– Wszystko będzie inaczej. Lepiej – Martin Tauber robi zakreślający ruch ręką. Siedzimy na piętrze przeszklonej restauracji tuż przy trasach biegowych. Pod nami szeroka polana startowa z ośmioma wyciętymi jak brzytwą torami do klasyka. Mimo trwającej kilka dni odwilży w całym regionie z 279 km tras nieczynnych jest tylko 14 km. Lepiej? Nie może być lepiej. Nawet moje wyobrażenia narciarskiej ziemi obiecanej były znacznie uboższe.
Olimpijska historia
Seefeld, Leutasch, Mösern-Buchen, Reith, Scharnitz – pięć niewielkich miejscowości. Wspólnie tworzą Olympiaregion Seefeld. Nazwa nie jest przypadkowa. Trzykrotnie odbywały się tu konkurencje klasyczne podczas zimowych igrzysk olimpijskich (1964, 1976 i młodzieżowe igrzyska olimpijskie w 2012). W 1985 roku na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym tu triumfowała technika łyżwowa, którą po raz pierwszy w historii pobiegli wszyscy najważniejsi zawodnicy. Za trzy lata MŚ zawitają do Seefeld po raz drugi. To właśnie o przygotowaniach do tej imprezy mówi Martin, który jest jedną z osób odpowiedzialnych za przygotowanie zawodów. Były zawodnik austriackiej kadry, właściciel szkoły narciarskiej, odpowiada też za przygotowanie tras biegowych w regionie. Gdy opowiada o lokalnych warunkach pogodowych, systemie sztucznego śnieżenia, snowfarmingu, wpływie kąta padania promieni słonecznych na śnieg, wiem, że mimo młodego wieku to właściwa osoba na właściwym miejscu. Trzy lata temu postanowiliśmy, że narciarstwo klasyczne będzie naszym priorytetem. Historia zobowiązuje. Chcemy zostać biegówkowym ośrodkiem numer 1 na świecie – mówi stanowczo. Już teraz mają wszystko – z wyjątkiem lodowca – by konkurować z innym austriackim ośrodkiem biegowym Ramsau am Dachstein w Styrii. Mają coś jeszcze: krytycyzm i dążenie do perfekcji. Chyba dlatego w Seefeld jest tak pięknie. Jak w filmach o Bondzie.
Z myślą o wszystkich
Narciarskich biegaczy spotykamy już w pociągu z Innsbrucku do Seefeld. Na dworcu piękny, kolorowy fresk z nartami i charakterystycznym kościółkiem przy trasach. Pod malowidłem siedzą narciarze biegowi. Ludzi z biegówkami widać na głównym deptaku. I na trasach, mimo że to środek tygodnia. Co zaskakuje nas najbardziej, to poziom bardzo początkujący. Są nawet tacy w dżinsach – widać, że to ich pierwszy raz na biegówkach. Bardzo dużo starszych osób, które po prostu na nartach spacerują. Są ludzie z psami na specjalnie wytyczonej trasie. Jest pan z protezą zamiast nogi, młody biegacz bez ręki.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
W regionie wyznaczonych zostało 44 km tras biegowych, przystosowanych do potrzeb niepełnosprawnych sportowców. Większość z nich znajduje się w Leutasch. Poprowadzone dnem szerokiej doliny, wśród masywnych alpejskich grzbietów, lekko pofałdowane, pozwalają zrobić dziesiątki kilometrów treningu. Przewyższenie nie przekracza 35 m. Parkingi są tuż przy trasach, by niepełnosprawni od razu mogli przesiąść się na specjalne sanki. Zresztą te łatwe, oznaczone niebieskim kolorem trasy, są idealne dla początkujących: nie zniechęcą podbiegami, nie wystraszą stromymi zjazdami. Można cały dzień po prostu iść lub biec przed siebie, bo trasy w całym regionie – dzięki mostkom i tunelom – tworzą połączoną sieć, niemal nieprzerywaną drogami.
