-
Jakub Karp
Teksty i wpisy
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 6, praktyczne wskazówki
Być może przydługa opowieść rozbudziła w kimś niezdrową emocję, by samego siebie wpakować w podobna kabałę. Piszę niezdrową, bo się przeziębić można, portfel niemal do...
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 5
Trzeba było łazić pięć dni, żeby doprowadzić się na skraj. Wyjrzeć za krawędź. Dokonać odkrycia... Dzień ostatni. Kuchenka padła, więc chyba musimy się wycofać w...
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 4
Długo nie mogę zasnąć. Czuję w nogach, że śnieg powoli przysypuje namiot. W głowie kłebią się myśli. Chyba nie skończymy tak jak ci panowie na...
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 3
Poranek na podobnych wycieczkach zwykle wygląda tak samo. Człowiek ledwo oko otworzy, wychyli głowę z puchowej mumii, już mu zimno. Trzeba nakopać śniegu do garnka,...
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 2
Dwa tysiące kilometrów dziesięcioletnim samochodem. Pięć państw. Dwa promy. Dwa i pół dnia w drodze. Wreszcie w niedzielę 4 kwietnia 2010 roku około godziny 15...
Inne Spacery po Hardangervidda, cz. 1
Ileż razy można kręcić się po tych samych ścieżkach w stołecznym Lesie Kabackim? Gdy człowiek posmakuje biegówek, od razu myśli o jakichś wycieczkach dalszych, w...