– Od tego sezonu pobiegamy w Stroniu Śląskim – zapewnia naszych czytelników Anna Sporek z Urzędu Gminy. Czy nowe trasy mają szansę wygrać z lokalną konkurencją?
Położone w Kotlinie Kłodzkiej Stronie Śląskie to kolejna gmina, która dostrzegła zalety utrzymywania tras biegowych. Ich bliscy sąsiedzi z Czech robią to od lat – ośrodek Hotelu Paprsek to uznana marka wśród tamtejszych amatorów zimowych wycieczek. Ponad 70 kilometrów doskonale przygotowanych szlaków było dostępne również od polskiej strony, jednak w gminie słusznie zdecydowano o utworzeniu konkurencyjnego organizmu. – Nasze trasy biegowe będą utrzymywane przez zakupione na tę okazję ratrak i skuter. Na początek zaczniemy od ubijania śniegu na weekendy i ocenimy zainteresowanie narciarzy. Jeśli odniesiemy sukces, harmonogram na pewno ulegnie zmianie – opowiada Anna Sporek ze strońskiego Urzędu Gminy. Na ewentualny sukces składa się kilka istotnych czynników. Czego więc możemy się spodziewać?
Szlak tranzytowy
Oznaczone na czarno-pomarańczowo trasy nie są w okolicy czymś nowym. Do utworzenia ośrodka – podobnie jak w innych miejscach – wykorzystywać będzie się istniejące drogi leśne. Ich łączna długość to prawie 70 kilometrów, a całość spod Bielic poprowadzona zostanie aż do Przełęczy Puchacza (w gminie Bystrzyca Kłodzka). Choć z Paprska w Górach Rychlebskich jest do Stronia bardzo blisko, polski projekt będzie zupełnie inny niż u czeskich sąsiadów. Jak czytamy na gminnej stronie internetowej, szlak ma charakter liniowy i poza małą pętlą „Biały Spław” w Bielicach i Górą Młyńską w Kletnie nie utworzy zamkniętych okrążeń.
Wygląda na to, że idea nowego ośrodka zyska charakter drogi tranzytowej między organizmem czeskiego Hotelu Paprsek, a ośrodkiem Dolni Morava. Ponadto na Przełęczy Śnieżnickiej i na Hali pod Śnieżnikiem szlak spotka się z prowadzącymi do Międzygórza trasami Bystrzycy Kłodzkiej (również oznakowane kolorem czarno-pomarańczowym). O ile dla jednych takie rozwiązanie wyda się bezsensowne, o tyle wielu innych dostrzeże w nim uzupełnienie brakującego elementu narciarskiej układanki. Układanki o prawie 200 kilometrach możliwości.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Dobry grunt pod interesy
Rozwój narciarstwa biegowego w Stroniu Śląskim to duża szansa dla lokalnych i większych inwestorów. Inwestycja nie będzie skupiona w jednym miejscu, więc przy każdym wejściu na szlak potrzebna będzie wypożyczalnia, serwis, bar czy restauracja, a docelowo pewnie i nocleg. Potencjał jest tu niesamowity. Wyobraźmy sobie, że znajdą się zapaleńcy, którzy po tych dwustu kilometrach śniegu będą chcieli powędrować z plecakami. Po co mieliby zbaczać w nieznane, jeśli tuż przy śladzie ktoś zaoferowałby niniejsze usługi? Tak funkcjonuje Izerski Szlak Cietrzewia, na którego długości znajdziemy aż trzy schroniska PTTK.
Główne wejścia na trasy zaplanowane zostały w Bielicach, Nowej Morawie, Kamienicy, Bolesławowie, Kletnie, Siennej i Janowej Górze. Jak dotąd wypożyczalni nie ma zbyt wiele, a jeśli są, nie są położone tuż przy planowanej „nartostradzie”. Jedna z nich znajduje się w Starym Gierałtowie (droga ze Stronia Śl. do Bielic). Marcin Wojrach, jej właściciel, słusznie zaryzykował – obok nowego sprzętu postawiono tam też na serwis i szkółkę biegową. Ale to wciąż mało. Tu otwiera się furtka dla kogoś, kto ze sporym kapitałem zaoferuje profesjonalizm za rozsądną cenę. Jeśli społeczność biegówki przyjmie, wkrótce mogą one stać się jedną z większych atrakcji regionu. Oczywiście nie od razu wyrosną tu minimiasteczka na kształt Polany Jakuszyckiej, ale ktoś pierwszy krok zrobić musi. Inaczej za ratrakiem zamiast turystów będą biegać tylko sarny.
Konkurencjo, nadchodzi silny gracz
Ekspansja narciarstwa biegowego w Kotlinie Kłodzkiej trwa w najlepsze. Dla mieszkańców regionu jeszcze kilka lat temu nie było zbyt wielu alternatyw – dlatego jeździli zazwyczaj do Czech. Nowe trasy to nowe możliwości, których renoma i popularność stale rośnie. Tylko na tym niewielkim obszarze dostępne są m.in. szlaki w Karłowie, Dusznikach, Zieleńcu czy Spalonej. Od najbliższego sezonu do gry wejdzie Stronie Śląskie. Jeśli po jakimś czasie rzeczywiście powstaną tu dobrej jakości usługi, bać będzie się mogła nie tylko okolica, ale i cały region.
Pomysł utworzenia ośrodka biegowego nie zostałby zrealizowany, gdyby nie znaczne dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej. Jak podkreśla Tomasz Olszewski z Urzędu Gminy, pieniądze te wystarczą nie tylko na zakup sprzętu, ale też na jego utrzymanie. – Koszty ratrakowania przez dwa lata finansowane będą w ramach unijnego projektu. Później gmina pokrywać je będzie z własnego budżetu – precyzuje Olszewski na łamach wiadomoscilokalne.eu. Dwie zimy to wystarczający czas na skuteczny rozwój tego miejsca. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, o przyszłość obiektu martwić się nie będziemy.
Biuletyny, mapki i bieżące komunikaty pojawiają się na stronie internetowej gminy, a także w punktach informacji turystycznej. Zapraszamy do Stronia!