Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Tartu Maraton: polskie wspomnienia i brak śniegu w Estonii

opublikowano: 22 stycznia 2020 autor: Łucja Łukaszczyk

Tartu Maraton: polskie wspomnienia i brak śniegu w Estonii

Adam Illingworth
Nie tylko w Polsce kiepskie warunki śniegowe dają się we znaki na wielu trasach. Uchodząca do niedawna za stolicę zimy Estonia również czeka na śnieg. Tym bardziej, że już za niecały miesiąc ma odbyć się Tartu Maraton – zaliczany do cyklu Worldloppet największy estoński bieg narciarski, który obchodzi w tym roku swoje 60 urodziny.

Estończycy nie tracą jednak spokoju. „Choć organizatorzy są nieco zaniepokojeni, wciąż jest jeszcze za wcześnie, by panikować. Poprzednie zimy pokazywały, że sytuacja potrafi zmienić się bardzo szybko, a czasami nieprzewidywalnie" – mówi Tanel Rungi, rzecznik prasowy zawodów. Na obydwa dystanse (bieg główny na 63 km i krótszy na 31 km) zgłoszonych jest już ok. 3000 zawodników z całego świata. Jednocześnie na tych samych dystansach na starym sprzęcie pobiegną uczestnicy edycji Vintage (zobacz też: Biegi Worldloppet wprowadzają konkurencje na starym sprzęcie. Pierwsze Tartu i Marcialonga). Jedno jest pewne: zawody odbędą się bez względu na pogodę – 16 lutego 2020 r.

Organizatorzy rozważają trzy warianty:

1. Jeśli będzie wystarczająca ilość naturalnego śniegu – maraton odbędzie się na trasie 63 km.
2. Jeśli naturalnego śniegu będzie mniej – trasa może zostać zmieniona.
3. Najbardziej pesymistyczny wariant: bieg odbędzie się na sztucznie naśnieżonej trasie wokół stadionu Thevandi w Otepää. O ile pogoda pozwoli na wyprodukowanie wystarczającej ilości śniegu.

Wspomnienia Polki

Z okazji 60 rocznicy biegu, organizatorzy zachęcają do podzielenia się swoimi wspomnieniami z tych legendarnych zawodów. Ostatnio na oficjalnym fanpage'u biegu Tartu Maratonik Kuubik na Facebooku pojawiły się wspomnienia... Anny Kulińskiej z Polski. Opisuje ona swój wyjazd do Estonii w 2011 r. razem z Towarzystwem Narciarskim „Biegówki". Tygodniowy pobyt kończył się startem na 31 km w Tartu Maratonie. Była wtedy piękna zima i -17 °C.

Pierwszy raz w życiu zobaczyłam prawdziwe tory do klasyka! Byliśmy wszyscy zafascynowani tym, co widzieliśmy w Estonii: sprzętem narciarskim, profesjonalnymi trasami, udogodnieniami... Czuliśmy się, jakbyśmy przyjechali z kraju trzeciego świata do pierwszego świata, mimo że Estonia i Polska wydają się być na podobnym poziome ekonomicznym – wspomina Kulińska.

Przypomnijmy, że były to czasy, gdy pasjonaci z TN „Biegówki" zakładali w Zalesiu pod Warszawą tory do klasyka wyciskarką ciągniętą przez konia... Annie tak spodobała się wtedy Estonia, że po kilku latach postanowiła przeprowadzić się tam na stałe.

zaktualizowano środa, 22 stycznia 2020 10:33
Oceń artykuł
(0 głosów)
Łucja Łukaszczyk

Łucja Łukaszczyk

Dziennikarka, copywriterka i PR-owiec. Nie wyobraża sobie zimy bez biegówek i wędrówek na nartach backcountry. Od 2013 roku popularyzuje te zimowe aktywności w mediach podróżniczych i sportowych, a na www.biegowkipodtatrami.pl opisuje trasy po polskiej i słowackiej stronie Tatr.

Strona www: www.lucjalukaszczyk.pl
Komentarze (0)
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • na tablicy

  • na forum

  • artykuły użytkowników

Więcej

lubią nas