Od rana 1 grudnia niewielka grupa narciarzy biegowych zebrała się pod Sądem Rejonowym w Jeleniej Górze, aby wyrazić swój sprzeciw wobec możliwości wpuszczenia ciężarówek na drogę do kopalni kwarcu. Trasa ta obecnie jest jedną z ważniejszych arterii narciarskich w Górach Izerskich.
O sprawie pisaliśmy w pierwszej połowie listopada tego roku w tekście Nie pozwólmy, by Jakuszyce okrojono z tras biegowych. Prywatny właściciel Kopalni Stanisław położonej w sercu Gór Izerskich domaga się dostępu, także w zimie, do drogi prowadzącej z Jakuszyc, Dolnym Duktem, przez Rozdroże pod Cichą Równią i dalej do Kopalni. Nie zważa na argumenty, że z drogi tej w zimie intensywnie korzystają narciarze biegowi, a pozbawienie ośrodka tej ważnej trasy spowoduje odcięcie nawet połowy szlaków narciarskich w Górach Izerskich.
W czwartek 1 grudnia o 9:00 w Jeleniej Górze w Sądzie Rejonowym odbyła się rozprawa, w której strony przedstawiły swoje argumenty.
Pomysłem naszej redakcji było zorganizowanie pikiety pod jeleniogórskim sądem w dniu rozprawy. By pokazać, że wspieramy Stowarzyszenie Bieg Piastów w ich staraniach o zachowanie nienaruszalności tras i bronić naszego wspólnego interesu. Sąd powinien wziąć pod uwagę interes społeczny, który jest po naszej stronie. Celem było też zainteresowanie mediów, które na co dzień nie interesują się narciarstwem biegowym.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Niestety życie to nie facebook. Gdy trzeba wstać wcześnie rano i stanąć na deszczu i wietrze, nawet w słusznej sprawie, nie wystarczy dać „lajka”. Swój czas i energię na pikietowanie pod sądem poświęciła zaledwie garstka miłośników biegania na nartach w Jakuszycach. W chwili rozpoczęcia zgromadzenia, czyli w czasie, gdy do gmachu sądu zmierzały zainteresowane strony, na chodniku przed wejściem do budynku było więcej dziennikarzy, niż pikietujących. Po godzinie 9:00 do demonstracji dołączyło jeszcze kilka osób i łącznie grupa liczyła około dziesięciu narciarzy. Przed godziną 10:00 pikieta się zakończyła, a część jej uczestników udała się do sądu, by przyglądać się rozprawie.
Trochę nas dziwi i smuci niska frekwencja na pikiecie. Rozumiemy, że biegacze zamieszkali w dalszych częściach Polski z naturalnych względów nie mogli się stawić. Ale czy faktycznie mieszkańcy Jeleniej Góry, których rzesze biegają na nartach, nie byli w stanie poświęcić dla wspólnego interesu choćby pół godziny? A co z przedsiębiorcami, obywatelami tego miasta, którzy w Jakuszycach prowadzą biznesy, wypożyczalnie, sklepy, serwisy, usługi instruktorskie? Czy faktycznie jest im obojętne, kto będzie jeździł po Dolnym Dukcie – narciarze, czy wywrotki?
Przypomnijmy, że ponad 1300 osób podpisało petycję portalu skipol.pl o zachowanie tras biegowych w Jakuszycach dla narciarzy. Nasza grupa na demonstracji przed jeleniogórskim sądem, choć skromna, była żywą reprezentacją całej polskiej społeczności biegówkowej. Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli na pikietę. Cieszymy się, że mogliśmy razem wyrazić poparcie dla słusznej sprawy.
Z sali sądowej płyną do nas informacje, że niespodziewanie właściciel kopalni i jego pełnomocnik zaproponowali kompromis i wygląda na to, że ciężarówki nie będą korzystać z Dolnego Duktu w zimie. Z pewnością choć w minimalnym stopniu miały na to wpływ nasze działania – tysiące podpisów pod petycją i nasza demonstracja, za udział w której wszystkim jeszcze raz bardzo dziękujemy.
Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć z czwartkowej pikiety.