Waga jest najważniejsza. Mniej więcej ma być tak że jak się stoi na dwóch nogach to część narty pod stopą (pomiędzy pewnymi wyznaczonymi punktami) nie może się stykać z podłożem, natomiast gdy przeniesiemy ciężar na jedną nogę powinniśmy być w stanie też samą część narty docisnąć do podłoża. Np na stronie marki Fisher jest wyszukiwarka nart- wpisuje się wagę, wzrost, stopień zaawansowania i wyświetlają się sugerowane rodzaje nart wraz z długością i tym czy narta miękka czy twarda.

Ja niestety nie mam mozliwosci dobrania tego osobiscie, bo kupuje w necie (w sklepach stacjonarnych ciezko juz cokolwiek znalezc). A z praktycznego punktu widzenia (jako ze kupuje na wyprzedazach posezonowych to sporo juz przebrane i nie wszystkie rozmiary są dostepne) to czy uzywanie narty za dlugiej/za krotkiej skutkuje jakimis powaznymi problemami? Czy to podczas jazdy, czy dla konstrukcji narty? Czy jesli musze wziac narte nie w dokladnie wyliczonej dlugosci, ale np. 5 cm krotsza/dluzsza (bo z tego co przegladalem sklepy internetowe to o tyle by odbiegal moj zakup od wlasciwej dlugosci), to lepiej dluzsza czy krotsza? Czy w ogole nie nalezy czegos takiego praktykowac?

Jeśli będziesz miał trochę krótsze czy dłuższe narty nie ma to znaczenia. Dobiera się narty do wagi. Jeśli przy okazji uda Ci się aby długość nart była 20-30 cm dłuższa niż wzrost, to super. Jeśli się nie uda, nie przejmuj się.

Kiedyś narty były dużo dłuższe niż wzrost. Do biegów, czy do zjazdów narty były często 40-50 cm dłuższe. Poza tym, że takimi nartami źle się manewruje, można spokojnie je użytkować.

Jeśli szukasz wyprzedaży, to zerknij też do sklepu www.biegowkowy.pl. Tam mocno przecenili sprzęt.

Rzeczywiscie niezle przeceny! Tylko chyba nic dla mnie - bo albo dla dosc zaawansowanych (i np. narty 44 mm), albo dla poczatkujacych, ale bez plyty NIS. W sklepie internetowym intersport.pl znalazlem Rossignole XT Escape NIS AR - co prawda 360 PLN ale chyba przekrocze limit. Szkoda ze maja tylko 193 i 203 - dla mnie idealne bylyby 198, ale pewnie wezme 193 coby latwiej manewrowac. Poza tym dosc pragmatyczna sprawa - krotsze latwiej gdzies zmiescic i przewiezc Jak nie to zostaja Fischery Sporty Crown NIS za 250 PLN w rozmiarze 192 albo 197. A tak btw to zauwazylem (albo tylko mi sie wydaje, ze Rossignol ma drozsze produkty w tych samych segmentach) - to rzeczywiscie kwestia jakosci czy po prostu wyrobionej marki?

A może zrób tak: kup sobie na początek same buty (bo lepiej mieć swoje niż poczyczać), a narty wypożycz. Sprawdź jak sobie w ogóle radzisz, z jakimi nartami czujesz się lepiej i co Ci bardziej odpowiada. Jak przetestujesz narty będzie wiedział na czym stoisz i będzie Ci łatwiej szukać sprzętu.

Ja akurat jak coś sobie postanowię, to doprowadzę do końca i raczej mi się nie odwidzi. Aczkolwiek jest to jakaś myśl z tymi butami. Tylko, że w sumie chciałem kupić narty akurat teraz na przecenach (bo narty akurat są najdroższym el. wyposażenia), a później buty itd... Bo w środku zimy to trochę drogo może wyjść, a z różnych przyczyn (wyjazdy itd...) nie wiem jak będzie za rok. Ale dzięki za radę