W ostatnich latach Stowarzyszenie Bieg Piastów, które jest właścicielem Polany Jakuszyckiej i gospodarzem tras biegowych w Górach Izerskich, kategorycznie zabraniało wprowadzania psów na narciarskie szlaki. Spowodowane to było głównie niefrasobliwością właścicieli czworonogów, którzy puszczając je samopas doprowadzali do kolizji z narciarzami i narażali innych uczestników tras na stresy - nie każdy cieszy się, gdy duży pies pędzi z otwartą paszczą na spotkanie, nawet jeśli się chce tylko przywitać. Co więcej właściciele często pozwalali swoim podopiecznym załatwiać potrzeby fizjologiczne na wyratrakowanych trasach.
Znane są przypadki nawet poważnych w skutkach kolizji spowodowanych przez psy, które skończyły się długoletnim leczeniem narciarzy. Wielu biegaczy wskazuje też na poniesione straty, gdy po nasmarowaniu nart drogimi smarami przejechali po "niespodziance" pozostawionej przez pieska na środku toru. To sprawia, że środowisko narciarskie patrzy bardzo nieprzychylnie na łamanie zakazu wprowadzania zwierząt na jakuszyckie trasy narciarskie.
Z drugiej strony jest cała rzesza zdyscyplinowanych narciarzy posiadających psy, którzy są skłonni biegać z psami na smyczy i dbają, aby ich pupile nie zanieczyszczały tras i nie przeszkadzały innym biegającym.
Stowarzyszenie Bieg Piastów znalazło salomonowe rozwiązanie, które powinno pogodzić potrzeby wszystkich. - Rozważamy wyznaczenie pętli, po której można będzie się poruszać z psami. Wiele osób, które wchodzi na trasy biegowe z psami twierdzi, że nigdzie u nas nie ma możliwości legalnie biegać z pieskiem. Chcielibyśmy to uregulować i wyznaczyć rejony, gdzie wolno wchodzić ze zwierzętami. Oczekujemy, że te osoby nie będą za to biegać po trasach, które będą zarezerwowane tylko dla narciarzy - informuje Dariusz Serafin Komandor Biegu Piastów.
Pętla, o której mowa, to mniej popularne ścieżki narciarskie prowadzące z Jakuszyc w kierunku Szklarskiej Poręby. - Najprawdopodobniej byłaby to trasa zaczynająca się na Polanie Maliszewskiego prowadząca przez mostek w kierunku torów przez punkty 21, 41, 25 i dalej - wyjaśnia Dariusz Serafin. - To bardzo ładna trasa - wtóruje Julian Gozdowski Prezes Stowarzyszenia.
Wydaje nam się, że takie wyznaczenie obszarów, gdzie wprowadzanie psów na trasy byłoby dozwolone może pogodzić obie strony - przeciwników i zwolenników czworonogów na trasach. Jeśli ktoś nie lubi psów lub nie chce ich spotykać w czasie biegania na nartach, może po prostu omijać wyznaczone dla nich rejony. Znając jednak dyscyplinę naszych obywateli oraz powszechne poczucie, że przepisy są dla wszystkich pozostałych, obawiamy się, że pomysł choć dobry, może niewiele zmienić. Obyśmy się mylili.
