Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Biegówki przed sezonem. 10 propozycji dla niecierpliwych

opublikowano: 10 listopada 2019 autor: Łucja Łukaszczyk
Nie chcecie już dłużej czekać, aż spadnie tyle śniegu, by ratrak mógł wyjechać na trasy? W Europie co najmniej w kilku miejscach można już biegać na nartach. Jeśli macie niewykorzystany urlop i co nieco środków na koncie, przygotowaliśmy kilka podpowiedzi, gdzie wybrać się na biegówki przed sezonem.

1. Oberhof (Niemcy)

Choć z naturalnym śniegiem jest tu niestety coraz gorzej, to właśnie w Oberhofie – niewielkim miasteczku, które w NRD było głównym ośrodkiem sportów zimowych – można biegać na nartach przez cały rok. Wszystko dzięki całorocznemu tunelowi narciarskiemu DKB Skisport Halle, którego hasło promocyjne głosi: „Zima. Kiedy tylko zapragniesz". W sumie w przypominającej supermarket hali z trzema odnogami przygotowanych jest niespełna 2 km tras, a jedna z nich to całkiem solidny podbieg. Zawodnicy, którzy w tunelach spędzają długie godziny, chwalą sobie Oberhof za okna, przez które w kliku miejscach wpada dzienne światło i można na chwilę oderwać się od monotonii perfekcyjnie przygotowanej trasy...

www.oberhof.de
Zobacz też: relacja z wyjazdu do tunelu w Oberhofie

2. Dachstein (Austria)

Propozycja dla tych, którzy chcą poczuć się jak wyczynowi biegacze. Dachstein niedaleko Schladming i Ramsau to najsłynniejszy z alpejskich lodowców, na których przygotowywane są trasy na biegówki. Chyża kolejka linowa wwozi na wysokość 2700 m n.p.m. Na wysokościach czekają trzy trasy o łącznej długości 18 km (aktualnie przygotowanych jest 14 km). Oficjalnie trasy czynne są do listopada, wszystko jednak zależy od warunków pogodowych. Trzeba jednak pamiętać, że trening na wysokości 2700 m n.p.m. jest sporym wyzwaniem dla organizmu i powinien być to raczej spokojny bieg lub wręcz narciarski spacer. Efekty w sezonie i tak będą murowane.

Dachstein
fot. Piotr Manowiecki

www.derdachstein.at
Zobacz też: Biegówki na lodowcu po sezonie

3. Livigno (Włochy)

W tej części Europy Livigno od lat tradycyjnie inauguruje sezon biegówkowy. W tym roku pierwsze 2 km trasy otwarto już 19 października. Takie czary możliwe są dzięki snowfarmingowi, czyli magazynowaniu śniegu z poprzedniej zimy i wysokości 1800 m n.p.m, na jakiej leży wioska. W ostatni weekend listopada odbywają się tu zawody La Sgambeda stylem dowolnym na 30 km. Livigno przed sezonem docenią zwłaszcza nocne marki i wielbiciele obowiązującej tu strefy bezcłowej, którym z trudem przychodzi poranne wstawanie na biegówki. Do południa trasy są bowiem zarezerwowane dla zawodników.

www.livigno.eu
Zobacz też: Livigno – miejsce, gdzie trenuje Justyna Kowalczyk

4. Planica (Słowenia)

Do końca listopada pobiegać można jeszcze w chyba najdziwniejszym tunelu świata. Przygotowany został na trzypoziomowym parkingu podziemnym pod budynkiem Nordic Center Planica w Słowenii, u stóp słynnej mamuciej skoczni narciarskiej. W zimie może zaparkować tu 300 samochodów. W sumie trasa ma raptem 800 m z kilkoma podbiegami/zjazdami między poziomami. Co ciekawe, do przygotowania trasy wykorzystywany jest śnieg ze skoczni narciarskich. Jak mówią Słoweńcy, tak jest bardziej eko.

www.nc-planica.si
Zobacz też: Biegówki na parkingu, czyli czym Słowenia chce zadziwić świat

5. Sjusjøen (Norwegia)

Mówi się, że to właśnie tu bije biegówkowe serce Norwegii. 20 km na wschód od Lillehamer w sezonie czeka ponad 350 km przygotowanych tras, wśród nich trasa legendarnego biegu Birkebeiner. Pierwsza, niespełna kilometrowa pętla została już uruchomiona w pierwszych dniach października. Dzięki snowfarmingowi i aurze sprzyjającej naśnieżaniu w Sjusjøen z każdym dniem przybywają kolejne metry szerokiej, białej wstęgi, doskonale przygotowanej przez ratraki.

