Zima powróciła do Polski, a w Jakuszycach na najdłuższej w tym sezonie trasie i przy zmiennej aurze znów ścigali się miłośnicy narciarstwa biegowego. Tym razem na starcie stanęło 199 osób, co stanowiło tegoroczny rekord frekwencji w Salomon Nordic Sunday.
VII edycja Salomon Nordic Sunday, która odbyła się 20 lutego 2011 cieszyła się najwyższą w tym sezonie frekwencją. Uczestnicy cyklu, którzy startowali w SNS w poprzednim roku, pamiętają, że także wtedy z każdą edycją przybywało na starcie zawodników. Wraz z trwaniem sezonu pojawiają się chętni do sprawdzenia swoich umiejętności i pościgania się. To mój dwunasty raz na nartach biegowych. – powiedział nam Przemek z Wrocławia, który wystartował po raz pierwszy w SNS (wcześniej próbował swych sił w Biegu Gwarków) i od razu zdecydował się na rywalizację stylem klasycznym na długim dystansie.
Niektórzy starty w SNS traktują jako przygotowanie do Biegu Piastów. Inni zawodnicy wciągnęli się w rywalizację podczas Biegu Gwarków, gdzie zdobyli punkty do klasyfikacji generalnej SNS i kontynuują starty. Można było też rozpoznać twarze uczestników Mistrzostw Polski Amatorów. Tym zawodnikom, także z odległych części Polski, którzy wystartowali w Jakuszycach 13 lutego podczas VI edycji SNS wliczanej do MPA, tak spodobały się trasy, doskonała organizacja i atmosfera SNS, że wystartowali również tej niedzieli.
W momencie, gdy uczestnicy imprezy ustawiali się na linii startu, zacinał śnieg, wiało, a temperatura powietrza wynosiła -10°C. Na szczęście w wyższych partiach gór, a szczególnie w okolicach Krogulca (1001 m n.p.m.), wokół którego prowadził jeden z odcinków trasy, biegaczom przygrzewało słońce. Tym razem nie było takich obaw o bezpieczeństwo zawodników jak w poprzednią niedzielę. Opady śniegu, szczególnie w noc poprzedzającą dzień startu, przykryły lód i narciarze biegali po kilkucentymetrowej warstwie „białego puchu”.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Obfitująca w podbiegi i zjazdy trasa przez większość startujących została uznana za najtrudniejszą w tym sezonie. Była także najdłuższa. Uczestnicy wyścigu startujący na krótszym dystansie, tzw. mini, pokonywali odcinek o długości 12,15 km. Dystans zwany mega, był dwukrotnie dłuższy, zawodnicy z tej kategorii przebiegli tę samą trasę dwukrotnie.
Przez cały czas trwania zawodów na Polanie Jakuszyckiej panował tłok. To za sprawą rozgrywanych równolegle zawodów młodzieży w ramach narodowego programu rozwoju biathlonu „Celuj w Igrzyska”. Impreza ta przyciągnęła do Jakuszyc ekipę telewizyjną kanału Orange Sport, która przez czas trwania zawodów pięć razy wchodziła na antenę także z krótkimi relacjami z Salomon Nordic Sunday.
Salomon Nordic Sunday to jedyne znane mi zawody, w których organizatorzy prowadzą tak zaawansowany dialog z uczestnikami. Podobnie jak w poprzedniej edycji, także tym razem trasa biegu została zaproponowana przez jednego z uczestników i przyjęta przez organizatorów. Podobnie pojawiające się głosy, aby zawodnikom wyruszającym na drugą pętle podawać kubki z herbatą, zostały wysłuchane. Dzięki stałym kontaktom, także przez forum dyskusyjne na stronie organizatora, udaje się spełniać oczekiwania startujących, którzy mają poczucie, że „to ich impreza, w której oni są najważniejsi”. Wydaje mi się, że to właśnie dialog organizatorów z uczestnikami skutkuje tak dobrą organizacją i atmosferą zawodów w cyklu Salomon Nodric Sunday.
Najlepsi w VII edycji Salomon Nordic Sunday
Mega CT
Edyta Olcoń – Białka Tatrzańska
Tomasz Kałużny – Jelenia Góra
Mini CT
Alena Jindřišková – Horní Branná
Krzysztof Korpecki – Wojcieszów
Mega FT
Katarzyna Witek – Warszawa
Petr Pavel – Pardubice
Mini FT
Sandra Kazikova
Zbigniew Galik – Szklarska Poręba
Zapis trasy dystansu Mega w formacie GPX
Tabela wyników dla dystansu Mega CT
Tabela wyników dla dystansu Mega FT
Tabela wyników dla dystansu Mini CT
Tabela wyników dla dystansu Mini FT
muszę pochwalić Rolskiego za rzeczowe i moim zdaniem trafne relacje z kolejnych edycji,
ta ostatnia również była bardzo udana, trasa nie była łatwa, ale przez kombinację podbiegów i zjazdów bardzo ciekawa i przez to dla mnie nie zamęczająca monotonią,
jeśli chodzi o stopień trudności, to ja za najtrudniejszą edycję uznaję Bieg bez Granic – z powodu podbiegu z Balatowiska na Samolot, długo i stromo,
nie licząc Bieg Gwarków, wszystkie edycje oceniam jak bardzo sprawne organizacyjnie, a prócz tej z 13 lutego, miałem przyjemność brać we wszystkich