W najbliższy weekend 8-10 stycznia w Górach Izerskich odbędzie się najbardziej prestiżowy czeski bieg narciarski. Z braku naturalnego śniegu organizatorzy podjęli decyzję o przeprowadzeniu zawodów na pętli o długości od 4 do 6 km.
Organizatorzy Izerskiej 50, z powodu braku śniegu, wspominali już o planach przeprowadzeniu zawodów w formie górskiego biegu lekkoatletycznego. Biały puch nie spadł do tej pory, ale na szczęście w ostatnich dniach roku w Góry Izerskie przyszedł mróz, a to pozwala na produkcję sztucznego śniegu.
Wzorem La Sgambedy, która w grudniu 2015 roku odbyła się na sztucznie naśnieżonej pętli o długości 6 km, organizatorzy największego czeskiego maratonu narciarskiego postanowili, że bieg przeprowadzą na skróconych dystansach i na pętli o długości od 4 do 6 km. To, ile kilometrów będzie miała ostatecznie trasa, zależy od pogody. Jeśli niskie temperatury się utrzymają, armatki śnieżne będą pracować i uda się naśnieżyć dłuższy odcinek.
Jeśli pojawiłyby się też naturalne opady, organizatorzy nie wykluczają, że zawody mogą się odbyć nawet na pierwotnie planowanej trasie. Choć to mało realne, bo zostało niewiele czasu, jedynie przygotowanie pętli o długości 4 km jest pewne.
Pomieszczenie tysięcy zawodników na tak krótkiej trasie jest niemożliwe. Dlatego biegi odbędą się na raty. W niedzielnej ČEZ Jizerská 50 jako pierwsza wystartuje elita rywalizująca w cyklu Visma Ski Classics, która zmierzy się na dystansie 30 km. Pozostali uczestnicy wyścigu wystartują w grupach po 400 zawodników w dwugodzinnych odstępach i będą pokonywać cztery okrążenia trasy. Ostatnia grupa, startująca po południu, pobiegnie z czołówkami. Każdy z zawodników ma prawo wybrać godzinę startu, czyli z którą grupą chce wystartować, za pomocą systemu rezerwacyjnego na stronie biegu: www.jiz50.cz.
Więcej informacji o liczbie okrążeń w poszczególnych biegach, godzinach rozpoczęcia wyścigów dla poszczególnych grup, jak też zmianach związanych z ograniczeniami trasy, znajdziecie na stronie biegu: www.jiz50.cz.
