Władysław Olszowski, jeden z czołowych zawodników teamu nabiegowkach.pl, zajął najlepsze miejsce spośród Polaków w biegu amatorów w ramach Izerskiej Pięćdziesiątki. Z braku śniegu, podczas rozgrywanych 10 stycznia 2016 roku zawodów w Bedrichovie, zawodnicy ścigali się na sztucznie usypanej pętli o długości 4 km.
Ze względu na brak śniegu w Górach Izerskich, czescy gospodarze jednego z bardziej znaczących na świecie masowych biegów narciarskich, zerwali z tradycją ostatnich lat i nie odwołali biegu. Zamiast tego usypali sztucznie naśnieżnoną pętlę, na której ścigali się uczestnicy imprezy. Izerska 50. to bieg zaliczany m.in. do Worldloppet, jak też odnoszącego komercyjne sukcesy cyklu Visma Ski Classics.
Wszystkie biegi Izerskiej Pięćdziesiątki odbywające się w drugi weekend stycznia 2016 roku, z wyjątkiem startu elity rywalizującej o punkty serialu Ski Classics, zostały mocno skrócone. Podczas gdy zawodowcy pokonali 15 okrążeń pętli o długości 3,4 km, amatorzy kręcili 4 kółka na pętli o długości 4 km. Czyli pokonywali 16 km, w dodatku w różnym czasie. W dwugodzinnych odstępach startowało po 400 zawodników. Byli tacy, którzy biegali za dnia, ale też sporo startowało po zmroku. Również warunki śniegowe każda grupa miała inne.
– W ubiegłym roku zająłem 190. miejsce. Niestety z niewyjaśnionych przyczyn w tym roku organizator przydzielił mi numer powyżej 4000. Nie biegłem więc w grupie startującej po elicie, ale w sobotę o 18:30, w całkowitej ciemności. Jak przebiegło 2000 ludzi, każdy po cztery okrążenia, nie było już żadnego toru, trasa rozwalona. Do tego startowałem w słabej grupie. Na trzecim okrążeniu dublowałem końcówkę i straciłem tam kilka minut – relacjonuje Władek Olszowski z teamu nabiegowkach.pl, który zakończył rywalizację w biegu ČEZ Jizerská 50 jako najlepszy z Polaków. Władek ukończył wyścig w swojej grupie na pierwszej pozycji, ostatecznie zajmując 109. miejsce w open.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
– Ogólnie jestem zadowolony, choć w tym sezonie byłem zaledwie parę razy na nartach, fajnie mi się biegło – podsumowuje Olszowski.