Za sprawą „wściekle” żółto-zielonego koloru kije marki One Way dostrzegamy często na zdjęciach i relacjach z imprez najwyższej rangi, takich jak Puchar Świata w narciarstwie biegowym i biathlonie. Jak sprawuje się model przygotowany specjalnie do startów w długodystansowych biegach narciarskich?
W 2009 roku One Way był jednym ze sponsorów Biegu Wazów. Z tej okazji ukazały się kije narciarskie, które w zamierzeniu producenta miały doskonale sprawdzić się podczas bardzo długich biegów. Otrzymały one przydomek Vassaloppet. Testowane kije właśnie pochodzą z tej serii. W katalogu One Way czytamy, że kije te dostępne są tylko w najlepszych sklepach…
Wygląd
Kto używa kijów One Way?
Kije marki One Way wybrały m.in. Petra Majdič, Aino-Kaisa Saarinen i Kristin Steira, które na co dzień rywalizują z Justyną Kowalczyk. Pośród zawodników reprezentujących nasz kraj, kijów tej firmy używają biathloniści Tomasz Sikora i Weronika Nowakowska-Ziemniak.
Szata graficzna kijów One Way Diamond 960 Vassaloppet nawiązuje do znanego z relacji telewizyjnych modelu Premio 10. Ich wyróżnikiem jest mieszanka kolorów – stalowego, jaskrawej żółci i zielonego. Na prętach znajdujemy także duży, czarny napis One Way, charakterystyczny dla wszystkich kijów tego producenta, jak też drugi – Vassaloppet i logo Biegu Wazów. Nowoczesny i agresywny wygląd, spowodowany jaskrawą kolorystyką, sprawia, że trafią one przede wszystkim w gusta biegaczy o zacięciu sportowym. Spodobały się więc także naszemu testerowi.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Budowa
Do budowy kijów One Way Diamond Vassaloppet 960 wykorzystano pręty o zawartości 60% włókna węglowego, potocznie zwanego „carbonem”. Zostały także wyposażone w te same uchwyty, paski i koszyczki, co najwyższy model kijów tej marki – Premio 10, używany podczas zmagań w Pucharze Świata.
Zawartość 60% carbonu plasuje testowany sprzęt w wyższej klasie średniej wśród kijów do narciarstwa biegowego. Czy są wystarczająco sztywne? Według opinii testującego podczas biegania treningowym tempem, kije zachowują się bardzo dobrze, są na tyle sztywne i dynamiczne, że nie traci się niepotrzebnie siły wkładanej w odpychanie. Są bardzo dobrym kompromisem jeśli chodzi o lekkość, sztywność i dynamikę.
Poszczególne elementy
Uchwyty i paski
Jak wspomniano wyżej, uchwyty i pasko-rękawiczki zamontowane w kijach Diamond 960 Vassaloppet są identyczne jak w Premio 10. Uchwyty są z szarego plastiku, oklejone zostały korkową okładziną i, jak zapewnia producent, mają bardzo niską wagę. Sprawdziliśmy, że dłoń spoczywająca na rączce nie uślizguje się nawet podczas dynamicznego biegania.
„Rękawiczki” przymocowane są do uchwytów za sprawą czterech pasków. Ma to umożliwić bardzo dobrą regulację. Same „rękawiczki” uplecione zostały z nici karbonowych i zapinane są tradycyjnie – na rzepa. Według zapewnień producenta są bardzo lekkie, a ich krój pozwala na dobre dopasowanie do dłoni. W naszej ocenie pasko-rękawiczki są wygodne, choć możemy sobie wyobrazić wygodniejsze. Ze względu na „poczwórną” regulację, potrzeba trochę czasu na ich dobre dopasowanie do dłoni. Na szczęście tę czynność wykonuje się raz, a potem już tylko zapina paski na rzep.
Koszyczki
Koszyczki w testowanych kijach są rodem z wyścigowych modeli kijów. One Way zwraca nam uwagę na ich aerodynamiczny kształt. To kolejny element kijów, który waży możliwie mało. Producent usunął z nich wszystkie niezbędne elementy, które mogłyby niepotrzebnie zwiększać wagę. Stalowe końcówki, jak czytamy w katalogu, są zakrzywione pod takim kątem, aby umożliwić najlepsze oparcie nawet na lodzie.
Jak sprawdziliśmy, koszyczki mimo tego, że są bardzo małe, nie zapadają się nawet w średnio miękkim terenie, pod warunkiem, że biegamy w tempie treningowym. Przy bardziej dynamicznej pracy rąk wymagają bardzo dobrze przygotowanej trasy i względnie twardego podłoża. To jednak jest cecha wszystkich małych, sportowych koszyczków. Małe koszyczki w testowanych kijach ograniczają jednak użycie kijów do twardych podłoży.
Cena i jakość
Cena detaliczna kijów One Way Diamond 960 Vassaloppet w sezonie 2011/12 to 380 zł. To nawet o 100 zł więcej niż kije z podobną zawartością węgla niektórych konkurencyjnych firm. Naszym zdaniem testowane kije mają jednak bardzo dobry stosunek ceny do jakości.
Osobiste zdanie testującego
O testującym
Jakub Mroziński
Brązowy medalista Mistrzostw Polski na 50 km stylem klasycznym, zwycięzca Biegu Piastów 30 km techniką dowolną, zwycięzca Salomon Nordic Sunday 2010/11 na 20 km stylem klasycznym w kategorii wiekowej i open, wielokrotny zwycięzca w kategorii wiekowej w ważnych biegach masowych na różnych dystansach. Doświadczony instruktor narciarstwa biegowego PZN. Na co dzień biega w Jakuszycach.
Mam do dyspozycji kilka par kijów, ale wychodząc na trening odruchowo wybieram właśnie One Way Diamond 960 Vassaloppet , może to ten kolor przyciąga? Po prostu lubię z nimi biegać. W skali od 1 do 5 wystawiam im 4+. Jedyna wada, jaką znajduję to za małe talerzyki, które ograniczają możliwość ich użycia tylko do twardych warunków. Kupiłbym opisywane kije do treningów, polecałbym je ambitniejszym amatorom, także na zawody, ale oczywiście na twardą trasę. Odkąd testuję kije Diamond 960, startuję z nimi w zawodach. 22 stycznia 2012 roku biegnąc z tymi kijami wygrałem Bieg bez Granic na dystansie 20 km techniką klasyczną.
Zalety
niska waga
„rasowy”, sportowy wygląd
wystarczająca sztywność do treningów dla każdego zawodnika i na zawody dla ambitnych amatorów
uchwyty zapewniające dobre trzymanie
pasko-rękawiczki umożliwiające dobre dopasowanie do dłoni i preferencji użytkownika
Wady
małe koszyczki, które ograniczają użycie kijów tylko do bardzo dobrze ubitych tras
wysoka cena w stosunku do konkurencji
producent: ONE WAY Sport Oy z Finlandii
model: Diamond Vassaloppet 960
zawartość carbonu: 60%
kolor: stalowy i mieszanka jasnej żółci z zielenią
dystrybutor w Polsce: PR-SPORT
cena detaliczna: 380 zł (w sezonie 2011/12)
Kije będą jedną z nagród w czasie BUM w Dusznikach. Zapraszamy
Coś nie było widać sprzętu One Way na BUMie. Wśród nagród same akcesoria Rossignol i jedna pani dostała kijki Gabela. Co się stało z nagrodami OneWaya?