Były obietnice, konferencje prasowe, uroczyste podpisywanie umów. Po roku na Polanie Jakuszyckiej nie ma starych budynków, za to pojawiły się tymczasowe obiekty dla potrzeb infrastruktury ośrodka i budowy. I niewiele więcej.
Deklaracje, obietnice, wielkie słowa
W 2016 roku zakończono prace nad wizją Dolnośląskiego Centrum Sportów Zimowych w Jakuszycach. Koszty budowy szacowano na 70 mln złotych (dzisiaj ta kwota wynosi już blisko 160 mln złotych). Wtedy planowano, że Ministerstwo Sportu przekaże maksymalnie połowę potrzebnych pieniędzy. Reszta miała pochodzić z budżetu urzędu marszałkowskiego, funduszu ochrony środowiska oraz od sponsorów.
Rok później podpisano umowę pomiędzy Dolnośląskim Parkiem Innowacji i Nauki, czyli spółką która nadzoruje inwestycję, a konsorcjum, które miało pełnić rolę projektanta i inżyniera kontraktu (Miastoprojekt Wrocław spółka z o.o. i ETC Architekci). Padła deklaracja z ust wicemarszałek województwa dolnośląskiego Iwony Krawczyk: "w roku 2018, kilka dni po Biegu Piastów, na budowę na Polanie Jakuszyckiej wejdzie generalny wykonawca, który przez dwa lata zrealizuje jeden z najnowocześniejszych w Polsce i w Środkowej Europie ośrodków biathlonu i narciarstwa biegowego pozwalający na rozgrywanie zawodów najwyższej rangi, jednocześnie udostępniając nowe funkcje dla sportowców amatorów".
W styczniu 2018 w obecności przedstawicieli władz państwowych i samorządowych doszło do uroczystego podpisania aktu erekcyjnego pod budowę Dolnośląskiego Centrum Sportów Zimowych – Szklarska Poręba Jakuszyce. Prezes DPIN Sebastian Kącki ogłosił wtedy: "Dzisiaj oficjalnie rozpoczynamy inwestycję na Polanie Jakuszyckiej. Mamy już pozwolenie na budowę i rozpoczynamy proces inwestycyjny. Aktualnie trwa przetarg na prace przygotowawcze, a w połowie lutego ma zostać wybrany generalny wykonawca. Inwestycja ma być gotowa do grudnia 2019 roku."
Raj obiecywał także Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego: "Będzie to najpiękniejszy obiekt tego typu na świecie, a znam chyba wszystkie, więc mogę to powiedzieć bez obawy". Natomiast wiceminister sportu Jarosław Stawiarski deklarował, że ministerstwo dofinansuje budowę centrum sportów zimowych do wysokości 50 proc. kosztów kwalifikowanych. I obiecywał: "Polana Jakuszycka to mekka polskiego narciarstwa klasycznego. Dołożymy wszelkich starań, żeby wkład z budżetu państwa był jak największy".
Tymczasem na Polanie Jakuszyckiej
W kwietniu 2018 faktycznie zaczęto prace ziemne. Między innymi wyburzono stare budynki zajmowane przez gospodarza terenu oraz strzelnicę biathlonową. Jak wyjaśnił nam Piotr Nowicki, pełniący funkcję koordynatora ds. marketingu i promocji w Dolnośląskim Parku Innowacji i Nauki, czyli spółce nadzorującej inwestycję, wykonano niezbędne obiekty tymczasowe, w tym wiaty na ratraki i skutery oraz zaplecze magazynowe dla potrzeb Stowarzyszenia Bieg Piastów, rozebrano starą i zbudowano nową trafostację należącą do Tauron, wykonano przyłącza do celu zasilania placu budowy i istniejącej infrastruktury technicznej. Na początku grudnia Zarząd Spółki DPiN przekazał nam, że "na razie nie widać przeszkód by inwestycja mogła zostać zrealizowana zgodnie z planem".
Budowa nowego ośrodka w centrum politycznych gier
W październiku 2018 roku, jeszcze przed wyborami samorządowymi marszałek województwa Cezary Przybylski (znany biegaczom narciarskim z wielkich billboardów na Polanie Jakuszyckiej i nie tylko, gdzie promował swój wizerunek na tle wizualizacji ośrodka) informował: "15 października na plac budowy w Jakuszycach wchodzi generalny wykonawca (dlaczego nie wszedł piszemy niżej - przyp.red.). W sezonie zimowym 2020/2021 będziemy mogli cieszyć się Dolnośląskim Centrum Sportu." Z tego wynikało, że zdecydowano się wydłużyć czas na budowę ośrodka o kolejny rok.
