Zmieniający się klimat zmusił polskich i czeskich gospodarzy tras do narciarstwa biegowego w Górach Izerskich do podjęcia działań, które zapewnią białą pokrywę w okresach bez śniegu. Co dokładnie powstanie i jak wpłynie na dostępność tras dla narciarzy?
Góry Izerskie od lat są jednym z najważniejszych regionów dla narciarstwa biegowego w Europie Środkowej. Niegdyś słynęły z długo utrzymującej się pokrywy śnieżnej, jednak zmieniający się klimat powoduje coraz większe trudności z utrzymaniem tras biegowych. Zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. Gospodarze tras podejmują więc działania, które choć w części mają uniezależnić trasy od pogody.
Sztuczne naśnieżanie i Jakuszyce: ambitne plany, ale tylko na małym obszarze
Polana Jakuszycka, będąca jednym z najważniejszych ośrodków narciarstwa biegowego w Polsce, zyskała na znaczeniu po otwarciu Dolnośląskiego Centrum Sportu (DCS) – ogromnego, wielofunkcyjnego obiektu. Budowa tego kompleksu pochłonęła około 240 milionów złotych i zakończyła się w 2022 roku. Co roku ośrodek kosztuje podatników kolejne kilkadziesiąt milionów. Centrum oferuje zaplecze hotelowe i restauracje, ale wciąż czeka na pełne ukończenie infrastruktury technicznej związanej z utrzymywaniem tras. I to tylko na małym obszarze ograniczonym do Polany Jakuszyckiej.
DCS już teraz dysponuje kilkoma armatkami śnieżnymi, ale pełny system sztucznego naśnieżania ma zostać ukończony do końca 2025 roku. Wówczas cały obszar polany będzie objęty nowoczesną infrastrukturą.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
– W tym roku rozstrzygnęliśmy przetarg na zbudowanie systemu naśnieżania dla naszego obiektu. Realizacja podzielona jest na dwa etapy. Pierwszy, którego celem jest położenie rurociągów wraz z hydrantami oraz elektrantami. Drugi ma na celu powiększenie obecnego zbiornika wody do rozmiarów umożliwiających zaśnieżenie całej polany. Zakończenie całości inwestycji jest na grudzień 2025, natomiast już w chwili obecnej jesteśmy w stanie korzystać z części infrastruktury jak pompy oraz armatki i naśnieżać teren należący do Dolnośląskiego Centrum Sportów – wyjaśnia Wojciech Nawrocki – Kierownik ds. Technicznych.
DCS zarządza jedynie niewielkim procentem wszystkich przestrzeni narciarskich w polskich Górach Izerskich. Stowarzyszenie Bieg Piastów, które jest odpowiedzialne za pozostałe dziesiątki kilometrów tras wokół Jakuszyc, nie zamierza ich naśnieżać. Wyjątkiem jest okres rozgrywania największego polskiego maratonu narciarskiego.
– Myślimy o odcinku, który umożliwi rozegranie Biegu Piastów na pętli. Szczegóły zależą od sytuacji pogodowo-śniegowej. Rozważamy dwie opcje. Zakup śniegu wyprodukowanego w tym celu przez DCS, a jeśli nie będzie to możliwe, wypożyczenie dwóch armatek oraz załatwienie zgód na skorzystanie z wody i prądu, by wyprodukować śnieg samemu – tłumaczy rzecznik Biegu Piastów Leszek Kosiorowski. Czyli w wypadku bezśnieżnej lecz mroźnej zimy jest szansa na rozegranie Biegu Piastów na krótkiej pętli. Dwie armatki nie wyprodukują za dużo śniegu.
Wizja, która wyłania się z tych planów, to dłuższy sezon biegowy na samej Polanie Jakuszyckiej. – Planujemy rozpoczynać naśnieżanie już w listopadzie jeśli mrozy pozwolą, tak by Polana Jakuszycka miała w całości sztuczną pokrywę śniegu. Chcemy rozpoczynać sezon jeszcze przed pierwszymi opadami śniegu. Oczywiście śnieg będzie dla wszystkich amatorów i zawodowców. Naszym celem jest jak najszybsze rozpoczęcie sezonu biegówkowego i utrzymanie go do końca kalendarza imprez czyli do około połowy kwietnia – mówi Wojciech Nawrocki z DCS.
Do spełnienia tych ambitnych planów potrzebny będzie jednak mróz, który nie zawsze pojawia się w górach już w listopadzie.
Innowacje po czeskiej stronie – Izerska Magistrala
Izerska Magistrala to sieć tras biegowych po czeskiej stronie Gór Izerskich, która dzięki swojej długości (ponad 180 km) i różnorodności terenu cieszy się ogromną popularnością.
Podobnie jak w Jakuszycach na stadionie w Bedřichovie przez całą zimę niezależnie od temperatury ma być utrzymywana pętla o długości 1 km. To dzięki inwestycji w system Snow PRO 70 firmy Demaclenko, który umożliwia produkcję śniegu technicznego nawet w temperaturach powyżej zera. Sprzęt jest w stanie wyprodukować 70 m³ śniegu w ciągu 24 godzin.
Choć rozwiązanie jest droższe w zakupie i utrzymaniu niż armatki śnieżne, nie trzeba czekać na mrozy, by rozpocząć naśnieżanie. To daje większą szansę na wczesne rozpoczynanie sezonu, niż po polskiej stronie gór.
W kolejnych latach naśnieżanie obejmie także skrzyżowanie w U Buku znajdujące się 100 m wyżej niż stadion w kierunki Novej Louki. Dzięki temu powstanie pętla o długości około 4 kilometrów.
Kiedy narciarze mogą spodziewać się efektów?
W Jakuszycach sztuczne naśnieżanie działa już teraz, choć na pełny potencjał trzeba będzie poczekać do końca 2025 roku. W Czechach efekty pierwszych etapów modernizacji widoczne będą w najbliższych latach, a pełna implementacja rozwiązań planowana jest na lata 2026–2027.
Zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści mogą liczyć na coraz lepsze warunki w Górach Izerskich. Dla polskich narciarzy kluczowa będzie współpraca Dolnośląskiego Centrum Sportu i Stowarzyszenia Bieg Piastów, które od lat dba o jak najwyższą jakość tras w okolicach Jakuszyc. Po czeskiej stronie oprócz inwestycji w trasy biegowe mają rozpocząć się także prace przy nowoczesnym obiekcie w Bedřichovie, w którym biegacze znajdą m.in. przebieralnie i toalety. Na stadionie ma pojawić się też tor nartorolkowy.