Od czerwca można zapisywać się na wszystkie imprezy Festiwalu Narciarstwa Biegowego. Narciarze nie pobiegną w Biegu Tysiąclecia – jego miejsce zajmie Jakuszycka Zadyszka. Ale zmian w programie jest jeszcze więcej.
Po nieudanym dla narciarzy sezonie 2013/14 ciężko wrócić myślami do bieli i mrozów. Większość biegaczy skutecznie zamieniła te wspomnienia w słońce, upały i kąpieliska. W dolnośląskiej Szklarskiej Porębie nie mają jednak czasu na wakacje. Stowarzyszenie „Bieg Piastów” ruszyło z przygotowaniami do 39. edycji Biegu Piastów.
Niekorzystne warunki atmosferyczne storpedowały huczne plany na rok 2014. Miało być rozmaicie, różnorodnie i – co najważniejsze – obficie. W dziewięciu festiwalowych dniach zmieściło się kilkanaście dystansów, w których śmiało wystartować mogli zarówno starzy wyjadacze jak i ich… wnuki. Jak się to skończyło, pamiętamy doskonale, ale nawet zeszłoroczna nierówna walka z aurą nie zniechęciła członków Stowarzyszenia „Bieg Piastów” do wytężonej pracy. Nadchodzący sezon obfitować będzie w kolejne nowości, zmiany i, niewątpliwie, w gorącą atmosferę.
Główny weekend przesunięty
Nie byłoby Festiwalu, gdyby nie trzy najważniejsze weekendowe przedpołudnia. Od lat w pierwszy weekend marca rozgrywany jest wyścig na królewskim dystansie 50 kilometrów. Będąca częścią ligi Worldloppet rywalizacja stanowi filar dalszych działań na Polanie Jakuszyckiej. W niezmienionej formie, stylem klasycznym, przeprowadzona zostanie dokładnie w sobotę 28 lutego.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Dzień wcześniej (27.02) okazję do popisu będą mieli miłośnicy szybszego tempa. Na 15 km „klasykiem” walczą zazwyczaj gorzej dysponowani, często początkujący biegacze, ale i czołówka, która po 24 godzinach stanie na starcie „pięćdziesiątki”. Te różnice czynią pierwszy bieg weekendu najbardziej zróżnicowanym. Druga grupa narciarzy raczej nie ma już sił na hat-trick. Tym właśnie byłby udział w niedzielnej (1.03) bitwie na dystansie 25 kilometrów. Co ciekawe, podczas 38. edycji „Piastów” we wszystkie trzy dni biegał Niemiec Benjamin Seifert, który ów wszystkie trzy wyścigi… wygrał.
Jedyny podczas głównego weekendu bieg techniką łyżwową ustąpił miejsca rywalizacji na 25 kilometrów i tym samym został przeniesiony na poniedziałek 2 marca.
„Tysiącletni” ustępuje młodszym
Jak pisaliśmy w nabiegowkach.pl kilka miesięcy temu, do sezonu 2012/13 Bieg Tysiąclecia był eventem nie tyle półamatorskim, co jedynie turystyczno-rozrywkowym. (…) Nie do końca znana jest m.in. geneza nazwy wydarzenia. Jak wspomina Komandor „Piastów” Dariusz Serafin, wielokrotnie próbowano w biurze tę informację zdobyć. Bezskutecznie. W związku z ekspansją biegów postanowiono imprezę zreformować. Zdecydowano, że zostanie ona wyparta przez „Jakuszycką Zadyszkę”. W ten sposób, zamiast jednego wydarzenia, chętni zyskują trzy oddzielne wyścigi: na 5, 10 i 15 kilometrów:
20.12.2014 – 5 km
10.01.2015 – 10 km
14.02.2015 – 15 km
Jak czytamy w regulaminie, jednym z celów podzielenia „Zadyszki” na trzy dni jest umożliwienie zawodnikom przygotowań do startu na najdłuższych dystansach Festiwalu Narciarstwa Biegowego. Oznacza to, że w kolejnym sezonie, jeśli tylko dopisze pogoda, pasjonaci biegówek będą mieli jeszcze więcej szans na sprawdzenie się z konkurencją. Z tego powinniśmy się tylko cieszyć. Ucieszą się też fani nart do „klasyka” – cała seria rozgrywana będzie właśnie tą techniką.
Jeśli zdecydujemy się na start do 31 sierpnia, za jednorazowy udział zapłacimy 40 złotych. Szansa pojawienia się na listach wszystkich trzech etapów kosztować będzie tylko 60 złotych więcej. Wraz z upływem czasu cena będzie rosnąć, by od 16 stycznia 2015 osiągnąć pułap odpowiednio 80- i 220 złotych.
