W niedzielę 19 lutego po raz drugi w Szklarskiej Porębie odbyła się niecodzienna impreza. Zawodnicy ścigali się na trasach zjazdowych – najpierw podbiegali na biegówkach niemal pod szczyt Szrenicy, a później z szybkością narciarza alpejskiego zjechali w dół. Wśród startujących byli także zawodnicy Pucharu Świata FIS.
Ten niezwykły bieg wymyślił Jürg Capol, niegdyś średniej klasy Szwajcarski zawodnik wyczynowy, obecnie dyrektor biegów narciarskich FIS. Początkowo planowano nawet włączyć imprezę do klasyfikacji Pucharu Świata, wycofano się jednak m.in. po protestach zawodników, w tym Justyny Kowalczyk, obawiających się o możliwość ciężkich wypadków przy zjazdach.
W pierwszym biegu po stokach Szrenicy (Pre World Uphill Trophy), który rozegrano w lutym 2011 jako próbę generalną przed imprezą obywającą się w ostatnią niedzielę, brali udział wyłącznie amatorzy i zawodnicy spoza Pucharu Świata. Tegoroczny bieg odbył się już pod szyldem FIS jako impreza towarzysząca Pucharowi Świata w Szklarskiej Porębie.
Organizatorzy liczyli na zawodników o znanych nazwiskach. Udział w imprezie zapowiedziały m.in. reprezentacje USA i Czech. Na liście startowej znajdujemy takie sławy jak Lukáš Bauer (CZE) i Kikkan Randall (USA). Zawody miały być też gratką dla ambitnych amatorów. Przygotowano 50 miejsc dla osób, które mogą pochwalić się osiągnięciami w imprezach amatorskich. Ostatecznie w zawodach miało wystartować 42 zawodników wyczynowych i 44 amatorów.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Niedzielny poranek nie zachęcał do ścigania się. Temperatura na lekkim plusie, gęste chmury i intensywne opady śniegu. Na linii startu ostatecznie stawiło się tylko 48 zawodników, w tym 13 amatorów. – Amatorów wystraszyła pogoda. Jeszcze tuż przed startem wycofało się kilka pań. Kikkan Randall była zmęczona po biegach w piątek i sobotę. Ale wśród startujących byli zawodnicy m.in. z reprezentacji USA, Francji, Słowacji, czy Kazachstanu – mówił nam po biegu Piotr Kaczmarski Zastępca Przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego ds. FIS World Uphill Trophy.
Trasa zawodów określana jest jako jedna z trudniejszych na świecie, wielu twierdzi, że jest najtrudniejsza. Wspinaczkę po nartostradzie można porównać do słynnego biegu pod Alpes Cermis – ostatniego etapu Tour de Ski, ale w Szklarskiej Porębie zawodnicy muszą się jeszcze zmierzyć ze zjazdem z prędkością dorównującą narciarzom zjazdowym. Cała trasa ma długość ok 8 km, przewyższenia wynoszą 500 m.
Zawodnicy startowali grupowo – mężczyźni, kobiety i amatorzy w odstępach kilkuminutowych. W porównaniu z rozmachem towarzyszącym piątkowym i sobotnim biegom w Jakuszycach, impreza pod Szrenicą wydawała się skromna. Niewielkie grupki startujących zawodników i mała liczba kibiców, których podobnie jak rezygnujących ze startu zawodników, wystraszyła zła pogoda i bardzo wczesna pora zawodów (start był o 9:00).
Zwycięzcy wśród zawodników z licencją FIS
kobiety
1. Anastasia Slonova – Kazachstan
2. Masako Ishida – Japonia
3. Elizabeth Stephen – USA
mężczyźni
1. Maurice Manificat – Francja
2. Christophe Perrillat – Francja
3. Martin Bajcicak – Słowacja
Najlepsi wśród amatorów
kobiety
(wystartowały tylko dwie panie)
1. Marcelina Stadnik – Polska
2. Urszula Żygadło – Polska
mężczyźni
1. Oleg Kochetkow – Kazachstan
2. Jürg Capol – FIS (pomysłodawca imprezy)
3. Marcin Branas – Polska
Wszystkie wyniki publikujemy w tabelach załączonych pod relacją.
Uphill Trophy – mistrzostwa FIS w górskich biegach narciarskich
Po imprezie Jürg Capol zdradził, że myśli o uczynieniu z Uphill Trophy mistrzostw FIS w górskich biegach. Impreza miałaby się odbywać co roku po zakończeniu cyklu zawodów zaliczanych do Pucharu Świata FIS. W ocenie Capola stoki pod Szrenicą mają duży potencjał, przede wszystkim można przy trasach pomieścić nawet 25 tysięcy kibiców (przypomnijmy, że w Jakuszycach zmieściło się ich ok 5000 na stadionie zimowym i 1500 przy trasach).Komentarz redakcyjny
Widzę wady i zalety organizacji takich imprez jak World Uphill Trophy. Przyznam, że wad jest więcej, więc od nich zacznę.
Wady
- Zjazd na biegówkach z prędkością 70-80 km/h, szczególnie jeśli jest twardo i stok jest oblodzony, może być niebezpieczny dla zdrowia, a nawet życia uczestników, którzy startują bez kasków, na nartach bez stalowych krawędzi.
- Kwintesencją biegówek jest oderwanie od zurbanizowanych terenów i bliskość natury. Sama nazwa „bieg narciarski” definiuje tę dyscyplinę, z pewnością biegiem nie można nazwać wdrapywania się po stromym stoku i szybki zjazd nartostradą.
- Organizacja imprez na terenach, po których na co dzień biegają amatorzy, daje szansę na znaczną poprawę infrastruktury w tych miejscach oraz popularyzację i dyscypliny, i miejsca. Impreza na stokach poprawi warunki dla zjazdowców i będzie jedynie wydarzeniem do podziwiania, a nie wzorem do naśladowania.
Zalety
- Organizacja tak dużej i głośnej imprezy na stokach zjazdowych może pomóc przebić się dyscyplinie do świadomości osób, którzy biegówki uważają za nudne i mniej ekscytujące niż zjazdówki, czy snowboard. Te osoby mogą w końcu zauważyć ten sport, przekonać się, że narty biegowe dają także wiele emocji, a biegacze narciarscy muszą potrafić nie tylko doskonale zjeżdżać, ale mieć kondycję jak żaden zjazdowiec na świecie.
- Rozumiem też intencje władz Szklarskiej Poręby, które dzięki tej niecodziennej i niespotykanej w skali światowej imprezie, mogą dodatkowo wypromować miasto. To także reklama dla stoków narciarskich, którym trudno konkurować z doskonałymi stacjami narciarskimi w Czechach i innych miejscach na Dolnym Śląsku (Świeradów, Karpacz, inne).
Tabela wyników mężczyzn (FIS Code)
Tabela wyników kobiet (FIS Code)
Tabela wyników amatorów