Trening siłowo techniczny na nartorolkach, rywalizacja sprintem, wycieczka na nartorolkach po czeskiej szosie oraz sprawdzian na Kubalonce i ćwiczenia skocznościowe – listopadowy zjazd części teamu nabiegowkach.pl dał nieźle w kość jego uczestnikom. W pierwszy weekend listopada 2015 roku na konsultacjach w Istebnej przeważała piękniejsza część naszej drużyny.
Tradycyjnie już pogoda w Istebnej dopisała, a nawet zadziwiła, bo jak na listopad było niezwykle ciepło. Do tego sucho i bezwietrznie, czyli idealnie na trening na nartorolkach. Tak właśnie było przed południem w sobotę. Grupa pod opieką trenera Józefa Michałka wybrała się na mało uczęszczaną przez samochody szosę, w stronę czeskiej granicy. Na ciekawie ukształtowanej trasie, obfitującej w podbiegi, zjazdy i zakręty doskonalono technikę wykonując szereg ćwiczeń siłowych. Na koniec trener przewidział krótką rywalizację, która pokazała słabe i mocne strony szybkiego biegania w grupie.
Po południu uczestnicy zjazdu biegali z kijami po trasach Kubalonki. Józef Michałek potraktował ten cross imitacyjny jak sprawdzian możliwości każdego z osobna. Liczył się czas pokonania trasy oraz poprawna technika biegu w zależności od konfiguracji terenu. Po kilku pętlach wszyscy byli zdrowo zmęczeni. Wieczorna integracja przy lokalnym trunku była więc w pełni zasłużona.
Po nocnej ulewie w niedzielny poranek wyszło słońce roztaczając przepiękne jesienne widoki na Beskid Śląski. Tym razem grupa musiała pokonać ponad 16 km pod górę z czeskich Mostów do Hrčavy. Droga wiodła częściowo po doskonałym asfalcie w czeskim miasteczku, potem zmieniła się w serpentyny w okolicznych lasach. Na uwagę zasługuje niespotykana w Polsce życzliwość i cierpliwość czeskich kierowców, którzy zwalniają, spokojnie czekają, żeby bezpiecznie wyminąć nartorolkarza i uśmiechając się mówią dobrý den. Kto zaliczył trasę, mógł w czeskim schronisku wypić piwo i kofolę.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Ostatnie zajęcia na weekendowym zjeździe były poświęcone skoczności imitacyjnej. Uczestnicy pod okiem trenera przećwiczyli poprawnie wszystkie elementy tego treningu, który będą teraz wykonywać samodzielnie w domu. Uwagi trenera Michałka są niezwykle cenne, ale liczy się także fakt, że w grupie jest raźniej i weselej. Dlatego możliwość wspólnego treningu raz na kilka tygodni cieszy i mobilizuje do przyjazdu nawet z daleka. W następny weekend zjazd członków „grupy A” całorocznego szkolenia przy teamie nabiegowkach.pl. Ciekawe jak oni poradzą sobie na jesiennym sprawdzianie.
Zdjęcia z konsultacji znajdziecie na facebookowym fan page teamu nabiegowkach.pl.