Takiego szaleństwa jeszcze nie było. Na wzór olimpijskiej konkurencji skicross popularny producent napojów energetycznych stworzył ekstremalne wyścigi na nartach biegowych. Impreza pod wdzięcznie brzmiącą nazwą Nordix za każdym razem gromadzi wielu fanów tej dyscypliny.
To zupełnie nowa jakość w narciarstwie klasycznym. Po próbach zorganizowania „skoku do celu” na benefisie Adama Małysza, Red Bull celuje tym razem w biegówki. Od kilku lat pod egidą czerwonego byka przeprowadzane są zawody w całkiem nietypowym skicrossie. Uczestnicy nie jadą bowiem na „deskach” alpejskich, ale na… biegowych. To żart? Nie! Gospodarzami tej nietypowej rywalizacji są miasta, które doskonale znamy z pucharowej rywalizacji. Odważni biegacze stawali już w szranki na legendarnych trasach w Davos, w olimpijskim Lillehammer, a nawet na wzgórzu Holmenkollen. Kilka razy prestiżowy cykl zawitał także do Czech. Tak było również w tym roku – w Szpindlerowym Młynie przeprowadzono finał sezonu.
Byle szybciej, byle efektowniej
W Nordix nie chodzi tylko o kolejność na mecie. Podobnie jak w innych ekstremalnych konkurencjach, tak i w tym wypadku w grę wchodzi jeszcze jakość. Skok z obrotem o 360 stopni? A może salto, lub przejazd na jednej narcie? Podczas dwudniowej rywalizacji kibice zobaczą wszystko, co najpiękniejsze w narciarstwie biegowym. Jest tu walka, emocje, pasja i efektowne zagrywki. W rywalizacji nie ma znaczenia jak zaczniesz – ważne, by cało dojechać do mety. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Wystarczy, że zawodnik przed Tobą z impetem spotka się z siatką, a szanse na minięcie mety maleją wielokrotnie.
Red Bull Nordix – jak każda sportowa rywalizacja – mają swoje zasady. Kluczowa mówi o tym, że rywalizacja odbywa się pucharowo, a na trasie jednocześnie wystepuje aż czterech uczestników. Zawody są z reguły podzielone na dwa dni: w pierwszym odbywa się eliminacja najsłabszych uczestników, a w drugim najlepszych 64 narciarzy i 16 narciarek spotyka się w finałach. Każdy z kolejnych biegów to wyścig ze startu wspólnego (maszyna identyczna z tą, która obsługuje skicross i snowboardcross), a do dalszego etapu przechodzi połowa zawodników. Najlepsi spotykają się w wielkim finale.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Każdy może spróbować
Co ciekawe, Nordix to impreza skierowana nie tylko do zawodowych biegaczy. Do rywalizacji mogą zgłosić się wszyscy, którzy wcześniej zapiszą się na stronie organizatora. Ich zapał oraz umiejętności i tak zweryfikują liczne hopy, garby czy mordercze podbiegi.
Jednym z najsłynniejszych zawodników, ktorzy wzięli udział w tego typu zawodach był Norweg Petter Northug. Wespół ze swoim kolegą Marcusem Hellnerem (Szwecja) na ojczystych trasach w Holmenkollen dał świetny pokaz techniki i brawury. Na listach czeskiego finału byli między innymi: Heidi Weng, Vesna Fabian, Weronika Nowakowska, Dusan Kozisek czy ulubieniec tamtejszej publiczności Lukas Bauer.
Biegówki ekstremalnie
Imreza pod patronatem Red Bulla to efekt zapotrzebowania, jakie wyraźnie widać w światowym narciarstwie biegowym. Sam eks-dyrektor Pucharu Świata Joerg Capol zapowiadał, że konkurencja dąży do bycia jak najbardziej widowiskową. Choć Nordix to oczywiście zupełna skrajność, świetnymi przykładami tego kierunku są m.in. próba przeforsowania polskiego World Uphill Trophy czy nowe mordercze trasy w Falun.
Oczywiście narciarstwo biegowe to nie tylko FIS i puchary lub mistrzostwa. Trend „robienia czegoś nowego” widać także wśród amatorów. W internecie aż roi się od filmów przedstawiających rozmaite zastosowania biegówek. Jedni skaczą na nich nad ulicą, drudzy ze skoczni narciarskiej, a jeszcze inni ambitnie kręcą salta. Również w Polsce coraz częściej spotkać można „ekstremalnych biegaczy”. Będąc w Jakuszycach kilkakrotnie obserwowałem śmiałe poczynania młodego pokolenia. Nie tylko mieli ze sobą kamery, ale także łopaty do ubijania „hopek”!
Pomysłów na alternatywne wykorzystanie biegówek jest tyle samo, ilu ich użytkowników. Od nas samych zależy, czy będziemy na nich tylko biegać, czy może wykorzystamy je do innych, często ekstremalnych celów. Zawody Red Bull Nordix to marketingowy strzał w dziesiątkę. Uznawana niekiedy za nudną dyscyplina promowana jest w sposób śmiały, nowatorski i – co najważniejsze – z dużym rozmachem. A to biegówkom może tylko pomóc.