Tych, którzy już w styczniu chcą dołączyć do grona „harnasi”, zapraszamy na 2. edycję Red Bull Bieg Zbójników! Jak przygotować się do zawodów, które odbędą się w Białce Tatrzańskiej, opowiada ambasadorka imprezy, biathlonowa wicemistrzyni świata – Krysia Guzik.
Legend o góralskim zbójnictwie jest wiele. Większość powstała na przełomie XIX i XX wieku. Tworzono je bazując na własnej wyobraźni, ale dzięki temu powstawał niepowtarzalny folklor. Rasowy zbój był odważny i podążał za swoim instynktem. Czasy się zmieniły, ale zasady wstąpienia do tego „elitarnego klubu” pozostały takie same.
Masz jakaś ulubioną legendę o zbójnikach?
Jest ich wiele, ale oczywiście najbardziej lubię Janosika! Był słynnym karpackim zbójem, który rabował bogatych i pomagał biednym. To był dobry zbój (śmiech). Do tego wszystkiego miał duże poczucie humoru, a we współczesnym „zbójowaniu” i zawodach, o których rozmawiamy, chodzi o to, żeby się dobrze bawić!
Sprawdź ofertę popularnego sklepu z nartami biegowymi biegowkowy.pl.
Jesteś góralką z krwi i kości. Jak rozumiesz zdanie: „Jeśliś Zbój, no to w bój!”, które można znaleźć na stronie Red Bull Bieg Zbójników?
Każdy zbój musi pokazać wszystkim, że jest przezbójem! Oczywiście, żeby zaimponować innym trzeba się wykazać. Nie ma lekko. Trzeba wziąć udział w zawodach, zmęczyć się, spocić, nabiegać i zostawić na trasie trochę energii. Z drugiej strony, jeżeli ktoś „wyładuje się” podczas zawodów, to później będzie bardziej pokorny. Dlatego jeżeli ktoś uważa siebie za prawdziwego Harnasia, to powinien pójść „w bój”. Podczas zawodów Red Bull Bieg Zbójników będzie można legalnie porozrabiać na nartach i dobrze się przy tym bawić.
Jako zawodowa biathlonistka, jak oceniasz trasę, która wiedzie na szczyt Jankulakowskiego Wierchu?
Zacznę od tego, że w Polsce mamy bardzo mało takich imprez i wydaje mi się, że ciężko o lepszą okazję. Zawody biegowe odbywają się główne w Dusznikach, Jakuszycach, Kościelisku i właśnie w Białce Tatrzańskiej. Jestem pełna uznania dla tego, jak rozwija się to miejsce. Mamy grudzień, a tam już działają wyciągi, można biegać po naprawdę dobrze przygotowanej trasie. Wszystko jest naśnieżane, ratraki pracują, ludzie to doceniają i coraz częściej tam przyjeżdżają. Zmienia się tam cała infrastruktura, powstają nowe pensjonaty i normalnie drugie Krupówki!
Trasa podczas zawodów będzie miała długość ponad 10 km. To dużo czy mało?
W zawodach udział może wziąć każdy, kto ma skończone 16 lat. Wiadomo, że profesjonalistom będzie nieco łatwiej, niż amatorom. Jestem jednak przekonana, że podobnie, jak podczas pierwszej edycji – wszyscy sobie poradzą. Trasa znów nie będzie tradycyjna. To będzie droga do zbójowania! Będą leżeć drzewa, pojawią się drobne przeszkody i wszystko to, co sprawi, że ta impreza będzie jedyną w swoim rodzaju. Zresztą w zawodach biorą udział zbóje, rasowe pioruny!
Wśród uczestników, być może zobaczymy Twojego męża. Grzesiu jest zbójem?
Oj, jest! Zbójem razy dziesięć. Dobrze by mu zrobił start w tych zawodach (śmiech). Jeżeli tylko w tym czasie będzie w Polsce, i będzie mógł wystartować w Red Bull Bieg Zbójników, to na pewno zamelduje się na starcie. Ja już tego dopilnuję.
Uważasz, że narciarstwo biegowe rozwija się w Polsce?
Tak, jak najbardziej. Coraz więcej ludzi przekonuje się do biegówek i widać to gołym okiem. Z pewnością duża w tym zasługa Justyny Kowalczyk, która swoimi sukcesami rozpowszechniła tą dyscyplinę sportu. Przykładowo, sporo osób, które latem uprawiają nordic walking, zimą zakładają narty i zaczynają biegać. To jest zaraźliwe i uzależniające. Praktycznie każdy, kto raz spróbuje pobiegać po śniegu na nartach, wraca do tego. Ludzie dostrzegają, że ma to dobry wpływ na zdrowie, lepszą kondycję i bardzo dobrze wpływa na figurę.
W takim razie jak byś zachęciła do wzięcia udziału w Red Bull Bieg Zbójników osoby, które się jeszcze nie zdecydowały?
Zacznę od tego, że ja od dziecka jestem stuprocentową zbójniczką, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, i uważam, że każdy ma w sobie coś ze zbója! Jeżeli ktoś lubi się zmęczyć i wybornie się przy tym bawić, to ta impreza jest dla niego. Lepszej okazji mieć nie będzie.
Zawody odbędą się 24 stycznia. Czy w nieco ponad miesiąc można się do tej imprezy przygotować od zera?
Pewnie! Szczególnie teraz. Pierwszy trening powinien wyglądać tak: Zakładamy narty na nogi i biegniemy po choinkę. Wybieramy drzewko i taszczymy je do domu. Wszystko na nartach. Kolejne treningi można zaplanować po świętach. W związku z tym, że się przejemy, będziemy mogli na biegówkach spalić trochę kalorii i przygotować się do Red Bull Biegu Zbójników! Teraz na poważnie: bez względu na Waszą kondycję fizyczną i poziom zaawansowania, zachęcam wszystkich do brania udziału w tej imprezie. Powodzenia! Trzymam kciuki za prawdziwych zbójów i mam nadzieję do zobaczenia na starcie!
Więcej informacji o wydarzeniu, a także zapisy na stronie: www.redbullbiegzbojnikow.pl