Birkebeinerrennet 2014: nadzieje rozwiane, bieg anulowany
Pech nie opuszcza miłośników biegów Worldloppet. Z powodu silnego wiatru w ostatnim momencie odwołano norweski Birkebeinerrennet.
Pech nie opuszcza miłośników biegów Worldloppet. Z powodu silnego wiatru w ostatnim momencie odwołano norweski Birkebeinerrennet.
Ciężko uwierzyć, że w tych miejscach jeszcze dwa tygodnie temu biegano na nartach. Jeszcze ciężej, gdy pomyśli się, że odbywał się tu jeden z największych biegów narciarskich świata. Dziś – zamiast nart – w modzie są tu rowery.
Była Izerska 50., był też maraton narciarski w Tartu. Do grona przegranych z pogodą dołączył niedawno rosyjski Demino Ski Maraton. Zaplanowany na 15 marca wyścig został całkowicie odwołany.
Przez 90 lat budowania legendy Biegu Wazów na jego trasach działy się rzeczy różne. Od Gustava Erikssona, przez Ernsta Alma, aż po Johna Kristana Dahla narciarze tworzyli historię godną osobnej książki. Wszystkich historii opisać nie sposób, ale jest kilka takich, które szczególnie zasługują na uwagę.
Pochylam głowę i przepraszam za pesymizm. Do ostatniej chwili nie wierzyłem, że Bieg Piastów organizują cudotwórcy.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
– Na każdy bieg mamy zapisanych około 1300 osób. Trasy z taką ilością śniegu mogą tego nie wytrzymać – boi się Dariusz Serafin, Komandor Biegu Piastów. Dla organizatorów skrócenie dystansów jest jedynym możliwym rozwiązaniem. O odwołaniu imprezy nie było mowy.
Osiem dni, trzynaście wyścigów – na taki maraton rywalizacji mogą liczyć ci, którzy od 22 lutego przebywać będą w Szklarskiej Porębie. Bieg Piastów zapewnia, że wszystkie zaplanowane imprezy się odbędą, poza biegiem na dystansie 30 km dowolną techniką w niedzielę 2 marca. Musimy jednak nastawić się na znaczne skrócenie dystansów wszystkich biegów.
Z powodu niedostatecznej ilości zalegającego śniegu w planowym terminie nie odbędzie się Memoriał Staszka Bodzka. Bieg przesunięto o dwa tygodnie.
Niewiele ponad trzech godzin potrzebował Simen Oestensen na pokonanie siedemdziesięciokilometrowej trasy 41. Marcialongi. Za jego plecami metę minęło jeszcze pięciu kolejnych Norwegów, a w pierwszej dziesiątce było ich aż siedmiu. Wśród pań triumfowała Julia Tichonowa z Rosji.
– Wykonali kawał świetnej pracy – chwaliła swoich podopiecznych Marlena Stach-Lewandowska, koordynator wolonariatu na Pucharze Świata w Szklarskiej Porębie. Choć taki system pracy jeszcze w Polsce raczkuje, zawody bez niego nie wyglądałyby tak samo.