W ostatnim tygodniu stycznia 2020 roku w Monachium odbywały się największe na świecie targi branży sportowej ISPO. Swoje produkty i nowości prezentowała większość liczących się producentów sprzętu do narciarstwa, w tym biegowego. Co szczególnie zwróciło moją uwagę?
Na każdych targach ISPO, na których dotąd byłem, można było dostrzec wyraźne trendy i mody. Gdyby w tym roku na tym największym spotkaniu branży sportowej pojawił się ktoś z obcej planety, mógłby odnieść wrażenie, że sport polega w dużej mierze na noszeniu kasków i okularów przeciwsłonecznych. Miałem poczucie jakby połowa powierzchni hal zajmowanych przez wystawców z branży narciarskiej służyła eksponowaniu setek modeli kasków (na narty i rowery, czy do wspinaczki) oraz okularów sportowych, w tym gogli narciarskich.
na zdjęciu: współczesna gwiazda biegów narciarskich – Petter Northug – stara się wypromować okulary przeciwsłoneczne pod własną marką
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Czyżby modny kask i szkła były ważnym składnikiem lansu na stoku? Nie wiem, nie bywam, a na narciarskich trasach biegowych można co najwyżej przyciągnąć uwagę niezwykłymi okularami. Ktoś jednak musi kupować te niezliczone ilości kasków i gogli, skoro tylu producentów się nimi chwali na targach.
W tym roku jednak to co istotnie rzuciło mi się w oczy, to powszechny nacisk na ekologię. Można było to dostrzec w wielu halach, w których swoje produkty na kolejny sezon prezentowali wystawcy, głównie jednak dotyczyło to odzieży.
Od kiedy społeczeństwo w krajach rozwiniętych zrozumiało potrzebę ochrony planety przed niszczącą siłą naszej cywilizacji, konsumenci zaczęli zwracać uwagę na szkodliwość dla środowiska towarów, które nabywają. Choć z punktu widzenia przeciętnego polskiego klienta to może być całkowicie niezrozumiałe, na tzw. „zachodzie” przyjazność produktu dla środowiska powoli staje się jednym z ważniejszych kryteriów przy wyborze. Dotyczy to również artykułów sportowych, zwłaszcza ubrań, ale także smarów narciarskich.
na zdjęciu: Buff z dumą prezentuje swoje „kominy” wykonane już nie z mikrofibry, lecz wełny merino
Na stoiskach wielu liczących się marek sportowych – nie tylko związanych z narciarstwem biegowym – dostrzegłem wyraźny i świadomie podkreślany powrót do naturalnych materiałów. Liczy się obecnie już nie tylko recycling, ale w dużej mierze rezygnacja z tworzyw sztucznych. Co ciekawe na tej zmianie wcale nie musi skorzystać tylko Ziemia, co oczywiście przysłuży się wszystkim jej mieszkańcom, myślę że w niedalekiej perspektywie wyjdzie to też na dobre sportowym produktom, które będziemy użytkować.
Zwróciłem uwagę na lekką sportową kurtkę przeciwwiatrową znanej marki, która na pierwszy rzut oka przypominała wysoce techniczną odzież z nowoczesnej, syntetycznej tkaniny. Pomyłka. Kurtka została wykonana w całości z bawełny, a specjalna technologia produkcji przędzy i materiału pozwala jej nie tylko wyglądać, ale też spełniać podobne funkcje, co syntetyki. Intuicja podpowiada, że odzież z bawełny jest zdrowsza, niż z plastiku. O ile wybieraliśmy dotąd ten drugi ze względu na jego cechy – lekkość, wytrzymałość, czy szybkie schnięcie, to jeśli otrzymamy to samo od wełny, czy bawełny, myślę że z radością powitamy w naszej szafie odzież z naturalnych materiałów.
Wśród wielu artykułów nagrodzonych wyróżnieniem ISPO Award, przyznawanym przez targową kapitułę za najciekawsze lub najbardziej innowacyjne produkty, znaczna część wyróżniała się ekologicznym procesem produkcji, czy wykorzystanymi naturalnymi materiałami. Na poniższym zdjęciu jeden ze zwycięzców – laureat nagrody ISPO Gold Award – koszulka Icebreaker Nature Dye 200 Oasis Long wykonana w 100% z wełny merino, farbowana naturalnym pigmentem z odnawialnych źródeł przy użyciu mniejszej ilości wody niż przy tradycyjnych technologiach.
Biegi narciarskie i biathlon to dyscypliny niszowe, przez co producenci dysponują zbyt małym kapitałem, by przodować w ekologicznych zmianach. Jednak w jednej gałęzi widać wyraźnie postępujące przemiany – producenci smarów narciarskich wycofują się z fluoru lub ograniczają jego wykorzystanie. Trzeba jednak podkreślić, że nie robią tego dobrowolnie, spowodowane jest to regulacjami Unii Europejskiej, która zakazała stosowania chemii szkodliwej dla zdrowia i życia. Zakaz stosowania fluorowych smarów na swoich imprezach wprowadził też FIS. Choć może nie będziemy przez to tak szybko poruszać się na nartach jak dotąd, bardzo skorzysta na tym natura.
na zdjęciu: nowe smary TOKO z linii smarów sportowych, bazowych i serwisowych spełniające warunki nowego prawa
Do wiodących trendów ekologicznych dostosował się także organizator ISPO. W tym roku goście nie otrzymywali plastikowych identyfikatorów pozwalających na wejście na teren targów. Na firmowych smyczach zawieszano papierowy wydruk przepustki, a przy wyjściu było miejsce, gdzie można było zostawić niepotrzebną już smycz, którą będzie można jeszcze kiedyś wykorzystać.