Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Pogodowe harce, czyli analiza klimatu Gór Izerskich

opublikowano: 22 stycznia 2013 autor: Michał Chmielewski

Gruba pokrywa śniegu w Sudetach

Gruba pokrywa śniegu w Sudetach Michał Chmielewski
Wraz z nadejściem zimy każdy miłośnik tej pory roku zadaje sobie pytanie: Jaka ona będzie? Czy mroźna? Czy wreszcie uda mi się pobiegać u siebie, na nizinach? Te listopadowe modły to istny rytuał - pole do debaty przy niejednym niedzielnym obiedzie. Jest jednak w Polsce miejsce niezwykłe, którego mieszkańcy ze spokojem patrzą w niebo. Góry Izerskie. Tutaj śnieg jest prawie tak pewny, jak pewne są saharyjskie upały.

Do zagłębienia się w ten temat skłaniają dwie rzeczy. Oprócz ciekawości, jaka kieruje każdym z siedmiu miliardów ludzi, powodem napisania tekstu było ów wielokrotne uczestniczenie we wróżeniu z fusów. Niemożność słuchania niepotrzebnego biadolenia urosła tak bardzo, iż naturalną decyzją było znalezienie riposty. Nie w postaci ludowych przypowieści, czy "badaniom" podhalańskch góroli. Odpowiedzi w postaci podania przykładu takiego terenu, gdzie śnieg zalega najdłużej w Polsce. Przyczyny zwycięstwa Gór Izerskich wyjaśnia Michał Kowalewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Fronty atlantyckie

Izery są pierwszym poważnym wzniesieniem terenu dla bardzo regularnie napływającego z zachodu wilgotnego frontu atlantyckiego, który jest głównym źródłem opadów na tym terenie. Podobnie jak Góry Skandynawskie - ta część Sudetów zatrzymuje go i przyjmuje dużą część śniegu i deszczu.

Typ gór

Typ „stołowy" gór, jakimi są Izery, czyli dosyć płaskie ukształtowanie powierzchni z niezbyt głębokimi obniżeniami sprzyja akumulacji opadu. Śnieg pod swoim ciężarem zbija się i jest bardziej odporny na niekorzystne warunki. Przykładem takiego działania na mniejszą skalę jest nieposypywany solą i piaskiem chodnik i sąsiadujący z nim trawnik. Gdy na chodniku opad ubije się pod wpływem zadeptywania przez maszerujących ludzi, jest twardszy niż ten nietknięty na sąsiednim trawniku. Przy warunkach niesprzyjających utrzymywaniu się pokrywy (deszcz, dodatnie temperatury),  zadeptany wytrzyma dlużej.

Nie bez znaczenia jest też tzw. efekt zastoisk, czyli utrzymywanie się w dolinach cięższego zimnego powietrza, które dodatkowo utwardza zalegającą pokrywę. Jest to zauważalne nawet na odcinku jednego kilometra, kiedy zjeżdżając w niżej położone tereny robi się nam bardzo zimno.

Temperatury

Średnia roczna temperatura (w skali Celcjusza) panująca w Szklarskiej Porębie to 7.0. Już 300 metrów wyżej, w Jakuszycach wynosi ona tylko 4.5 stopnia. Najzimniejszy jest styczeń (odpowiednio -1.9 dla Szklarskiej i -4.5 w Jakuszycach), a najcieplejszy lipiec. W Jakuszycach miesięczne średnie poniżej zera notowane są w okresie grudzień - kwiecień, niżej już tylko grudzień - luty. To znaczna różnica, nie bez znaczenia dla jakości zalegającego śniegu.

Opady

Opady w Górach Izerskich sądość wyrównane w przebiegu rocznym, choć oczywiście miesiące letnie mają przewagę nad zimowymi. W klimatycznych porach roku, zima (grudzień, styczeń i luty) to 25% rocznych opadów, wiosna: 20%, lato: 32%, jesień: 23%.
Ale najsuchszy jest kwiecień - tylko 4.6% (dla porównania w marcu jest to 8.8%). Opad deszczu na pokrywę śnieżną powoduje jej bardzo szybką degradację - tu to zjawisko jest zminimalizowane. Pokrywa śnieżna w Izerach zalega przez całą zimę, marzec i połowę kwietnia. Oczywiście czasem zdarzają się sytuacje z pokrywą niewystarczającą do uprawiania narciarstwa biegowego. Przyjmując, że 10 centymetrów śniegu to warunki, gdy na pewno można biegać na nartach, to na tym obszarze napotkamy je średnio przez 24 dni grudnia, 29 - stycznia, 28 dni lutego, 29 w marcu i przez 12 dni kwietnia. To jest średnia z 15 lat, biorąc pod uwagę, jak bliskie te wartości są liczbie dni w miesiącu, rozrzut między sezonami nie jest duży.

