Narciarze zmęczeni zgiełkiem polskich górskich kurortów powinni rozważyć wyjazd do Kartuz. Zaledwie 40 km od brzegu Bałtyku czeka na nich jedna z najciekawszych narciarskich tras biegowych w Polsce – Cartusia SkiArena Nordic.
To dziwne uczucie jechać na biegówki na Wybrzeże. Ale wszelkie nasze wątpliwości rozwiały się, jak tylko wyruszyliśmy z Łucją Łukaszczyk, redaktorką portalu nabiegowkach.pl, pociągiem z Gdańska w kierunku Kartuz. Trójmiasto, które kojarzyło nam się dotąd przede wszystkim z plażami, pokazało zupełnie inne oblicze. Wysokie i strome moreny, przypominające teren podgórski, były pierwszą zapowiedzią biegówkowej frajdy. A mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy na najlepszą zimę od lat. Ilość śniegu wzdłuż torów i na peronach przypominała raczej Alpy niż bezśnieżne, w ostatnich latach, polskie niziny.
Po około godzinie jazdy, dotarliśmy do Kartuz. Jechaliśmy po jedynej dłuższej linii kolejowej wybudowanej po 1989 r. w Polsce – Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Wygodne pociągi, atrakcyjny czas przejazdu, piękne nowe stacje i ładne widoki potwierdzały słuszność decyzji o jeździe pociągiem. Powitanie z Kartuzami było przyjemne – to ładne miasteczko, gdzie prawie wszystko znajduje się w odległości pieszej. Do hotelu doszliśmy z dworca w 7 minut, na trasy z hotelu mieliśmy około 23 minuty. Znajdują się one na wzgórzach o wysokości sięgającej 262 m n.p.m. – to aż o 60 metrów wyżej niż tafla jezior okalających miasto. Taka lokalizacja zapewnia z jednej strony większą odporność na odwilże, z drugiej możliwość biegania po falistym terenie.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Trasy i mulczarka mulczująca
Cartusia SkiArena Nordic to ośrodek narciarski składający się z kilku tras o zróżnicowanym poziomie trudności, wzajemnie ze sobą połączonych. Są one oznaczone kolorami, które jednak nie oznaczają trudności. Tam, gdzie jest miejsce, zakładane są aż trzy tory do klasyka, a trasa ma miejscami nawet 8 metrów szerokości, dzięki czemu idealnie nadaje się do biegania łyżwą, choć niektóre odcinki przygotowywane są wyłącznie do biegania stylem klasycznym. Trudno tu znaleźć odcinki zupełnie płaskie, za to kilka stromych podbiegów przypomina górskie trasy wyczynowe. Choć przygotowywane są za pomocą skutera, to równość nawierzchni jest tylko w niewiele gorszym stopniu gorsza niż na trasach ratrakowanych.
– Jesienią najpierw wytyczam trasy w terenie, co mi czasem zajmuje 2-3 godziny. Zamawiam specjalną maszynę do prac leśnych o nazwie mulczarka mulczująca. Na półtorametrowym wale ma takie luźne łapki, które są wprawiane w duże obroty i ścinają wszystko. Nie tylko trawę, ale też odrosty gałązek, co skutecznie czyści trasę. Kiedy spadnie 5 cm śniegu, to na naszej łące można już chodzić na żwirówkach – mówi Janusz Meissner, kierownik sekcji narciarskiej Gminnego Klubu Sportowego Cartusia, który wraz z wicekomandorem Pawłem Bogaczem opiekuje się trasą.
W ośrodku znajdziemy około 4 km tras, choć w tym roku, ze względu na wcześniej zaplanowane prace leśne, wyłączony z użytku został odcinek zielony (najdłuższy i najbardziej stromy – 40 metrów podbiegu na 1485 metrów długości) oraz pomarańczowy o średniej trudności. Powinny one zostać przywrócone do użytku w przyszłym sezonie. Zastępczo przygotowano kilkaset metrów torów wijących się po drugiej stronie ulicy oraz nowy odcinek leśny.
Mapę w dużej rozdzielczości możesz pobrać pod tekstem.
