15 lutego w Białce Tatrzańskiej odbędą się zawody – Red Bull Bieg Zbójników. Zasady są proste. Zawodnicy do pokonania na nartach biegowych będą mieli 10-kilometrową trasę. Każdy, kto podoła wyzwaniu zostanie prawdziwym zbójem, ale zwycięzca będzie tylko jeden!
Wygra ten, kto lepiej przygotuje się do wydarzenia. Jak zostać biegowym harnasiem roku i wyjechać na Red Bull NordiX do Sztokholmu? Z pomocą przychodzi prawdziwa góralka – biathlonowa wicemistrzyni świata – Krystyna Pałka, która o bieganiu na nartach i miejscowych zwyczajach wie wszystko.
Krysia, proste pytanie na początek. Jesteś zbójem?
W stu procentach! Jestem zbójem i to praktycznie od dziecka. Oczywiście w pozytywnym sensie tego znaczenia. Zaczęłam zbójować jak tylko byłam zdolna do tego, żeby się sama przemieszczać i nigdy nie zamierzam przestać. W końcu bycie góralką zobowiązuje!
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Jak głoszą legendy, żeby wejść do zbójnickiego grona trzeba było przekonać harnasia. Kim on dokładnie jest?
Harnaś to taki prawdziwy góral z krwi i kości, który niczego się nie boi. Nic mu nie jest straszne. Jest uparty i zawsze dąży do celu. Jeżeli na swojej drodze napotka jakaś przeszkodę, to tylko ona go bardziej zmotywuje do działania. I właśnie takim harnasiem powinna być osoba, która wygra całe zawody!
Żeby na mecie cieszyć się ze zwycięstwa trzeba wykazać się odwagą, siłą, sprytem i ogromną wolą walki. Kto Twoim zdaniem powinien wziąć udział w takich zawodach?
Red Bull Bieg Zbójników jest imprezą dla wszystkich osób, które chcą zrobić coś szalonego. Każdy kto ma nadmiar energii może się tam porządnie wyładować. Do pokonania zawodnicy będą mieli wymagającą 10-kilometrową trasę. Będą się na pewno dobrze bawić i poznają ciekawych ludzi. Klimat będzie bardzo pozytywny.
Wspomniałaś o trasie. Jak przygotować się do pokonania takiego dystansu?
10 km to jest optymalna odległość dla każdego, kto ma jakąkolwiek styczność ze sportem. Oczywiście do zawodów warto się trochę przygotować. Pomocna w tym będzie każda górka. Wiem, że nie ma w chwili obecnej za dużo śniegu w Polsce, ale to nie znaczy, że nie można ćwiczyć. Nie leniuchujemy! Można wziąć same kijki i maszerować pod górę. Każdy trening będzie dobry. Warto najpierw pokonać dany dystans na piechotę. Następnie zacząć biegać. I w końcu zacząć pracować nad poprawą wyników czasowych. Oczywiście, żeby zbójować trzeba mieć dużo siły i energii, dlatego nie wolno zapominać o solidnym śniadaniu! Jeżeli chodzi o same zawody to liczyć się będzie to, żeby biec jak najszybciej. Polecam technikę łyżwową, bo jest najskuteczniejsza. Wcześniej trzeba dobrze nasmarować narty, uśmiechnąć się i dać z siebie wszystko. W końcu zbójem nie zostaje się bez poświęceń.
Zawody rozpoczną się u podnóża Kotelnicy Białczańskiej, a zakończą na Jankulakowskim Wierchu. Mieszkasz blisko tego miejsca. Uważasz, że to dobra lokalizacja?
Tak. Jest to świetne miejsce, które bardzo dynamicznie się rozwija. Są tam odpowiednie tereny do tego typu zawodów, oraz śliczne krajobrazy. Suma podbiegów w tym miejscu będzie wynosiła ok. 420 m. Moja rada dla wszystkich zbójników jest taka, żeby nie bali się podbiegów. Jeżeli ktoś będzie miał moment słabości, musi to przełamać. Takie chwile zawsze generują dodatkowe siły. Nie wolno siadać. Trzeba się tylko wyprostować i głęboko oddychać. Każdy tego dnia będzie musiał w sobie odnaleźć coś z rasowego Harnasia.
Jak oceniasz narciarstwo biegowe w Polsce? Uważasz, że jest to sport dla każdego?
Zdecydowanie tak. Oczywiście nie trzeba od razu biec z językiem na brodzie. Jest to sport, który można uprawiać w każdym wieku i rewelacyjnie wpływa na zdrowie. W końcu trenuje się w większości na świeżym powietrzu. Podczas biegania na nartach pracują nam wszystkie mięsnie, dlatego w trosce o rozwój najmłodszych, warto zamiłowanie do biegówek zaszczepić już u małych dzieciaczków. Wiadomo, czym wcześniej się zaczyna, tym szybciej przyswaja się technikę biegową. To, co mnie cieszy, to fakt, że biegówki stają się coraz bardziej popularne w Polsce.
Czy uważasz, że biegówki mogą konkurować z nartami zjazdowymi, albo snowboardem?
Uważam, że tak. Justyna Kowalczyk bardzo rozsławiła tą dyscyplinę sportu i naprawdę coraz więcej osób decyduje się na taką formę aktywności fizycznej. Często trenuję w Kościelisku, albo Jakuszycach i widzę, że coraz więcej turystów narty zjazdowe zamienia na biegowe. Warto podkreślić, że przybywa nam tras. Nie tylko w górach można pobiegać, ale również na obrzeżach różnych miast w całej Polsce. Do tego nie jest to drogi sport, a zarazem bardzo widowiskowy.
Widowiskowe z pewnością będą zawody Red Bull Bieg Zbójników. Jak zachęciłabyś wszystkich uczestników do rywalizacji?
Przede wszystkim będzie to fajna przygoda. Gdybym w tym czasie nie walczyła o medale olimpijskie w Soczi, byłabym w Białce. Podczas tych zawodów, wszyscy uczestnicy będą mogli sprawdzić, czy są prawdziwymi zbójami, czy nie. Ja wiem, że w każdym drzemie zbój, tylko trzeba go obudzić. Hasło przewodnie? 15 lutego uwalniamy zbója!
Zapisy już trwają, zarejestruj się! Weź udział w zawodach Red Bull Bieg Zbójników!
Autorem fotografii jest Marcin Kin. Źródło: Red Bull Content Pool.