Trudne warunki pogodowe mogą uniemożliwić sprawne przeprowadzenie 47. edycji czeskiej Izerskiej Pięćdziesiątki. Nawet w Górach Izerskich zaczyna brakować śniegu.
Tak ciężkiego początku sezonu nie było w Środkowej Europie od kilku lat. Choć temperatury nie są szczególnie wysokie, brak świeżego opadu znacznie komplikuje życie zarówno narciarzom jak i organizatorom zawodów. Uruchomionych tras jest w Polsce jak na lekarstwo, a nawet po tych otwartych porusza się coraz ciężej. W dniach 10-12 stycznia 2014 roku ma się odbyć 47. edycja słynnej Jizerskiej Pięćdziesiątki. Impreza stanęła jednak pod znakiem zapytania.
– Za wszelką cenę staramy się utrzymać miejsca, w których śniegu w tej chwili jest mało. Od Kristianova trasa jest już w dobrym stanie. Na tą chwilę nie przewidujemy żadnych zmian w jej przebiegu, choć oczywiście takie opcje ostatecznie wchodzą w grę – tłumaczy naszemu portalowi Zuzana Kalátová z biura prasowego wyścigu. Jak wyjaśnia, miejsca, gdzie pokrywa jest najmniejsza będą uzupełniane śniegiem w wyższych partii gór.
Kalátová podkreśla, że na chwilę obecną nie da się podjąć ostatecznej decyzji: – Niestety armatki śnieżne mogą zostać użyte tylko przy wyraźnie minusowych temperaturach. Na tę chwilę nie mamy tego komfortu, a prognozy pogody nie napawają optymizmem. Liczymy na nagłą poprawę, więc przygotowujemy się na normalne, pełne wyścigi.
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Jak dotąd największy narciarski maraton Czech odwoływany był czterokrotnie. Działo się tak w latach: 1988, 1990, 1998 i 2007. W 1993 roku udało się przenieść imprezę na inny termin. Teraz, z powodu ścisłych terminów Worldloppet i Swix Ski Classics wydaje się to niemożliwe. O losie biegu biuro zawodów zdecyduje 6 stycznia.