Jakość przede wszystkim
Dla nas te płaskie trasy były wymarzonym miejscem do ćwiczenia bezkroku. Spójrzcie na tych chłopaków w zielonym. To najlepsi na świecie specjaliści od biegów długodystansowych.Teraz jadą na Marcialongę, za tydzień na Koenig Ludwig Lauf. I pchają się przez całe 90 km na Biegu Wazów – mówi Thomas z Cross Country Academy, z którym uczymy się nowej techniki pchania. W regionie, oprócz 14 łatwych tras, przygotowywanych jest 12 tras o średnim stopniu trudności i 10 trudnych, wśród nich trasa rozgrywanego tu corocznie pucharu świata w kombinacji norweskiej. Seefeld to baza treningowa dla zespołów z całego świata, dużo teamów jest ze Skandynawii. No dobrze, początkujący i elita, a gdzie ci średniozaawansowani biegacze, jak my? Ci pojawiają się w weekendy i wieczorem na oświetlonej trasie w Seefeld. Niby nie jest długa (3 km), ale urozmaicona i szeroka. Zresztą w Seefeld nie stawiają na liczby, lecz na jakość. Ta sama zasada obowiązuje przy sztucznym śnieżeniu. Nie jest naszym celem, by mieć najdłuższe sztucznie naśnieżane trasy. Nie pobijemy 70 km w Val di Fiemme, ale chcemy, by trasy były wystarczająco szerokie. By zmieściły się po dwa tory do klasyka i dwa do łyżwy. Dzięki temu można pójść z grupą, spokojnie stanąć, pokazać ćwiczenia, nie tamując przy tym ruchu innych biegaczy – wyjaśnia Martin Tauber.
Od początku grudnia w Seefeld działała sztucznie śnieżona 4 km trasa. Teraz śnieg z armatek dołożyli na 6 km trasy o średnim stopniu trudności. Tyle samo w Leutasch. Zresztą do śniegu, mimo kiepskich zim, mają w regionie wyjątkowe szczęście. Zapewnia to wysokość (Seefeld leży na 1200 m n.p.m.), zimniejsza dolina, gdzie produkują i przechowują śnieg i wreszcie takie otoczenie górami, które minimalizuje wpływ ciepłego wiatru fenowego. Z przeprowadzonych w całej Austrii badań wynika, że Leutasch jest najbardziej śnieżnym miejscem – dodaje Bernadette Stauder z regionalnej Informacji Turystycznej. Dzięki snowfarmingowi region gwarantuje śnieg od początku grudnia, a dobre warunki panują jeszcze w marcu. Myślimy o czekających nas biegówkach w Lesie Bawarskim i w Słowenii… Seefeld wysoko postawiło poprzeczkę.
Informacje praktyczne
- Opłaty za korzystanie z tras: dzień biegania na nartach kosztuje 3 euro. Jednodniowe bilety wstępu można kupić przy trasach. Dzieci do 15 roku życia biegają bez opłat. Dla osób planujących pobyt dłuższy niż 3 dni dobrym rozwiązaniem będzie imienna Olympiaregion Seeleld Card, którą bezpłatnie otrzymuje się podczas meldowania w pensjonatach lub w centrach informacji turystycznych. Z kartą wstęp na trasy to koszt 9 euro bez względu na czas trwania pobytu. Niektóre hotele oferują pakiety dla narciarzy biegowych wraz z bezpłatnym korzystaniem z tras.
- Piesi: w regionie nie ma problemu z pieszymi, depczącymi trasy, dzięki sporej liczbie oznakowanych tras spacerowych.
- Oznakowanie tras biegowych: trasy są czytelnie oznakowane. Kolor tabliczek informuje o stopniu trudności (niebieskie – łatwe, czerwone – średnie, czarne – trudne). Na każdej znajduje się informacja o długości trasy i przewyższeniu, pozostałym do pokonania dystansie oraz trasach, z którymi się łączy. Graficznie sygnalizowany jest rodzaj trasy (do klasyka, łyżwy, dla niepełnosprawnych, trasa dla psów) oraz jej przekrój poprzeczny.