www.sjusjoen.no

6. Ruka (Finlandia)

Ruka to w Finlandii królestwo zimy (śniegiem cieszą się tu ponoć przez 200 dni) w roku i zorzy polarnej. Choć uroczyste otwarcie sezonu zimowego odbywa się tu w drugi weekend listopada, biegać na nartach można było w tym roku już w październiku. Nie bez powodu ośrodek w północnej Finlandii na początku sezonu gości zawody pucharu świata w biegach, skokach i kombinacji norweskiej Ruka Nordic. Już teraz przygotowana jest 5 km trasa, na której wkrótce rywalizować będą najlepsi biegacze. Działa też pierwsza, ogólnodostępna pętelka oświetlona po zmroku – w kontekście krótkich dni na dalekiej Północy jest to spore udogodnienie.

www.ruka.fi

7. Torsby (Szwecja)

Torsby w południowej Szwecji jest oficjalnym centrum całorocznych przygotowań do Biegu Wazów. To tu w 2006 r. powstał pierwszy w kraju tunel narciarski (obecnie w Szwecji są aż trzy tunele). Choć pętla ma 1,3 km, można zrobić tu naprawdę porządny trening – tunel wiernie oddaje ukształtowanie terenu, trzeba więc trochę się napracować. Przed sezonem licznie zjeżdżają tu sprzedawcy biegówkowego sprzętu z Norwegii i Szwecji, by przetestować, jak nowinki radzą sobie w praktyce. Tą cenną widzą dzielą się później z klientami. W tunelu mieści się też centrum diagnostyki sportowej, gdzie można poddać się testom wydolnościowym.

tunel Torsby
fot. Torsby Skidtunnel & Sportcenter)

www.skidtunnel.se

8. Davos Klosters (Szwajcaria)

W szwajcarskim Davos snowfarming praktykowany jest już od dekady. Dzięki temu Szwajcarzy do perfekcji opanowali magazynowanie śniegu – do kolejnej zimy są w stanie przechować około 80% wyprodukowanego śniegu i co roku w drugiej połowie października przygotowują od razu 4 kilometrową, wymagającą trasę w Dolinie Flüela. W tym sezonie trasa ruszyła 26 października. Amatorzy muszą jednak ustąpić miejsca trenującym tu wyczynowym biegaczom; bez przeszkód z trasy mogą korzystać jedynie wieczorem oraz przez trzy godziny od południa.

www.davos.ch
Zobacz też: Snowfarming, czyli sposób na zimę bez śniegu

9. Beitostølen (Norwegia)

Ta niewielka miejscowość, a właściwie wioseczka w górach Jotunheimen ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia amatorom biegówek. Gdy w Polsce wysokość 900 m n.p.m. każe zazwyczaj czekać na śnieg do grudnia, w Norwegii gwarantuje uruchomienie tras już w październiku. Także tu za bazę 5 km trasy służy zmagazynowany śnieg z poprzedniego sezonu. A gdy przychodzą mrozy i opady, długość przygotowanych tras szybko sięga 320 km.

www.beitostolen.com

10. Leutasch (Austria)

Leutasch, jedna z miejscowości tworzących Olympiaregion Seefeld w Tyrolu, jest ponoć najbardziej śnieżnym miejscem w Austrii. To właśnie tu na przełomie listopada i grudnia otwierana jest 2 km trasa, do której przygotowania służy śnieg przechowany z poprzedniego sezonu. To, co wyróżnia trasę, to bez wątpienia szerokość: na 6 metrach mieszczą się obok siebie dwa tory do łyżwy i dwa do klasyka. Można spokojnie się zatrzymać i poćwiczyć elementy techniki bez obawy, że zatarasujemy trasę trenującym zawodnikom.

www.seefeld.com
Zobacz też: Numer 1 na świecie, czyli iegówkowe aspiracje Olympiaregion Seefeld

zaktualizowano wtorek, 12 listopada 2019 16:30
Oceń artykuł
(0 głosów)
Łucja Łukaszczyk

Łucja Łukaszczyk

Dziennikarka, copywriterka i PR-owiec. Nie wyobraża sobie zimy bez biegówek i wędrówek na nartach backcountry. Od 2013 roku popularyzuje te zimowe aktywności w mediach podróżniczych i sportowych, a na www.biegowkipodtatrami.pl opisuje trasy po polskiej i słowackiej stronie Tatr.

Strona www: www.lucjalukaszczyk.pl
Komentarze (0)
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • na tablicy

  • na forum

  • artykuły użytkowników

Więcej

lubią nas