„Mały” się rozrósł
Przywrócony niedawno do życia Mały Bieg Piastów także znacznie zyska na znaczeniu. Początkowo w jego ramach mieściły się dystanse 12 i 24 km. Ta struktura ulegnie zmianie, lecz do programu „klasycznego” włączony zostanie dodatkowy wyścig na 15 km „łyżwą”. To dobra wiadomość dla pomijanej nieco w Jakuszycach grupy biegaczy. Oprócz niedzielnej piętnastki czekają nas dwie identyczne rywalizacje na 10 km CT. Jedna z nich, sobotnia, upłynie pod znakiem Rodzinnej Dziesiątki (najtaniej do 31.08 – 60 zł/os), natomiast ta zamykająca serię rozpocznie się dopiero po zmroku. To nowy pomysł Stowarzyszenia na uatrakcyjnienie swoich imprez, który zadebiutował podczas zeszłorocznego uphillu. Aby wystartować, oprócz uiszczenia opłaty startowej, należy wyposażyć się w latarkę czołową.
ZAPISZ SIĘ NA FESTIWAL NARCIARSTWA BIEGOWEGO
STRONA STOWARZYSZENIA „BIEG PIASTÓW”
W dniu publikacji tekstu nie wszystkie regulaminy zostały opublikowane. To w nich należy poszukiwać szczegółowych wysokości opłat startowych.
KOMENTARZ:
Michał Chmielewski: Biegówki idą do przodu. To genialna sprawa! Znów będzie o nas głośno, znów gwiazdy przyjadą dreptać, a nie zjeżdżać, a polskie media masowe spróbują nakłonić społeczeństwo do wędrówek w śladzie. Na imprezy Biegu Piastów ponownie przyjadą tłumy z całej Europy, a liczba wykupionych pakietów (być może) zapewni fundusze na przygotowanie tras. Wszystko wydaje się piękne, ale…
…dlaczego łyżwiarze zepchnięci są na margines? Jako biegający dowolną techniką szybko wyliczyłem, że na 10 opisanych dystansów aż 8 odbędzie się klasykiem! Gdzie jakakolwiek równowaga, gdzie wysłuchanie głosu obu specjalizacji? Doskonale wiem, że bieganie łyżwą jest mniej popularne i po długie kije nie sięgają tłumy takie, jak w przypadku tych krótszych. Zrozumiałbym jednak podział 6:4. Niestety wynik 8:2 to nokaut.
Kolejną kwestią jest też przegrana 30FT z 25CT w pierwszą niedzielę marca. Przez pewien czas było tak, że oba dystanse startowały jednego dnia. I jakoś się dało. Martwi mnie wyautowanie miłośników techniki łyżwowej, która – choć trudniejsza – daje równie wiele satysfakcji, co klasyk. Sądziłem, że usunięcie z programu najdłuższego dystansu „krokiem Kocha” to wystarczający zamach na komfort części narciarzy. Przesunięcie jedynego (!) wyścigu łyżwą na poniedziałek to moim zdaniem tragiczna decyzja Stowarzyszenia. Tydzień wcześniej, też w poniedziałek, odbędzie się nocne 10 km podczas gdy rodzinny bieg na tym samym dystansie ruszy już w piątek. Czy nie łatwiej byłoby zrobić odwrotnie? Ci uczestnicy, którzy zapragną uczestniczyć we wszystkich trzech wydarzeniach, do swoich domów wrócą we wtorkowy świt. A mogliby w poniedziałek wieczorem.
„dlaczego łyżwiarze zepchnięci są na margines?” Łyżwiarze z roku na rok stanowią coraz mniejszą grupę. Nie dlatego, że ich ubywa, bo jest wprost przeciwnie, ale amatorów biegania klasykiem przybywa w ogromnym tempie. Technika klasyczna jest do perfekcyjnego opanowania trudniejsza, ale dla początkujących bardziej dostępna i łatwiejsza do stawiania pierwszych kroków niezależnie od wieku i kondycji. Wystarczy potruchtać trochę na nartach i można wystartować na krótszym dystansie, zaliczyć go rekreacyjnie i zmieścić się w limicie. I biorąc pod uwagę tę tendencję organizatorzy BP postępują racjonalnie stawiając na imprezy rozgrywane klasykiem. Racjonalnie, czyli ekonomicznie, niekoniecznie z korzyścią dla rozwoju amatorskiego biegania i niekoniecznie sprawiedliwie traktując jego miłośników.
327 osób zapisanych na FT w tym momencie to nie jest mała popularność łyżwy.
no to klops. u mnie rodzinka na 10km CL, a ja chciałem łyżwą. cztery dni to raczej trudno będzie. chyba przerzucimy się na „mały”
10km CL czyli 15km CL