Błędem było nie sprawdzenie terminów obu biegów – faktycznie, jeśli się ze sobą pokrywają, to jasnym jest, że Alsgaard wybierze Szwecję. Jeżeli chodzi natomiast o tłumaczenie, to niczego nie przekręciłem 🙂 Mimo, iż śródtytuł prowokacyjnie pyta o prawdę, to już w pierwszym zdaniu drugiego akapitu czytamy, że „Sam zaintetesowany – zapytany o okoliczności powrotu – zaprzeczył, jakoby miał zostać włączony do kadry na wyścig na 50km w Soczi…” tutaj zwróciłem uwagę na problem „ściemniaczy” w masowej prasie. Spekulują, drążą, aż głowa boli. Przeczytałem kilka tekstów i w każdym jest ta wzmianka „co by było, gdyby pobiegł w Rosji”
Jeśli odnieść się do informacji dot. jakości teraźniejszego FIS MC, to głębszej wiedzy na ten temat nie miałem, więc dziękuję za podpowiedź.
Może polskie media nie piszą, bo nie pracuje tam nikt, kto się biegami interesuje dłużej niż od czasu sukcesów Justyny K.? Pisanie, że Alsgaard ma pobiec na igrzyskach to chyba wynik kiepskiego tłumaczenia norweskich newsów.
A to już majstersztyk autora: „Jeśli wierzyć tym słowom, na początku marca przyszłego roku powinna się natrafić okazja do osobistego podpatrzenia jego techniki – w 2014 roku do cyklu FIS Marathon Cup zostanie bowiem włączony Bieg Piastów. – Jeśli zdrowie pozwoli, chciałbym pościgać się aż do pięćdziesiątki – zapewnia Alsgaard na łamach portalu fis-ski.com.”
Chwilę wcześniej jest o tym, że celem jest wygrana w Biegu Wazów.
Czy autor wie, w jakim terminie jest Bieg Wazów, a w jakim Bieg Piastów? I że to ten sam weekend? Na Alsgaarda i innych najlepszych w Jakuszycach nie ma szans.
Alsgaard i jego Team LeasePlan Go, a także inne teamu ze Skandynawii nie stawiają wcale na FIS Marathon Cup – wystarczy zobaczyć, kto wygrał go w tym sezonie (Włoch Sergio Bonaldi). Liczy się tylko Swix Ski Classics, bo tam są telewizja, pieniądze i splendor. FIS MC mocno podupadł i m.in. dlatego znalazło się w nim miejsce dla tak małej imprezy, jak Bieg Piastów. W FIS MC nie ma ani Biegu Wazów, ani Birkebainerrennet.
Zgadzam się z „wolwal”. Nie podoba mi się też limit wieku na 26kmCT. Mam syna, który ma w tej chwili 14 lat, startował dwukrotnie na 10 km, spodobało mu się bardzo i w przyszłym roku chciałby pobiec na 26 km. Niestety zakaz! Uważam, że jeżeli muszą być jakieś limity, to znacznie niższe; trudno dzieci zachęcić do ruszania się, a tu jeszcze ograniczenia!
Myślę, że dzieci, które już startowały w poprzednich edycjach BP z sukcesem albo takie, które mogłyby „wylegitymować” się startem w innych zawodach – powinny móc wziąć udział w BP na najkrótszym dystansie. Zwłaszcza, że jak wprowadzano 10-tkę, to właśnie padały argumenty, że to ma być bieg dla amatorów, jako okazja do startu dla tych, którzy nie są w stanie ścigać się na dłuższej trasie i przede wszystkim chodziło o promocję biegówek. A co może być większą motywacją do biegania dla nastolatka, niż medal w BP zdobyty po wyprzedzeniu wielu dorosłych?
Też słyszałem słowa krytyki odnośnie tej zmiany. Ale skoro organizatorzy zdecydowali się coś takiego wprowadzić, to prawdopodobnie mieli powód, może jakieś złe doświadczenia, problemy?
Podwyższenie limitu wieku do 14 lat na 15 km wg mnie to zła decyzja.
Mój 8-latni syn, który 10 km przebiegł w 58 minut nie męcząc się zbytnio (po biegu po południu poszliśmy pojeździć na polanie…), jest bardzo zdziwiony i zasmucony, że za rok nie pobiegnie bo okazuje się … za młody…
Mam nadzieję, że ten punkt regulaminu ulegnie zmianie…
Witajcie!