Wkrótce po wyborach, gdy Cezary Przybylski zawierał kontrowersyjną koalicję z PIS, tłumaczył dziennikarzom i wyborcom, że nie o zachowanie stanowiska marszałka chodzi, ale o przychylność władz centralnych dla dolnośląskich inwestycji, m. in. dla budowy Dolnośląskiego Centrum Sportów Zimowych w Jakuszycach. Wygląda na to, że inwestycja, która wydawała się już "zaklepana", a jej współfinansowanie obiecane przez Ministerstwo Sportu, stała się jedną z kart przetargowych przy negocjacjach politycznych. I faktycznie do umowy koalicyjnej między Bezpartyjnymi Samorządowcami z marszałkiem województwa na czele, a partią PiS wpisano m. in. wsparcie budowy Dolnośląskiego Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej.
Sprawa budzi zainteresowanie nie tylko narciarzy, ale i dziennikarzy. 5 grudnia we wrocławskiej Gazecie Wyborczej ukazał się tekst Magdaleny Kozioł "PiS ograł Bezpartyjnych Samorządowców. W budżecie państwa na 2019 r. nie zapisał obiecanych im pieniędzy na inwestycje." Autorka pisze: "Znamienne, że tę ostatnią inwestycję (czyli Dolnośląskie Centrum Sportu w Jakuszycach) rząd PiS już wiele miesięcy temu zagwarantował władzom województwa. (...) Jednak w projekcie budżetu państwa na 2019 r. nie została uwzględniona żadna z inwestycji zapisanych w umowie."
Naszym zdaniem to jeszcze o niczym nie świadczy, gdyż być może w pierwszej kolejności mają być wyłożone pieniądze z urzędu marszałkowskiego i innych źródeł finansowania, a pozostała część - deklarowane 50 procent - będzie pochodziła z budżetu centralnego, np. dopiero w kolejnym roku. Niemniej jednak takie informacje są niepokojące.
Wykonawcy jednak brak
7 grudnia DPIN poinformował, że zakończono trwający od marca do grudnia przetarg bez podpisania umowy na wykonanie inwestycji. Pierwotnie wybrane konsorcjum dwóch firm (PB Inter System i Elektromontaż Rzeszów) wycofało się tracąc wadium. To oznacza, że przetarg trzeba będzie rozpisać ponownie. Z ostatnich informacji wynika też, że już nie połowę, ale tylko 20 mln z blisko 160 pokryje ministerstwo sportu, 30 mln zapłaci urząd marszałkowski, a resztę trzeba będzie sfinansować z kredytu. Spółka już rozmawia z bankami o kredycie na 15 lat.
Znamienne jest to, że jeszcze w styczniu Sebastian Kącki deklarował zakończenie inwestycji na koniec 2019 roku, w październiku Cezary Przybylski przesunął ten termin na koniec 2020 roku, ale zaplanowane podpisanie umowy z wykonawcą nie doszło do skutku. Czego dowiemy się za kilka miesięcy? Co z "rajem dla narciarzy biegowych" obiecywanym przez samorządowców i polityków?
Tymczasem ten "raj" wygląda tak, jak na poniższym zdjęciu, a na Polanie Jakuszyckiej nie odbywają się żadne większe prace. Fotografia przedstawia przejście przez tory w miejscu, w którym jeszcze na początku 2018 roku znajdowały się budynki Biegu Piastów.
Twórca potęgi Jakuszyc, legendarny Komandor Biegu Piastów Julian Gozdowski wielokrotnie podkreślał, że w Jakuszycach najważniejsi powinni być narciarze. Trasy biegowe w Górach Izerskich są niczym nasze dobro narodowe, z którego korzystają w każdym sezonie dziesiątki tysięcy osób, dla których biegówki to nie tylko sport oglądany w telewizji, ale czynnie uprawiana aktywność. A ośrodek w Jakuszycach jest najpopularniejszym miejscem w Polsce dla miłośników narciarstwa biegowego. Szkoda, żeby jego potencjał ucierpiał przez niejasne decyzje polityków i biznesmenów.
Poniżej znajdziesz więcej zdjęć z Polany Jakuszyckiej, na której zobaczysz m.in. rozebraną strzelnicę biathlonową, pustą Polanę Jakuszycką, tymczasowe wiaty i kontenery oraz nową siedzibę Stowarzyszenia Bieg Piastów w kontenerach.