nabiegowkach.pl > Imprezy > Relacje > Polacy na La Sgambeda 2015

Polacy na La Sgambeda 2015

Polacy na La Sgambeda 2015

6 grudnia 2015 roku w Livigno, wśród dziesięciu reprezentantów Polski na La Sgambeda – pierwszym biegu z cyklu Visma Ski Classics – było ośmiu amatorów, cztery kobiety i jedno miejsce na podium. Oraz bardzo przyjacielska atmosfera w polskiej ekipie.

Tegoroczne wydanie maratonu La Sgambeda różniło się od poprzednich edycji przede wszystkim trasą. Brak opadów śniegu w tej części włoskich Alp spowodował, że zaplanowana trasa z atrakcyjnym, ale i wyczerpującym podbiegiem na przełęcz Grassi degli agnelli (2100 m n.p.m.) pozostała w sferze marzeń. Realia pogodowe pozwoliły jedynie na przygotowanie pętli w samym Livigno (około 1800 m n.p.m.)

O tym, jak z brakiem naturalnego śniegu znakomicie poradzili sobie Włosi, pisaliśmy kilka dni temu. Ostatecznie udało im się naśnieżyć trasę długości 6 km, z dosyć ciekawym ukształtowaniem. Nie zabrakło stromego podbiegu, ostrego zjazdu, dwóch wąskich mostków, zakrętu 180 stopni i kilku płaskich fragmentów.

Z powodu wąskiej trasy zawodnicy z licencjami FIS wystartowali rano, gdy słońce było jeszcze za górami. Na zacienionej trasie panowały dobre warunki, ale śnieg był wyraźnie wolniejszy niż po południu, gdy biegali amatorzy. Nie tylko z tego powodu trudno porównywać wyniki obu grup. Niemal w ostatniej chwili, ze względu na bezpieczeństwo setek biegaczy, organizatorzy podjęli decyzję o wyłączeniu z trasy drugiej grupy największego podbiegu i stromego, wąskiego zjazdu. Tym samym dystans dla zawodników bez licencji zmniejszył się do około 20,4 km. Niestety wygenerowano jedną listę wyników, mimo różnic w dystansie między biegiem FIS a biegiem otwartym.

Marek Tokarczyk

Zamiast wspinaczki na najwyższy punkt trasy, druga tura startujących miała inną trudność – zakorkowane wąskie zjazdy i podbiegi, zwłaszcza na pierwszym mostku. Staliśmy tam w kolejce czekając na przejazd i tracąc czas – mówił po biegu Marek Tokarczyk z teamu nabiegowkach.pl, który na start zdecydował się w ostatniej chwili przejmując pakiet startowy kolegi Michała, który nie dotarł do Livigno.

W biegu wystartowało 622 zawodników oraz 103 zawodniczki. Najwyżej z Polaków uplasowała się Justyna Kowalczyk, która prowadziła niemal do końca, ale na ostatnich metrach do mety oddała prowadzenie koleżance z Teamu Satander Katerinie Smutnej i na mecie była trzecia, za Szwedką Brittą Johansson. To właśnie Kowalczyk miała na mecie najgorętszy doping i najwięcej kibiców z Polski. Drugim licencjonowanym polskim zawodnikiem był Mariusz Dziadkowiec-Michoń, który zajął 261. miejsce w open.

EdMarOla

Ośmioro polskich amatorów wystartowało w drugiej turze biegu, z czego pięcioro trenowało wspólnie na zgrupowaniu teamu nabiegowkach.pl, odbywającym się w Livigno w tygodniu poprzedzającym La Sgambedę. Najszybszy z nich (i wszystkich Polaków tego dnia) był Tomasz Chudzikiewicz, który o 4 minuty wyprzedził Marka Tokarczyka. Doskonale pobiegła Edyta Olcoń, zajmując 49. miejsce wśród kobiet oraz 15. wśród amatorek, mimo pechowego startu – złamanego kija. Na szczęście kolega z teamu stał na trasie z zapasowymi kijami i Edyta mogła kontynuować bieg. Za nią uplasowała się Aleksandra Trzaskowska i Marta Szałacińska. Dla całej piątki start w La Sgambeda był pięknym podsumowaniem wspólnego tygodniowego obozu sportowego.

Warto wspomnieć, że wszyscy startujący i niestartujący rodacy trzymali się razem, wspierali, pomagali sobie przygotować sprzęt, podwozili na start. Taka życzliwość i solidarność, mimo reprezentowania różnych teamów jest niezwykle budująca. I pokazuje, że gdy łączy nas jedna pasja, nie zepsuje tego nawet rywalizacja sportowa. Na mecie wszyscy sobie gratulowali robiąc wspólne zdjecia. I umawiali się na kolejne maratony narciarskie.

MarTomDan

Wyniki Polaków w pliku pod tekstem.

Wyniki Polaków na La Sgambeda 2015

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

nabiegowkach.pl