Trasa do Orla jest trasą spacerową zarówno dla pieszych jak i „nartowych”, pełni rolę dojazdu do posesji – schroniska. Myślę ,że zapominamy ,że początkujący narciarze biegowi(ja sam tak robiłem) z niej korzystają do oswojenia się i nauki.
Dystans do Orla był początkowo dla mnie tak trudny, że wymuszał na mnie odpoczynek – i ponieważ traciłem litry wody pocąc się z wysiłku i emocji zbawienna była dla mnie WIELKA herbata z cytryną w schronisku Orle.
Dzisiaj to dla mnie odległość po której dopiero zaczynam bieg,
to punkt gdzie ja się rozgrzałem, a smarowanie nart „dotarło”.
Myślę,że ratrakowanie i śladwanie trasy oraz jej WSPÓLNE użytkowanie – to powinno być naszym celem.
Narciarze – ci ciut bardziej zaawansowani- zwłaszcza w stylu łyżwowym powinni unikać tej trasy we własnym interesie jak i początkujących – pędząc z szybkością która dla nich jest biegową mkną dla początkującego niczym pociąg.
Początkujący nie umie jeszcze nawet zejść im z trasy – nie umie ( na razie). Potem zacznie biegać coraz lepiej i zacznie się pieklić,że mu trasę do Orla niszczą -jak my tutaj. Mam pytanie do nas bardziej zaawansowanych czy wolimy początkujących na trasach biegowych czy na fragmenciku trasy do Orla?
Lubię Orle, lubię trasę do niego i trasy od niego w różnych kierunkach – żeby istniało musimy umożliwiać mu egzystować i zarabiać na swoje utrzymanie.
Podoba mi się pomysł TeleMarcina:
Moim zdaniem rozwiązanie jest banalnie proste, wystarczy aby wszystkie dostawy do Orla były dowożone późnym popołudniem, wieczorem wtedy ratrak który będzie jeździł rano poprawi drogę spacerową i będzie taka przez cały dzień 🙂
i tu może jest pole do uzgodnień i wzajemnego SZACUNKU.
A ten będzie:
http://www.sport.pl/zimowe/1,131086,13446368,MS_w_narciarstwie_klasycznym__Jak_Togijczyk_zostal.html
?
MaciejM, dziękuję za merytoryczną opinię.
Błędem było nie sprawdzenie terminów obu biegów – faktycznie, jeśli się ze sobą pokrywają, to jasnym jest, że Alsgaard wybierze Szwecję. Jeżeli chodzi natomiast o tłumaczenie, to niczego nie przekręciłem 🙂 Mimo, iż śródtytuł prowokacyjnie pyta o prawdę, to już w pierwszym zdaniu drugiego akapitu czytamy, że „Sam zaintetesowany – zapytany o okoliczności powrotu – zaprzeczył, jakoby miał zostać włączony do kadry na wyścig na 50km w Soczi…” tutaj zwróciłem uwagę na problem „ściemniaczy” w masowej prasie. Spekulują, drążą, aż głowa boli. Przeczytałem kilka tekstów i w każdym jest ta wzmianka „co by było, gdyby pobiegł w Rosji”
Jeśli odnieść się do informacji dot. jakości teraźniejszego FIS MC, to głębszej wiedzy na ten temat nie miałem, więc dziękuję za podpowiedź.
Pozdrawiam, Autor
Może polskie media nie piszą, bo nie pracuje tam nikt, kto się biegami interesuje dłużej niż od czasu sukcesów Justyny K.? Pisanie, że Alsgaard ma pobiec na igrzyskach to chyba wynik kiepskiego tłumaczenia norweskich newsów.
A to już majstersztyk autora: „Jeśli wierzyć tym słowom, na początku marca przyszłego roku powinna się natrafić okazja do osobistego podpatrzenia jego techniki – w 2014 roku do cyklu FIS Marathon Cup zostanie bowiem włączony Bieg Piastów. – Jeśli zdrowie pozwoli, chciałbym pościgać się aż do pięćdziesiątki – zapewnia Alsgaard na łamach portalu fis-ski.com.”
Chwilę wcześniej jest o tym, że celem jest wygrana w Biegu Wazów.
Czy autor wie, w jakim terminie jest Bieg Wazów, a w jakim Bieg Piastów? I że to ten sam weekend? Na Alsgaarda i innych najlepszych w Jakuszycach nie ma szans.
