Cykl SNS przez ostatnie lata wyrósł w świadomości polskich amatorów narciarstwa biegowego nie tylko na znaną markę, ale też na jedną z bardziej liczących się imprez narciarskich. Niestety mimo wzrostu popularności biegówek i samych zawodów, cykl z roku na rok chudnie.
Organizatorzy cyklu SNS jak zwykle bardzo późno opublikowali kalendarz zawodów w nadchodzącym sezonie. Zaplanowano tylko 5 spotkań, z czego jedno poza Jakuszycami – na Kubalonce. W ramach SNS pościgamy się:
- 21 grudnia 2014 w Jakuszycach
- 11 stycznia 2015 na Kubalonce
- 25 stycznia 2015 w Jakuszycach
- 15 lutego 2015 w Jakuszycach
- 8 marca 2015 w Jakuszycach
Aby na koniec sezonu zostać sklasyfikowanym w tzw. generalce należy ukończyć przynajmniej cztery wyścigi.
W czasie gdy amatorskie biegi narciarskie notują tak duży wzrost popularności, a spotkania w ramach zawodów cyklu SNS z roku na rok zaliczają rekordy startujących, cykl w ostatnich latach wyraźnie chudnie. To dziwne, że organizatorzy i sponsor tytularny nie chcą wykorzystać tego, co przez wiele lat tak pięknie urosło. O ile w ciągu pierwszych trzech lat SNS rósł w siłę, to przez kolejne trzy sezony odnotowujemy organizacyjny regres.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Przypomnijmy, że w sezonie 2012/13 zrezygnowano z rozgrywania zawodów na dwóch dystansach – dłuższym „mega” i krótszym „mini”, przygotowując trasy tylko jednej długości, odpowiadającym zazwyczaj dystansom „mini” z poprzednich edycji. W ubiegłym sezonie radykalnie zmniejszono liczbę spotkań z dziewięciu do pięciu. Na osłodę tej gorzkiej dla startujących decyzji, zmagania techniką klasyczną i dowolną zostały rozdzielone na dwa dni (sobota i niedziela) – przeczytaj tekst z listopada 2013 SNS się kurczy – mniej biegów, lecz po dwa dni. Wielu zawodników biegających zarówno klasykiem, jak też łyżwą, mogło więc ścigać się przez oba dni każdego z weekendów. W bieżącym sezonie SNS znów ma się odbywać wyłącznie w niedzielę. O powodach tej decyzji pisaliśmy w lipcu tego roku – Cykl SNS w sezonie 2014/15 znów wyłącznie w niedziele.
To nie koniec przykrych informacji. Od nadchodzącego sezonu po raz drugi w historii SNS rośnie także opłata startowa. Tym razem o 25% w stosunku do ubiegłorocznej. Za udział w każdym biegu zapłacimy 50 zł przy wpłacie przynajmniej na 3 dni przed datą zawodów. Później opłata rośnie do 60 zł. Ciut lepiej traktowani są Czesi. Oni płacą 50 zł nawet w dniu zawodów.
Dość złych informacji, teraz dobre. Jedną z nich jest zapowiedź organizacji poszczególnych zawodów na trasach o długości minimum 12 km. Oczywiście jeśli pozwolą na to warunki śniegowe. Tak jak w poprzednich edycjach startujący mogą liczyć na losowanie nart i pulsometrów, jak też innych drobniejszych nagród, po każdych zawodach. Znając też serce organizatora – Beaty Lepki, a także jej świetny kontakt z zawodnikami, jesteśmy przekonani, że mimo rzadszych i droższych startów wszyscy, którzy wezmą udział w zawodach SNS będą się dobrze bawić.