się udało. Liczę, że dyskusja, która się rozwija, pozwoli przygotować możliwie najlepszą wizję nowego zagospodarowania Polany Jakuszyckiej.
Skąd jednak bierze się mój sceptycyzm wyrażony w tekście, z którym polemizuje Piotr Kaczmarski? Może ze złych doświadczeń jakie polskie miasta mają ze stadionami wybudowanymi na Euro. Weźmy na przykład Wrocław. Plany i wizje, jak stadion będzie służył mieszkańcom, sprawiły, że w badaniach opinii większość Wrocławian była za stadionem. W końcu się okazało, że z planów nici, każda z niewielu imprez na stadionie jest deficytowa, miasto dopłaca do nich po kilka milionów złotych i nie ma żadnej wizji jak to zmienić. Moim zdaniem plany łatwo snuć, ale gdy są zbyt piękne, często pozostają tylko w sferze marzeń.
Z drugiej strony liczę, że władze Szklarskiej Poręby też śledzą losy polskich stadionów i wyciągają z tego naukę, przez co nie popełnią tych samych błędów. Jeśli te wszystkie plany, o których można przeczytać w tekście powyżej, się sprawdzą, będę bardzo szczęśliwy, dlatego mimo obaw kibicuję Szklarskiej Porębie, aby ta inwestycja się powiodła i stało się tak jak jest w planach.
Jeżeli wszyscy zadeklarowani do poniedziałku potwierdzą swoją obecność, to już pewne, że obóz się odbędzie! Mamy jeszcze 4 wolne miejsca dla osób przyjezdnych i nieograniczoną liczbę miejsc dla lokalsów, gdyby ktoś był zainteresowany… Jedyne zmartwienie to brak barmana spod ósemki;)
Ciekawe co autor miał na myśli pod pojęciem „nowy rodzaj fluoru”? Proszki teflonowe o jakiejś nowej strukturze?
Mam taką nadzieję, że będzie lepiej. Bo już powoli myślę o zimowych szkoleniach w Jakuszycach, a nie chcę się zrazić ciągłym odwoływaniem obozów;)
Kurcze, chętnie bym się zapisał na taki 3-dniowy turnus. Ale raz, że w tym roku jakoś wyjątkowo cięzko odłozyć na cos kasy, a dwa to i jeden i drugi termin mi wybitnie nie pasuje 🙁 Ale nic straconego. Nie rezygnujcie. Myślę że powoli powoli będzie coraz lepiej z frekwencją.
Jesteśmy bardzo elastyczni, tylko chętnych brak. Tzn. nie do końca. Mamy po osiem osób na każdy turnus, a musimy mieć minimum 15, żeby je przeprowadzić. A czas goni. Na pierwszy turnus zapisy przyjmuję tylko do 16 września…
Widzę, że organizatorzy są bardzo elastyczni i reagują szybko na zaistniałą sytuację. A co do nagrań wideo, to już dawno zastanawiałem się czemu tego zimą nie używają instruktorzy? A może coś przeoczyłem? Bo mi ciężko coś zmienić jeśli dobrze nie widzę co robię źle. Do zobaczenia zimą (tę lub następną).
A myślałem, że nartorolkami;)
ŻAGAŃ WOJSKIEM STOI :)))