Jazda na nartorolkach i „skajkach” to zajęcia, które w ciągu tygodnia obozu sportowego odbywają się najczęściej, bo aż cztery razy. We wtorek główny, przedpołudniowy trening, to właśnie nartorolki. Po południu siłowy trening obwodowy, basen i sauna.
Podobnie jak w poniedziałek, po śniadaniu obozowicze wybrali się na trening specjalistyczny na nartorolkach. Nastąpiła jedynie zamiana sprzętu – grupa jeżdżąca dzień wcześniej na nartorolkach, tym razem założyła rolki uniwersalne Skike V07, a druga grupa odwrotnie.
Dzisiaj wszystkim wyraźnie szło dużo lepiej. Instruktorzy prowadzący zajęcia chwalą swoich podopiecznych. – Naszym założeniem było pokazanie uczestnikom obozu jak najwięcej techniki jazdy na nartorolkach, w jaki najkrótszym czasie. Wiadomo, że tego czasu jest za mało, żeby pokazać wszystko – mówi instruktor. – Gdy na początku pytaliśmy uczestników, czy ktoś miał okazję już jeździć na nartorolkach lub łyżworolkach, nieśmiało zgłosiły się trzy osoby. A podczas zajęć wyszło, że z drobnymi wyjątkami prawie wszyscy niemal od początku bardzo dobrze sobie radzili. Do tego jeździli nawet całkiem technicznie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony – chwali uczestników Kuba Mroziński. – Jestem przekonany, że po tych czterech treningach na nartorolkach ludzie złapią przynajmniej podstawy techniki i łatwiej im będzie później samodzielnie się rozwijać – zapewnia instruktor.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Drugi trening, zaplanowany na wtorek, to siłowy trening obwodowy – tzw. stacyjki. Sportowcy wykonali trzy serie po czternaście ćwiczeń wzmacniających mięśnie górnych partii ciała, grzbietu i brzucha. Bezpośrednio po siłowni obozowicze przeszli na basen, gdzie po krótkim pływaniu relaksowano się wedle upodobań – niektórzy pozostali w basenie, inni korzystali z masaży i biczy wodnych, jeszcze inni udali się na sauny.
Niektórzy obozowicze zachowali jeszcze sporo sił i po kolacji poszli na zwiedzanie miasta, a na wieczór zaplanowali wspólne śledzenie zmagań naszych olimpijczyków przed telewizorem. To chyba wyraźna wskazówka dla instruktorów: panowie, można jeszcze zwiększyć intensywność i objętość treningów 😉
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii pod artykułem.
Hehe i ja się na jedną fotkę załapałem, patrząc w ziemię;) Dziś czas na 3 godziny w lesie na rowerach! Będzie jazda:) Kogo z nami nie ma, niech żałuje… Coraz bardziej myślę nad wrześniowym terminem obozu – są chętni?;)