Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Rękawiczki ODLO Classic Light XC [TEST]

opublikowano: 20 lutego 2017 autor: Redakcja
Lekkie rękawiczki firmy Odlo do biegów narciarskich zostały przetestowane przez zawodników teamu nabiegowkach.pl. Po dwudziestu treningach i kilku startach podsumowaliśmy ich opinię o tym produkcie.

Budowa

Rękawiczki są lekkie. Bardzo dobrze nadają się do startów, mocniejszych treningów, a nawet rekreacji, czy narciarskiej turystyki w cieplejsze zimowe dni. Od wierzchniej strony dłoni pokryte zostały syntetycznym materiałem mającym cechy wiartoodporne. Na zewnętrznej stronie kciuka znajdujemy tkaninę absorbującą wodę, idealnie nadającą się do przecierania czoła z potu, czy zaparowanych okularów.

Cała wewnętrzna strona dłoni wykonana została z syntetycznej skórki. W okolicach opuszków palców i tzw. kłębika producent zastosował silikonowe nadruki (kropki), których zadaniem jest zwiększenie przyczepności i pewniejsze trzymanie uchwytu kija.

Pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym znajdujemy naszytą "dużą łatę" syntetycznej skóry. Jej zadaniem jest wzmocnienie i zwiększenie odporności na ścieranie w miejscu, w którym pasek kija opiera się o dłoń.

W rękawiczkach zastosowano zewnętrzne szwy. Cierpi na tym lekko estetyka. Jednak zyskuje komfort, gdyż szwy nie stykają się ze skórą palców.

W Odlo Classic Light XC zastosowano tkane i długie mankiety. Ich zadaniem jest ochrona termiczna nadgarstków. Dodatkowo od wewnętrznej strony nadgarstków mankiety zostały wzmocnione skórzanymi paskami. Mają one ułatwiać naciąganie rękawiczek na dłonie bez rozciągania mankietów.

Zespół testujący

Testu rękawiczek podjęło się dwóch czołowych polskich biegaczy narciarskich amatorów. Piotr Michałek i Grzegorz Legierski, obaj z teamu nabiegowkach.pl, należą do niekwestionowanej polskiej czołówki, w każdym sezonie niezliczoną liczbę razy stają na podium otwartych zawodów w narciarstwie biegowym.

Zawodnicy znani są z zamiłowania do bezkroku. Zwłaszcza Piotr Michałek cieszy się w środowisku opinią czołowego polskiego "pchacza". Większość dystansów w zawodach, w których startuje, pokonuje właśnie tą techniką. W marcu 2016 roku przepchał bezkrokiem na nartach dystans 60 km w trakcie maratonu narciarskiego Ultrabiel. Właśnie przy bezkroku, gdy cała siła włożona w nadanie prędkości przechodzi na kije z ramion, powstaje największe tarcie między dłońmi i uchwytami kijów. W takich warunkach rękawiczki przechodzą najtrudniejszy test.

Grzegorz Legierski i Piotr Michałek

Testujący bardzo chętnie wykorzystują opisywane rękawiczki do startu w zawodach, jak też do intensywnych treningów w temperaturach między -5 a 0 stopni. Jak obliczyli, w sezonie 2016/17, kiedy odbywały się testy, każdy korzystał z rękawiczek około 20 razy, w tym wiele razy do bardzo mocnej pracy podczas rywalizacji sportowej.

Wnioski po testach

Rękawiczki są bardzo komfortowe i doskonale układają się na dłoni. - W tych rękawiczkach biega się świetnie, bardzo dobrze i wygodnie trzyma się rączkę kija - ocenia Grzegorz Legierski.

W teście rękawiczki okazały się mocne i wytrzymałe. Wiele treningów i startów oraz długie dystanse pokonane bezkrokiem nie pozostawiły śladów. Co najwyżej lekko wytarły się niektóre silokonowe kropki na opuszkach palców, choć większość z nich utrzymała się nienaruszona. - Gdy ręka spoci się i mocno pchasz, to niektóre rękawiczki potrafią się przecierać. Ale w testowanym modelu po wewnętrznej stronie jest podwójnie wzomocniona warstwa i jak dotąd nie ma żadnych śladów przetarć - stwierdza Piotr Michałek.

Praktycznie jedynym elementem wykazującym zużycie są nadruki z marką Odlo od wierzchniej strony dłoni. - Przetarły lub odkleiły się już po kilku razach - informuje Grzegorz Legierski. O ile godzi to w estetykę, nie ma to na szczęście znaczenia dla funkcjonalności czy trwałości testowanych rękawiczek.

Elementem psującym wygląd są także lekko prujące się tkaniny po bocznych stronach palców. To konsekwencja zastosowania zewnętrznych szwów. Przy takim kroju krawędzie zszytych materiałów znajdują się na zewnątrz. Dzięki temu delikatna i wrażliwa skóra po bokach palców nie styka się z obrzeżem materiału i nie jest narażona na ocieranie. Za to od tkaniny mogą oddzielać się nitki. Tak też jest w testowanych rękawiczkach. O ile na pierwszy rzut oka możemy obawiać się, że coś się pruje (co widać na niektórych zdjęciach), na szczęście szwy mocno spinają całość i oddzielające się niteczki nie powodują dalszego prucia materiału.

Podsumowanie

Rękawiczki Odlo Classic Light XC bardzo dobrze nadają się do udziału w zawodach w biegach narciarskich, intensywnych treningów, gdy wydzielamy dużo ciepła albo spokojnej aktywności w słoneczne lub cieplejsze dni. Są komfortowe, pewnie trzymają się na dłoni i zapewniają mocny chwyt. Po około dwudziestu treningach i startach nie wykazują śladów zużycia. Drobne niedostatki wpływające na obniżenie estetyki w najmniejszym stopniu nie obniżają komfortu, funkcjonalności, czy trwałości rękawiczek.

Zalety

(+) bardzo komfortowe

(+) umożliwiają pewny i wygodny chwyt

(+) długie, tkane mankiety dobrze chronią nadgarstki przed chłodem

(+) odporna na tarcie syntetyczna skóra po wewnętrznej stronie

Wady

(-) odklejający się nadruk Odlo na grzbiecie dłoni

(-) z zewnętrznych szwów oddzielają się nitki, na szczęście nic się nie pruje

 

Rękawiczki Odlo Classic Light XC (symbol 792730) w sezonie 2016/17 sprzedawane są w cenie katalogowej 169,95 zł. Dziekujemy Odlo Polska za przekazanie odzieży do testów.

zaktualizowano poniedziałek, 20 lutego 2017 16:14
Oceń artykuł
(0 głosów)
Komentarze (0)
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • na tablicy

  • na forum

  • artykuły użytkowników

Więcej

lubią nas