Jedna z piękniejszych tatrzańskich dolin. W zależności od warunków poradzi sobie w niej nawet początkujący narciarz biegowy.
Główne wrażenie: przecież tu cały czas po płaskim! Dopiero w drodze powrotnej okazuje się, że jednak było pod górę. Trasa na tyle łatwa, że spotkaliśmy nawet dwie narciarki, które biegówki miały… drugi raz na nogach (mimo wszystko zalecamy opanowanie płużenia nawet przed taką wycieczką). Przez cały czas przepiękne widoki, czy to na Kominiarski Wierch, czy na Ciemniak. Baczny obserwator wypatrzy po lewej stronie (idąc w górę) pozostałość dawnej skoczni narciarskiej. Ponoć w niedziele okoliczni mieszkańcy zamiast do karczmy, przychodzili tutaj dopingować „skaczących diabłów”. Po drodze mijamy kapliczkę górników, na której widnieją skrzyżowane narzędzia górnicze.
W Tatrach, w tym w Dolinie Kościeliskiej prowadzono niegdyś na dużą skalę wydobycie ród, które przetapiano w kuźniach (stąd m.in. nazwa Kuźnice). Od Bożego Narodzenia 2013 r. dolna część doliny zmieniła wygląd. Porośnięte niegdyś lasem świerkowym otaczające ją zbocza, zostały zupełnie ogołocone z drzew przez jeden z najsilniejszych wiatrów halnych. Jeśli komuś podczas wycieczki za płasko, może pokonać dodatkowe 1,3 km z 120 m przewyższeniem nad Smreczyński Staw (ale tu już potrzebne duże umiejętności i narty backcountry). Gdyby zrealizowano pomysł z lat dwudziestych XX wieku, by utworzyć nad stawem ośrodek sportów wodnych, mielibyśmy w zimie kolorowy zawrót głowy zamiast ścisłego rezerwatu przyrody.
W schronisku Ornak polecamy przepyszną szarlotkę w wersji zimowej. 6 grudnia przyjeżdża do schroniska prawdziwy (jak wierzą nawet dzieci, które przestały już w niego wierzyć) mikołaj. Wydarzenie cieszy się dużą popularnością, dlatego, chcąc sprawić radość pociechom, miejsca trzeba rezerwować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.