- Mapki tras: podstawowa, czytelna mapka tras biegowych w regionie dostępna jest bezpłatnie praktycznie w każdym pensjonacie, zaś szczegółową mapę z informacjami o wszystkich trasach można kupić za 3,5 euro w centrum informacji turystycznej. Wg nas w zupełności wystarcza darmowa mapka. Dostępna jest też świetna, interaktywna mapa tras
- Warunki na trasach: aktualizowane codziennie warunki śniegowe na trasach można sprawdzić w internetowym raporcie
- Odznaka biegacza: dla osób lubiących zbierać pieczątki i odznaki przygotowana została specjalna karta. Po przebiegnięciu 100 km (udokumentowanych pieczątkami z punktów kontrolnych), otrzymuje się złotą odznakę biegacza, za 60 km srebrną, zaś za 30 km brązową. Odznaka kosztuje symboliczne 1,9 euro.
- Biegi długodystansowe: na początku marca w Leutash odbywa się zaliczany do cyklu Euroloppet bieg Ganghofer (50 km i 25 km klasykiem oraz 42 km i 20 km łyżwą). Tej zimy odbył się również po raz pierwszy – w zastępstwie odwołanego Koenig Ludwig Lauf – bieg Kaiser Maximilian Lauf, który ma na stałe wejść do kalendarza imprez.
- Biathlon: w Seefeld znajduje się strzelnica biathlonowa dostępna dla amatorów, można też skorzystać z lekcji biathlonu.
- Pierwsza pomoc: od tego sezonu wprowadzony został system szybkiego reagowania w przypadku wypadku na tarasie biegowej. Od początku sezonu ratownicy interweniowali dwa razy. Dla porównania na stokach zjazdowych pomoc udzielana jest min. 2 razy dziennie.
- Nordic Triple: w styczniu od trzech lat odbywają się w Seefeld trzydniowe zawody w kombinacji norweskiej. Zawodom towarzyszy wiele wydarzeń towarzyszących dla kibiców, dzięki czemu… cała impreza nie jest nudna i ściąga do Seefeld wielu gości.
- Nartorolki: w lecie dostępna jest 3,5 km trasa nartorolkowa, odpowiednia także dla niepełnosprawnych.
- Transport w regionie: z Olympiaregion Seefald Card na trasy w jednej miejscowości można dojechać bezpłatnymi busami, zaś między trasami w całym regionie można podróżować po wykupieniu kodowanego na karcie regionalnego biletu. Jego koszt to 12 euro i jest ważny przez cały okres trwania pobytu. Dla porównania jednorazowy bilet między Seefeld a Leutasch to od 3,5 do 5 euro od osoby w jedną stronę.
- Dojazd: do Seefeld wygonie można dojechać pociągiem. Podróż malowniczą trasą z Innsbrucka trwa ok 30 min, a pociągi odjeżdżają mniej więcej co godzinę. Do Innsbrucka można dojechać z Wiednia. My jechaliśmy z Popradu na Słowacji. Cała podróż w dwie strony wyniosła nas tylko 126 euro za 2 osoby. Rozkład jazdy: www.oebb.at. Atrakcyjne zniżki w komunikacji międzynarodowej oferuje również PKP Intercity.
- Język: wszędzie dostępne są broszurki i informacje w języku angielskim (co w Austrii wcale nie jest normą). Także czytelna i pełna przydatnych informacji strona internetowa regionu www.seefeld.com dostępna jest m.in. w języku angielskim.
- Zakwaterowanie: na stronie internetowej regionu znajduje się czytelna wyszukiwarka noclegów we wszystkich pięciu miejscowościach
Autor wszystkich zdjęć w tekście: Piotr Manowiecki / Biegówki pod Tatrami