Mniej urokliwie niż w Kościeliskiej, za to bardziej monumentalnie i dłużej. Tu Piotr pierwszy raz uczył się chodzić na biegówkach krokiem turystycznym (nieco inny od tego, którym biega się w torze) i nie chciał wierzyć, że będzie szybszy od pieszych. Zaraz na początku na Siwej Polanie kilka szałasów, z których jeden , skromny acz dopieszczony, rzuca się w oczy – nad drzwiami napis Baca Curuś, czyli były burmistrz Zakopanego, zwany przez niektórych ABCD (Adam Bachleda-Curuś Doskonały). Nie widzieliśmy co prawda, by pucył oscypki, ale w schronisku go spotkaliśmy.
Na Polanie Chochołowskiej z reguły sporo śniegu (nawet jeśli w Zakopanem ledwo biało); pod lasem z prawej strony widnieje pasterska kaplica, wzniesiona na potrzeby serialu Janosik (ślub w niej brała m.in. Katarzyna Figura; nie wiemy, czy odbywały się tu śluby narciarskie). W okresie świątecznym w schronisku mają przepyszne ciasta. Przy zjeździe ze schroniska do szlaku biegnącego przez Polanę Chochołowską trzeba zwinnie manewrować, by nie wjechać w czekające na pasażerów sanie (czasami zdarza się też nieco bardziej płochliwy koń, więc na tym odcinku ostrożnie). Gdy skończy się zima, można tu pobiegać na nartorolkach terenowych (3,3 km asfaltowej drogi).