Pokrywa śnieżna (obserwacje wieloletnie) w okresie od października do kwietnia to średnio powyżej 50cm. W październiku jest  to 10 cm, w listopadzie ok. 30 cm.

Liczba dni z opadem w Jakuszycach: okres od grudnia do marca to ponad 15 dni z opadem śniegu (średnia z 15 lat). W tym okresie również około 5 dni z deszczem - może to być ten sam dzień, jeśli opad ciekły i stały wystąpiły w różnym czasie. Opad równoczesny deszcz ze śniegiem liczony jest jako opad śniegu.

Długość dnia, jego początki i końce

Góry Izerskie są na samym zachodzie Polski, co oznacza, że najpóźniej jest tam południe słoneczne i analogicznie wschód i zachód słońca. W porównaniu z Hrubieszowem (granica wschodnia, ta sama szerokość geograficzna, więc ta sama długość każdego dnia) wschód i zachód Słońca jest aż o 35 minut później! Fakt, iż możemy cieszyć się światłem dziennym o te pół godziny dłużej wieczorem jest atutem regionu. Chyba kazdy woli pospać dłużej - tu dodatkowo nic nie straci!

Te kilka najważniejszych faktów, zebranych i skompletowanych stanowić mogą silny oręż przeciwko "śniegowym wróżbitom". Oczywiście każdy miłośnik zimy pragnie jej ciągle, długo i jak najsilniejszej, niestety, klimat mamy, jaki mamy. Pozostaje cieszyć się tym, że nawet, jeśli nie zawsze można wyjść na biegówki koło domu w Kołobrzegu, Warszawie czy Fromborku - zawsze znajdzie się miejsce w Polsce, do którego można za śniegiem przyjechać. Przyjechać prawie w ciemno.

zaktualizowano poniedziałek, 21 stycznia 2013 21:40
Oceń artykuł
(4 głosów)
Michał Chmielewski

Michał Chmielewski

Dziennikarz sportowy specjalizujący się w narciarstwie klasycznym. Niestety nie udało mu się być najlepszym na polu sportowym - wiele lat spędzonych przy skoku o tyczce nie przyniosło upragnionego medalu Mistrzostw Polski. Wieloletni narciarz i zjazdowiec nawrócony na biegówki. Współtwórca cyklu "Polska biega na biegówkach" w Gazecie Wyborczej. Ze spikerskim i radiowym doświadczeniem stara się nieść najlepsze informacje i opinie.

Komentarze (4)
Michał Rolski
Michał Rolski "Jest jednak w Polsce miejsce niezwykłe, którego mieszkańcy ze spokojem patrzą w niebo. Góry Izerskie".

Też kiedyś zazdrościłem mieszkańcom Szklarskiej warunków śniegowych. Do czasu aż poznałem życie w zimie w tym mieście. Wierzcie mi, że mieszkańcy tego miasta przeklinają śnieg. Codzienne odśnieżanie dachów, chodników, samochodów. Po pewnym czasie śniegu nie ma już gdzie odrzucać, trzeba zamawiać fadromę, żeby go przeniosła w inne miejsce. I tak przez 4 miesiące w roku. Ale trudno wszystkim dogodzić, my narciarze cieszymy się, że tam jest tak śnieżnie :)
22.01.2013, 07:12
Głosy: +1
kasia.mala
kasia.mala A ja chciałabym mieszkać w miejscu w którym jest tak dużo śniegu i tyle tras do biegania na nartach ;)
22.01.2013, 07:21
Głosy: +2
Michał Rolski
Michał Rolski Hehe, ja też !
22.01.2013, 07:26
Głosy: +1
maiesky
maiesky Hihi, również do czasu aż mielibyście dosyć przebijania się przez zaspy żeby kupić w najbliższym sklepie chleb. Sytuacja przypomina mi krążący w internecie łańcuszek w stylu "Kupiłem wymarzony dom w ... (tu padają różne miejscowości)". Najpierw radość z pierwszego śniegu, potem zmęczenie i poirytowanie, a ostatecznie przeklęty domek zostaje sprzedany! :)
22.01.2013, 09:10
Głosy: +0
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • na tablicy

  • na forum

  • artykuły użytkowników

Więcej

lubią nas