Alsgaard i jego Team LeasePlan Go, a także inne teamu ze Skandynawii nie stawiają wcale na FIS Marathon Cup – wystarczy zobaczyć, kto wygrał go w tym sezonie (Włoch Sergio Bonaldi). Liczy się tylko Swix Ski Classics, bo tam są telewizja, pieniądze i splendor. FIS MC mocno podupadł i m.in. dlatego znalazło się w nim miejsce dla tak małej imprezy, jak Bieg Piastów. W FIS MC nie ma ani Biegu Wazów, ani Birkebainerrennet.
Dzięki za bardzo ciekawy artykuł -:)
Zgadzam się z „wolwal”. Nie podoba mi się też limit wieku na 26kmCT. Mam syna, który ma w tej chwili 14 lat, startował dwukrotnie na 10 km, spodobało mu się bardzo i w przyszłym roku chciałby pobiec na 26 km. Niestety zakaz! Uważam, że jeżeli muszą być jakieś limity, to znacznie niższe; trudno dzieci zachęcić do ruszania się, a tu jeszcze ograniczenia!
Myślę, że dzieci, które już startowały w poprzednich edycjach BP z sukcesem albo takie, które mogłyby „wylegitymować” się startem w innych zawodach – powinny móc wziąć udział w BP na najkrótszym dystansie. Zwłaszcza, że jak wprowadzano 10-tkę, to właśnie padały argumenty, że to ma być bieg dla amatorów, jako okazja do startu dla tych, którzy nie są w stanie ścigać się na dłuższej trasie i przede wszystkim chodziło o promocję biegówek. A co może być większą motywacją do biegania dla nastolatka, niż medal w BP zdobyty po wyprzedzeniu wielu dorosłych?
Też słyszałem słowa krytyki odnośnie tej zmiany. Ale skoro organizatorzy zdecydowali się coś takiego wprowadzić, to prawdopodobnie mieli powód, może jakieś złe doświadczenia, problemy?
Podwyższenie limitu wieku do 14 lat na 15 km wg mnie to zła decyzja.
Mój 8-latni syn, który 10 km przebiegł w 58 minut nie męcząc się zbytnio (po biegu po południu poszliśmy pojeździć na polanie…), jest bardzo zdziwiony i zasmucony, że za rok nie pobiegnie bo okazuje się … za młody…
Mam nadzieję, że ten punkt regulaminu ulegnie zmianie…
Według mnie, zamienią się w nowoczesne i urokliwe miejsce.
Witajcie!
Trasa do Orla jest trasą spacerową zarówno dla pieszych jak i „nartowych”, pełni rolę dojazdu do posesji – schroniska. Myślę ,że zapominamy ,że początkujący narciarze biegowi(ja sam tak robiłem) z niej korzystają do oswojenia się i nauki.
Dystans do Orla był początkowo dla mnie tak trudny, że wymuszał na mnie odpoczynek – i ponieważ traciłem litry wody pocąc się z wysiłku i emocji zbawienna była dla mnie WIELKA herbata z cytryną w schronisku Orle.
Dzisiaj to dla mnie odległość po której dopiero zaczynam bieg,
to punkt gdzie ja się rozgrzałem, a smarowanie nart „dotarło”.
Myślę,że ratrakowanie i śladwanie trasy oraz jej WSPÓLNE użytkowanie – to powinno być naszym celem.
Narciarze – ci ciut bardziej zaawansowani- zwłaszcza w stylu łyżwowym powinni unikać tej trasy we własnym interesie jak i początkujących – pędząc z szybkością która dla nich jest biegową mkną dla początkującego niczym pociąg.
Początkujący nie umie jeszcze nawet zejść im z trasy – nie umie ( na razie). Potem zacznie biegać coraz lepiej i zacznie się pieklić,że mu trasę do Orla niszczą -jak my tutaj. Mam pytanie do nas bardziej zaawansowanych czy wolimy początkujących na trasach biegowych czy na fragmenciku trasy do Orla?
Lubię Orle, lubię trasę do niego i trasy od niego w różnych kierunkach – żeby istniało musimy umożliwiać mu egzystować i zarabiać na swoje utrzymanie.
Podoba mi się pomysł TeleMarcina:
Moim zdaniem rozwiązanie jest banalnie proste, wystarczy aby wszystkie dostawy do Orla były dowożone późnym popołudniem, wieczorem wtedy ratrak który będzie jeździł rano poprawi drogę spacerową i będzie taka przez cały dzień 🙂
i tu może jest pole do uzgodnień i wzajemnego SZACUNKU.