Ośrodek CartusiaSkiarena Nordic to trasa przygotowywana przede wszystkim z myślą o sportowcach z Gminnego Klubu Sportowego Cartusia, ale otwarta jest dla wszystkich narciarzy biegowych. Za wstęp nie są pobierane opłaty, a jej finansowanie to misterny montaż finansowy:
– Mamy wielu przyjaciół skiareny. Narciarze sami podchodzą z pytaniem czy można nas wesprzeć, niektórzy robią przelewy, inni przeznaczają na nasze działanie 1% podatku dochodowego. Z gminy mamy dotację na wykaszanie traw, dostajemy prąd z sieci miejskiej na oświetlenie oraz toi toia. Ważna jest też praca ochotników. Elektrycy zamontowali np. wyłączniki czasowe, automatycznie wyłączające oświetlenie. Bardzo dobrą współpracę miałem i mam też z nadleśnictwem – podkreśla Meissner.
Trasy zlokalizowane są w korzystnym mikroklimacie. Od swojego powstania w 2014 roku funkcjonują co roku, wyjątkiem był tylko sezon 2019/20. Ta zima jest wyjątkowa, bo trasa jest otwarta nieprzerwanie od 6 stycznia. Ze względu na skromne zasoby kadrowe i finansowe nie jest planowane uruchomienie sztucznego śnieżenia w przyszłości.
Alternatywa dla gór
Kartuzy to znakomite miejsce na weekendowy lub nieco dłuższy wyskok na narty. Znajdziemy tu ciszę i spokój, których tak bardzo brakuje w górach. Nie będziemy walczyć o miejsca parkingowe, nie będziemy bać się, że za chwilę na trasie pojawi się kulig. Gdyby zimy w dobie galopującego ocieplenia klimatu nie były tak kapryśne, to z chęcią poleciłbym je nawet na tygodniowe pobyty. Trasa jest wystarczająco długa i urozmaicona, by zrobić na niej porządny trening biegówkowy. Na dłuższe pobyty warto jednak zabrać ze sobą również narty śladowe lub lekkie narty backocountry, by przemierzać niezwykle malowniczą Szwajcarię Kaszubską, z licznymi jeziorami i pagórkami. My udaliśmy się w przeciwnym kierunku – do Gdańska, pochodzić na nartach po plaży. Panorama Zatoki Gdańskiej, silny wiatr, wzburzone fale i molo były nieco egzotycznymi narciarsko, ale zachwycającymi widokami. Niezwykle nas cieszył szybki (najprawdopodobniej od wilgoci i morskiej soli) śnieg. Kiedyś wrócimy na trójmiejskie plaże, będziemy jednak nieco mądrzejsi i zaczniemy wędrówkę w Gdyni, by iść z wiatrem w kierunku Gdańska. Bo jak się przekonaliśmy, nawet plażowy spacer narciarski pod wiatr może wymagać dużo energii.
Informacje praktyczne
- Cartusia SkiArena Nordic znajduje się w Kartuzach przy ul. ks. Henryka Ormińskiego.
- Przy trasach stoi kilka lamp, które umożliwiają bieganie po ciemku na wybranych fragmentach, ale włączane są przede wszystkim w dni powszednie w godz. 17:00-19:15. W weekend nie należy spodziewać się ich uruchomienia.
- Przy trasach nie ma wypożyczalni, serwisu narciarskiego, przechowalni ani kawiarni. Stojący obok kontener służy jedynie obsłudze trasy oraz sportowcom z Gminnego Klubu Sportowego Cartusia. Jest za to toaleta typu toi toi.
- Korzystanie z trasy jest bezpłatne i nieograniczone czasowo. Można dobrowolnie wpłacić na utrzymanie tras.
- Warunki śniegowe można sprawdzić po kliknięciu w link oraz na oficjalnym profilu FB skiareny.
- Wybierając się na kilka dni warto wziąć ze sobą dwie pary nart – klasyczne biegówki do biegania po trasach oraz śladówki/lekkie backcountry do wędrówek po niezwykle atrakcyjnej okolicy.
- Jadąc do Kartuz warto wybrać pociąg. Trójmiasto jest dobrze skomunikowane z większością dużych miast w Polsce. Można do niego dotrzeć między innymi wygodnymi pociągami Pendolino (rozpędzającymi się od niedawna do 200 km/h na fragmentach torów między Warszawą a Gdańskiem), a także coraz lepszymi i szybszymi pociągami kategorii IC. Korzystnie jest kupić bilet weekendowy, umożliwiający podróżowanie między godz. 19 w piątek a godz. 6 rano w poniedziałek w pociągach PKP Intercity. Na pociąg Pomorskiej Kolei Metropolitalnej trzeba się przesiąść w Gdańsku Wrzeszczu. Kursuje ona regularnie co godzinę.
Foto: Piotr Manowiecki, Łucja Łukaszczyk